Desperacja bikera

[sck]

a sponsoringu to widze 2 mozliwosci. albo jestes cholernie dobry w tym sporcie, dostrzeze cie jakis team i zwerbuje w swoje szeregi, albo dostrzeze cie jakas pani po 40 (albo nie daj boze pan;-)) i wspomoze w zamian za zaspokajenie jej rzadzy... a pierwsza mozliwosc jest u nas malo prawdopodobna...

[MrDiggy]

to mi sie żart nie udał :P

[kalahari]

a pomyslcie ze sytuacja jest taka ze to jest jakas wiec i koles nie ma mozliwosci pracowania bo ma 14 lat a starzy nie pracója bo to warminsko mazurskie. albo postawcie sie w sytuacji kolesia który jest uzalezniony od jazdy a nie ma bika. ja takie mam zdanie o tym

[sck]

kalahari: dobra to w takim razie powiedzmy, ze ja jestem uzalezniony od wygrzewania dupska na hawajskich piaskach, uwielbiam wozic sie maybachem, a jesli jedzenie nie pochodzi z wykwintnej restauracji to mam straszna sraczke! i co, mnie tez sie powyzsze nalezy? nie mam na to hajsu i jakos narazie nie widze perspektyw na ich zrealizowanie.

mrdiggy: jesli to mialbyc zart to jestes usprawiedliwiony. ale wiesz, ze dobry iluzjonista nie pokazuje dwa razy tej samej sztuczki. to juz bylo wiele razy dlatego nie smieszy.