"Aaa.. i respect dla Maxa....nie czuć strachu przed 12m.... ja to bym bał sie podejść a co dopiero myśleć o skoku."
Heh dzieki... ale nie ma powodu :) Bylby jakbym to polecial. Ale chodzilo mi generalnie o to ze pare lat temu nie rozumialbym wogole jak mozna cos takiego wyladowac. A teraz to mi sie wydaje calkiem realne, tylko boje sie ze cialo nie wytrzyma i znowusz bede w gipsie zapieprzac , czego tak cholernie nie nawidze, ze sie powstrzymalem od prob. To jest najgorsze co moze byc, zwlaszcza teraz w taka piekna pogode. Poza tym naprawde chce sprzedac tego monstera... Nio i przydalyby sie jakies ochraniacze wreszcie :0
A ze balbys sie podejsc, cos ty :) Wydaje ci sie.
Co do Polskiej mentalnosci, tez mnie wkurza jak mi wkolko gadaja polec to polec tamto... e ciota. Nie rozumieja ze na tym rowerze drop ktory ma 2-3 m to zaden hardkor. To jest juz nudne. Palowanie z wciaganiem roweru, pyk, nic nie poczules, koniec. Co to za frajda. Dlatego teraz mace cos wiekszego nio i proboje sie zabierac za cos bardziej technicznego. Nie bardzo mi to poki co wychodzi, ale nikt niczego nie umial od razu, a inaczej jak w ten sposob sie chyba nie da nauczyc. A takie pierdolce wkolko tylko plotkuja i plotkuja, myslac chyba, ze ja sie boje poleciec z 1.5m schodkow... Tak samo texty " lec, przeciez masz armageddona! " - daszek na plaskie z 4m... To tlumacze takiemu cieciowi ze jak bede z czegos takiego skakal to dlugo tego armageddona miec nie bede. A wogole szkoda gadac. Kazdy kto jest choc troche kumaty to zrozumie.
A tych ktorzy uwazaja ze jak sie ma dbory rower to trzeba latac ze wszystkiego odsylam tu:
http://www.downcycles.com/techtips_properdropoff.htm
Z tego wychodzi, ze z 75% polskich dropow wogole nie powinno sie skakac, jesli chce sie skakac idealnie czysto technicznie :)
Jak ktos tak bardzo chce ze wszystkiego latac, to niech sobie kupi i lata, a jak go nie stac to tylko i wylacznie jego problem. Ja na swoj rower bardzo cizeko pracowalem i nadal pracuje, i chicalbym sie nim nacieszyc jak najdluzej.
EOT