"hopki" w Lasku Arkońskim

mpmac
Posty: 19
Rejestracja: 27.04.2004 07:28:58
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: mpmac »

dawidek....Ty jestes jednak uposledzony dleikatnie...mamy wieksze problemy z Toba niz z tym lesnikiem
http://www.paprykarze.com
Bikes_Shop
Posty: 1373
Rejestracja: 22.06.2005 20:04:12
Lokalizacja: Szczecin gg:8609293
Kontakt:

Post autor: Bikes_Shop »

o co ci kur*wa chodzi co !?
www.bikes-shop.pl
Pająk
Posty: 91
Rejestracja: 30.03.2005 20:54:02
Lokalizacja: Międzyzdroje
Kontakt:

Post autor: Pająk »

ty ludzie na PB swariowali o co chodzi jakaś gazeta wrzuć to ja tam nie mam konta:

People who enjoy with extreme biking in Szczecin construct in the forest nearby located (Arkonski Forest) utilities to jump on the bikes, (we call them “hopkas” - don’t know how to translate “Hopka” into English: a jump, jumping device constructed mostly with dirt and clay, often with a branches inside) in order to increase adrenaline level in their blood.
The problem is that the courses of bikers cross the pedestrian and tourists routes within the Park.
Those jumping utilities cause that the bike-jumpers are as fast as bullets in the air – says the police officer B. Bonter, chief of the Pogodno Police Station. They construct them in the places where they can be potentially dangerous to them and to the other people. The Forest is a place of walking for families, often with small children. What when jumpers will “jump” onto another biker’s back or onto someone else in the Park? Who will be guilty of a tragedy?

The lovers of such “downhill” rides are mostly disregard the danger. Many of them broken their legs or arms. People working directly in the forest have shown us examples of such places. Some of jumps are such firm and solid that it take few hours to remove them (my comment: f.u.c.k.e.r.s.) ! Elimination of the jumps is an endless story.
“We eliminate ones, the other rise” says W.M. worker of the forest duty. “At construction of those jumps the parts of forest bedding is destroyed and the solid is dug to enforce the whole constructions. We notice cut trees.
The police and forest duty are trying to find a solution. No one who is psychically correct will not allow to legalize it (my another comment: f.u.c.k.e.r.s.II) in the places where they can be dangerous. As far, there is no Skatepark in Szczecin, unknown is the date of construction, even when it will be constructed we cannot expect that extremal bikers will use it.
“No risk-no fun” (another comment – I can stop :D - this part of text doesn’t require translation) say bikers. There is a continuation of the story: “Too much risk – no more fun” it is really worth to remember.

Source: Local Newspaper “Kurier Szczeciński”

robota amatorska nie krytykować

zaraz napiszę jak u nas... znaczy Wyspa Wolin
pozdrawiam
Pająk
Posty: 91
Rejestracja: 30.03.2005 20:54:02
Lokalizacja: Międzyzdroje
Kontakt:

Post autor: Pająk »

Więc tak: wszystkie hopki, które zbudowaliśmy w lasach generalnie przetrwały nie licząc tych mniejszych obniżanych przez jakichś małolatów celem przejedności do zupełnego zrównania z ziemią, ale nie o tym.

Uprawiając samowolkę hopkową staraliśmy się wyczuć co i jak, przy czym przed budową na wiosnę dużej trasy na górkach za moim domem chciałem jednak uzgodnić wszystko z leśniczym. O tym potem

Generalnie zrobiliśmy małą traskę na terenie Parku Narodowego. Notabene z traski widać położony częściowo w lesie budynek Nadleśnictwa (inne lasy niż park - zaznaczam).
Na terenie Parku jakakolwiek legalizacja traski jest wykluczona, złapanie na usypywaniu kosztuje zależnie od wyroku sądu grodzkiego.
W lasach państwowych nie ma ta takich reżimów.
Budując nie wkopaliśmy jednak w ziemie żadnej łopaty - cała ziemia została przyniesiona, Parkowcom jak dotąd hopy nie przeszkadzają, podczas budowy nie przegradzaliśmy szlaków, chociaż hopki znajdują się na niebieskim szlaku turystycznym.
W moim przypadku Nadleśniczy zna hopki (są za jego domem). Nie wyraził dezaprobaty, ale odesłał do szefa danego "regionu" leśnego , aby z nim uzgodnić szczegóły budowy, takie uzgodnienie leży w kompetencjach leśniczego (jako organu LP - Leśniczy na dany obszar).

Nie gadaliśmy jeszcze z facetem, ale po tym artykule zastanawiam się czy ma to sens. Czy przypadkiem może jednak warto podjąć rozmowę i wyjaśnić facetowi cel, ze nie będzie niszczenia drzew, rycia dziur itp. Można dyskutować zabezpieczenia dal ludzi, tabliczki itp, nie wiem, ale po prostu myślę głośno, bo nie mam ochoty się babrać (a robimy wszystko we trzech) a potem mieć to rozp.... w mak.
Tyle. Gadajmy poważnie jak jest, bo może są w ustawie o lasach są takie przepisy, że rozmowa może nie mieć sensu i jesteśmy skazani tylko na nielegalne trasy...
Pozdrawiam
pozdrawiam
Bikes_Shop
Posty: 1373
Rejestracja: 22.06.2005 20:04:12
Lokalizacja: Szczecin gg:8609293
Kontakt:

Post autor: Bikes_Shop »

były tabliczki , staraliśmy sie nie wycinać drzew , naczy wogole nie wycinalismy drzew . Tabliczki zrobili naprawde porządni chlopacy ktorzy troszcza sie o tą traske i wisiały sobie z 3 miesiace czy 2 i lesniczy pozdejmował te tabliczki ... czy on jest madry ?? sam se szkodzi
www.bikes-shop.pl
sebonk
Posty: 1209
Rejestracja: 06.06.2005 00:55:02
Lokalizacja: kstaw
Kontakt:

Post autor: sebonk »

niestety Polska to ******** kraj...nam tez rozjebali traske fr budowana przez calutki zeszly sezon...wszystko bylo uzgodnione z lesnictwem. ale cos im odwalilo i zniszczyli owoc naszej ciezkiej pracy, w tym okolo 140m ns'ow. Jednego najwiekszego budowlaismy ok 2 tyg.Po prostu rece opadaja na to co zrobili...Tyle pracy poszlo sie....:/
Ajz
Posty: 1392
Rejestracja: 21.04.2005 23:57:26
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Post autor: Ajz »

taki syf :/ malo zalegalizowanych trasek- nam juz mnostwo razy niszczyli chopy :/ a nsy dhcyca to po prostu przegiecie, a mieli takie zajebiste konstrukcje

Polska - gówno, nie kraj.
kyrys
Posty: 913
Rejestracja: 22.04.2005 14:52:12
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Kontakt:

Post autor: kyrys »

my mamy taką ziemie że jak juz cos przetrwa miesiąc i się ubije pod wpływem deszczu lub zimy to nawwet kilofem tego nikt nie ruszy bo to jest glina z kamieniami, twarda ziemia z kamieniami, a na wyrobisku to jest ił z żwirem to akurat jak jest mokro to da się kilofem rozwalic a inaczej NIE!!
z tym że akurat nasza miejsców na wyrobisku to teren prywatny ale koles sypie do tej wiieeeelkiej dziury stok narciarski więc chyba stawia na sport więc może kiedyś zajdziemy do niego zeby wypisał nam jakąz zgode albo cos :D że możemy skakać a on nie bierze za to zadnej odpowiedzialności, bo wyraza tylko zgode na jazde a ze tam są hopki to nie wazne :D
http://www.pinkbike.com/photo/1335585/
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości