Strona 2 z 2
: 29.01.2005 22:51:42
autor: mod
a mi suntour zamarza, ale właściwie nie czuć nic.
: 29.01.2005 22:59:56
autor: za0_DR/FR
Ale za to w zimie można sobie wyrobić technike na biku podczas poślizgu. Mi sie osobiście taki smierzek podobie. A w szczególności w lesie bialutko i tylko napierdzielasz ile sił w nogach i hampelek (taka zimowa zabawa), no i jeszcze są hopki w lesie. A do zamarzającego amorka to pomaga olej w amorze dużo. W moim dj nie zauwazyłem za dużej zmiany pracy w zimnie.
: 29.01.2005 23:04:09
autor: erenes
slicksy albo sławne podobno bardzi sliskie kendy k rad. Brak hamulców. Tylko że w pedałach nie mam wcale pinów (starły sie). Każde dotkniecie stopą mokregho podłoża i 10 minut slizgawki. To doskonała konfiguracja na zimę.
: 29.01.2005 23:09:31
autor: Gość
wyjeb sie na plecy ........ hibernacja albo nie wiem
: 29.01.2005 23:10:28
autor: dualboy
rns ty to jestes hardkorowcem, wszystkie laski sa twoje :D :D:D
a tak co do tematu to porady rns sie nie nadają :D :D
: 29.01.2005 23:13:20
autor: Burning
na puchu to chillout - trzyma sie, ale na ubitym dobrze sie cwiczy dociskanie roweru.. natomiast kopny snieg to troche jak jazda w blocie, tylko latwiej :]
rns: zycze, abys dozyl do wiosny.. serio!
: 30.01.2005 00:34:42
autor: endrju71
a moze chce ktos kupic opone z kolcami na lod IRC 2.125 :P
Jeszcze nie jezdzilem w sniegu w tym roku ale teraz muszesobie posmigac. Brak czasu jest ****** :/