Dać ten 1. raz :>
Ja tego sywestra zrobiłem sajgonki na rynku. Nie było dla mnie przeciwnika. Lałem wszytkich jak się dało i nie wim za co i nic w sumie nie pamietam. Tylko na drugi dzień mi opowiadali kumple, ze jeszcze takiego mnie nie znali, a każdy na ulicy się dziwnie na mnie patrzył. Policja stała z 5 metrów od "rzeźni" i nawet nie podeszli. Najgorsze ze kumple mnie rozdzielali to im tesz wjebałem :/.
A jeszcze w gim. to koles mi przypadoko wyjebał z drzwi, jak się ocnąłem dostałem nagłego napadu agresjii i koleś wylądował w szpitalu na chirurgi z połamana ręką i nosem.
A jeszcze w gim. to koles mi przypadoko wyjebał z drzwi, jak się ocnąłem dostałem nagłego napadu agresjii i koleś wylądował w szpitalu na chirurgi z połamana ręką i nosem.
Dam dupy za gar zimnej zupy....
hehe ja raczej jestem spokojnym czlowiekiem teraz ale w podstawowce jeszcze bylem nerus okrutny pamietam jak jeden koles mnie przezywal to mgo dogonilem rzucilem o ziemie i zaczelem mu skakac po glowie jaka jakies popierdolony ale na szczescie kolesiowi nic nie polamalem tylko zalal sie krwia ;/ do dzis zaden kolega ze starej klasy mi nie podskoczyl bo wie ze jak mi nerwy puszcza to jestem zdolny do rzeczy nienormalnych ale nigdy nie udezylem nikogo z piesci po twarzy
http://miniurl.pl/12397
kurcze widze ze wszyscy maja jaka tam historie...
u mnie w gim tez jest taki koles co siedzi juz 3 rok i do wszystkich sie dopierdala. i dopierdolil sie tez kiedys do mnie a ja mu zeby spierdalal,a on dalej mnie wkurwil i kopal mi w krzeslo na lekcji. wtedy ja mu powiedzialem ze on na pewno mocny to tylko w gębie jest, a on powiedzial "zobaczymy na przerwie" no to ja mu ze OK. a w moim gim jest taki dupny hol, a na pietrze sa barierki ze wszystko widac. i podszedl ten kolo do mnie i mi mowi ze ja chyba mialem jakies problemy na lekcji, ja mu powiedzialem ze mialem, i to do niego. wtedy on mi dal "liścia" (z otwartej reki w twarz), wtedy nie wytrzymalem. odepchnalem go na srodek tego holu i jeb i jebnalem mu miedzy ramieniem a piersia (sprobujcie sobie, boli strzaszliwie), on sie zlapal w to miejsce, a ja go chwycilem za glowe i jeb mu z bani. ten incydent zakonczyl sie niestety niemilą wizyta u dyrektora... :( ale koles juz nie byl taki kozak jak wczesniej
u mnie w gim tez jest taki koles co siedzi juz 3 rok i do wszystkich sie dopierdala. i dopierdolil sie tez kiedys do mnie a ja mu zeby spierdalal,a on dalej mnie wkurwil i kopal mi w krzeslo na lekcji. wtedy ja mu powiedzialem ze on na pewno mocny to tylko w gębie jest, a on powiedzial "zobaczymy na przerwie" no to ja mu ze OK. a w moim gim jest taki dupny hol, a na pietrze sa barierki ze wszystko widac. i podszedl ten kolo do mnie i mi mowi ze ja chyba mialem jakies problemy na lekcji, ja mu powiedzialem ze mialem, i to do niego. wtedy on mi dal "liścia" (z otwartej reki w twarz), wtedy nie wytrzymalem. odepchnalem go na srodek tego holu i jeb i jebnalem mu miedzy ramieniem a piersia (sprobujcie sobie, boli strzaszliwie), on sie zlapal w to miejsce, a ja go chwycilem za glowe i jeb mu z bani. ten incydent zakonczyl sie niestety niemilą wizyta u dyrektora... :( ale koles juz nie byl taki kozak jak wczesniej
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
ja do tąd sie nie lubiłem lać nie umiałem miałem takie pochamowanie że jak ja kogos uderze to on mni odda z większą siła i będzie bolało. Ale jeden raz sie przełamałem.
Pewnego razu poszłem do koleżanki o którą sie starałem bo fajna laska z niej jest chiałem sobie z nia pogadac. Wchodze do niej do klasy na przerwie oni coś tam całą klasa robili w klasie więc ją zawołałem. Nagle słysze z tłumu teks o "**** przyszła" widziałem czyj to głos taki down to do mnie pwiedział. Wszycy zaczeli sie ze mie śmiać więc mnie "tak jak to powiedział MAX" dopadł agresor. Więc podeszłem do niego takia była chwila wachania czy warto on sie dalej pruł więc ja mu bombe w ryj, zamroczyło go troche i on chciał mnie uderzyć na szczęście sie uchyliłem i znowu chwila wachania, I zowu bomba w ryj jemu już miał jedno limo i rozciętą warge. I zachwile żeby znowu nie prubował mnie uderzyć następną bombe w ryj jemu po tej zamroczyło go konkretnie i poszła farba z nosa. Patrzył sie na mnie i nie wiedizł co robić ja nie drasnięty a on ryj rozwalony tako u niego dziwnie noga w przód noga w tył chodziła. Wachał sie co ma zrobić ale w końcu odwrucił sie i poszedł.
I od tej pory nie boje sie napieprzać :P nie mniałęm za to żadnego przypału bo facetka słyszałą co on powiedział i nic nie miałem. ALe najważniejsze jest w bujce żeby wygrać TWÓJ PIERWSZY RUCH jeżeli bedzie mocny i pewny to już wygrałeś :P
Pewnego razu poszłem do koleżanki o którą sie starałem bo fajna laska z niej jest chiałem sobie z nia pogadac. Wchodze do niej do klasy na przerwie oni coś tam całą klasa robili w klasie więc ją zawołałem. Nagle słysze z tłumu teks o "**** przyszła" widziałem czyj to głos taki down to do mnie pwiedział. Wszycy zaczeli sie ze mie śmiać więc mnie "tak jak to powiedział MAX" dopadł agresor. Więc podeszłem do niego takia była chwila wachania czy warto on sie dalej pruł więc ja mu bombe w ryj, zamroczyło go troche i on chciał mnie uderzyć na szczęście sie uchyliłem i znowu chwila wachania, I zowu bomba w ryj jemu już miał jedno limo i rozciętą warge. I zachwile żeby znowu nie prubował mnie uderzyć następną bombe w ryj jemu po tej zamroczyło go konkretnie i poszła farba z nosa. Patrzył sie na mnie i nie wiedizł co robić ja nie drasnięty a on ryj rozwalony tako u niego dziwnie noga w przód noga w tył chodziła. Wachał sie co ma zrobić ale w końcu odwrucił sie i poszedł.
I od tej pory nie boje sie napieprzać :P nie mniałęm za to żadnego przypału bo facetka słyszałą co on powiedział i nic nie miałem. ALe najważniejsze jest w bujce żeby wygrać TWÓJ PIERWSZY RUCH jeżeli bedzie mocny i pewny to już wygrałeś :P
http://www.pinkbike.com/photo/935615/
Jeszcze osobiście nigdy nikogo powaznie nie walnołem ani nie kopnołem. Tzn. tak z całej siły i w furii. Pare razy miałem ochote i okazje ale nigdy nie potrafiłem sie przełamać.
Ostatnio gdy mnie z kumplem napadli, (była to moja pierwsza przejażdzka na nowym bajku którego składałem 9 długich miechów w bólach i pocie czoła - wyszło mnie prawie 4500 zł, z którcyh jescze 1000 musze oddać), na poczatku uciekłem bo dostałem gazem po oczach i kreciłem na ślepo byle przed siebie, potem byłem tak cholernie podenerwowany ze jeździłem zeby tylko buców znaleźc wszedzie w okolicy, wiem ze gdybym, ich wtedy znalazł to bym sie na nich rzucił i pozabijał. Byłem tak cholernie nabuzowany, że po tym zajściu jeszcze 2 godziny jechałem do sklepu frowerowego i z powrotem, potem byłem u laski i dopiero jak mi dała tabletki na uspokojenie to jakoś mi przeszło.. ale dopiero po 2 sztukach. Chciałem zabijać i byłem gotów to zrobić... ... ... po tym zajściu kupiłem sobie "batona" (pałke teleskopową) i woże ją teraz przy główce ramy .. juz nigdu wiecej sie nie zawacham - bede lał bez opamietania.
Gdy teraz sobie myśle o tamtym zajściu zadaje sobie pytanie: Kim trzeba być, żeby z nienacka wypłacic kolesowi tube na ulicy i pociagnąc mu gazem po oczach i ukraść jego własność. Jak cholernie trzeba nie szanowa prawa do "posiadania" ?? To jes poza granicami mojego pojhmowania i dlatego budzi to we mnie ak ogromna agresję. Zacharowywałem sie przez 3 lata zeby teraz mieć bika takiego jakiego chce ( i tak jeszcze mi dobrego amora i hamulca na tył brakuje) i jakis buc w szelszczacym ortalionie chce mi to zabrac tak sobie ?? To budzi we mnie tak ogrmny gniew ze chce widzieć jego krew i zęby na swoich rekach.
Ostatnio gdy mnie z kumplem napadli, (była to moja pierwsza przejażdzka na nowym bajku którego składałem 9 długich miechów w bólach i pocie czoła - wyszło mnie prawie 4500 zł, z którcyh jescze 1000 musze oddać), na poczatku uciekłem bo dostałem gazem po oczach i kreciłem na ślepo byle przed siebie, potem byłem tak cholernie podenerwowany ze jeździłem zeby tylko buców znaleźc wszedzie w okolicy, wiem ze gdybym, ich wtedy znalazł to bym sie na nich rzucił i pozabijał. Byłem tak cholernie nabuzowany, że po tym zajściu jeszcze 2 godziny jechałem do sklepu frowerowego i z powrotem, potem byłem u laski i dopiero jak mi dała tabletki na uspokojenie to jakoś mi przeszło.. ale dopiero po 2 sztukach. Chciałem zabijać i byłem gotów to zrobić... ... ... po tym zajściu kupiłem sobie "batona" (pałke teleskopową) i woże ją teraz przy główce ramy .. juz nigdu wiecej sie nie zawacham - bede lał bez opamietania.
Gdy teraz sobie myśle o tamtym zajściu zadaje sobie pytanie: Kim trzeba być, żeby z nienacka wypłacic kolesowi tube na ulicy i pociagnąc mu gazem po oczach i ukraść jego własność. Jak cholernie trzeba nie szanowa prawa do "posiadania" ?? To jes poza granicami mojego pojhmowania i dlatego budzi to we mnie ak ogromna agresję. Zacharowywałem sie przez 3 lata zeby teraz mieć bika takiego jakiego chce ( i tak jeszcze mi dobrego amora i hamulca na tył brakuje) i jakis buc w szelszczacym ortalionie chce mi to zabrac tak sobie ?? To budzi we mnie tak ogrmny gniew ze chce widzieć jego krew i zęby na swoich rekach.
Ja was rozumiem, ale z powodu, ze jestm tak mi się wydaje bardzo opanowany, to nikogo jeszcze po gębie nie lałem, wogóle ani solo, ani nic wielkiego......wszystko wolę obruócić w żart, czy dostosować się do sytuacji......zresztą, teraz pod koniec gimnazjum, nikt mnie nie będzie bił, bo cała klasa, do tego nie mam wątpliwości stanęła by za mną, a tamten to byłby samobójca, mogę jedynie przewidzieć, co mógłbym zrobić, albo "pójść na całość", albo oberwać......wolałbym to pierwsze, bo po tym drugim, to mi się wydaje, ze dopiero miałbym spaprane samopoczucie.......nie można w końcu dać sobą pomoatać :)
http://dhcyc.pinkbike.com
-
- Posty: 575
- Rejestracja: 16.01.2005 17:17:27
- Lokalizacja: Wolf.Co.Vice Village
- Kontakt:
Ja naprzykład już zajebałem dresiarzowi w morde gazem i zrobiłem to bez najmniejszego wahania..
Łatwo mi to poszło i w ogóle sie nad tym nie zastanawiałem. Dostał centralnie w oczy żelem paraliżującym tak że potem siedział na murku i trzymał się chyba przez 15 minut za oczy!
I dobrze mu tak!
Łatwo mi to poszło i w ogóle sie nad tym nie zastanawiałem. Dostał centralnie w oczy żelem paraliżującym tak że potem siedział na murku i trzymał się chyba przez 15 minut za oczy!
I dobrze mu tak!
Kocie szambo!!!
-
- Posty: 536
- Rejestracja: 20.04.2004 15:21:34
- Lokalizacja: z brzucha mamy
- Kontakt:
No tak... wprawdzie jeszcze nie mialem napadu oko w oko i nie wiem jak bym sie zachowal... ale... wiem ze raczej bym dal ZAJEBISTA BOMBE w ryj...
ogolnie nie boje sie bic po twarzy... jak ktos cos do mnie ma, to najczesciej jest to w pół zgieta piesc, taki twardy "liść". Cale szczescie znam wlasciwie wszystkich w szkole i nie mam takich problemow. jestem z wiekszoscia ludzi na czesc :D.
agresor moze sie wlaczyc...
kiedys wlaczyl mi sie agresor na przerwie, do lebka 2 lata ode mnie starszego, ale siegajacego mi do ramion... wyjebalem mu takiego "pół liscia" i pod sciane... i zaczalem kolesiowi centralnie z bomby w ryj napierdalac a potem cisnac glowem w sciane i drapac po ryju... to uczucie jakbys mial maly wrzatek w glowie.... mam wora treningowego w chacie, ruch "bomby" mam wycwiczony... nie wiem czy mocny, bo nikomu nie pizdnalem nigdy z calej sily...
ale zapewniam was, ze kazdy z nas moze zabic jednym uderzeniem... niestety :(
ogolnie nie boje sie bic po twarzy... jak ktos cos do mnie ma, to najczesciej jest to w pół zgieta piesc, taki twardy "liść". Cale szczescie znam wlasciwie wszystkich w szkole i nie mam takich problemow. jestem z wiekszoscia ludzi na czesc :D.
agresor moze sie wlaczyc...
kiedys wlaczyl mi sie agresor na przerwie, do lebka 2 lata ode mnie starszego, ale siegajacego mi do ramion... wyjebalem mu takiego "pół liscia" i pod sciane... i zaczalem kolesiowi centralnie z bomby w ryj napierdalac a potem cisnac glowem w sciane i drapac po ryju... to uczucie jakbys mial maly wrzatek w glowie.... mam wora treningowego w chacie, ruch "bomby" mam wycwiczony... nie wiem czy mocny, bo nikomu nie pizdnalem nigdy z calej sily...
ale zapewniam was, ze kazdy z nas moze zabic jednym uderzeniem... niestety :(
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=273562 sprzedam na czesci pisac :* :D
motomysz zgadzam sie w pelni w kwestii kradziezy... jak by mi ktos rower ukradl to tak jak by mi kawalek zycia ukradl, naprawde do wszystkiego bym byl zdolny... a w morde pare razy dalem, ale to dawno bylo i nie mialem oporow ani wyrzutow, ale buta w twarz bym nie dal tak w normalnej bojce, nie przelamal bym sie raczej...
Re: Dać ten 1. raz :>
[quote="Qcor"](przez ponad 20 lat) quote] da sie zalatwić dobrze że sie upomniałeś :D
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=4929741
teraz mi powiedzcie co mam zrobić ktoś rozjebał mi hopke ;( wyskok cały rozjebany robiłem go kiedy było mokro teraz ni ***** nie da sie tego zrobić jak jest sucho wiem kto to i chce go jutro zawołać i mu par bomb nasadzić wręczyć mu szpadel i niech narpawia ale to jest człowiek o małej inteligencji i może mi tym szpadlem oddac więc nie wiem co za bardzo mam zorobić mam ochote mu zrdowo wyjebac
bo tą hopke robiłem w deszcz taki że jhak wruciłem do domu to nawet majtki i skarpetki miałemk mokre a z butów wylewała sie woda
męczyłem, sie nad nią w tym deszczu z godzine najtrudniejsze było zrobić te ostatnie kąty wyszło mi około 85" a tu masz hopka postała 3-4 dni i rojebał ją ;( co mam zorić
bo tą hopke robiłem w deszcz taki że jhak wruciłem do domu to nawet majtki i skarpetki miałemk mokre a z butów wylewała sie woda
męczyłem, sie nad nią w tym deszczu z godzine najtrudniejsze było zrobić te ostatnie kąty wyszło mi około 85" a tu masz hopka postała 3-4 dni i rojebał ją ;( co mam zorić
http://www.pinkbike.com/photo/935615/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 6 gości