FORUM DH-zone.com

O_o znajdz wiecej udokumentowanych faktow ze po peknieciu korona dozpada sie na 3 czesci.

ja widziałem na pinkbiku tylko jednego pękniętego DJ'03 NA KORONIE więc niewiem co to za społeczna paranoja wśrud was zapanowała,zapodajcie owe fotki a najlepiej z polski-szczególnie wy urzytkujący duro i rst:>

hmmm yogi jak jezdzisz po bulki do sklepu na peknietym dj'u to spoko moze ci nie pekal przez tyle czasu.chcesz udokumentowanych faktow? napisz do gregorio!

nie bede ryzykował i kupie DJ 3 2004 na miejscu za 500 zł

za 500 mozesz wyrwać 2003 w bdb stanie,bez pęknięć

O_o zwrocilem sie konkretnie do Ciebie a nie do gregorio

to czy samochod sie psuje to pojde albo napisze do ASO ?

stary wez sie jebnij
ilu Twoim kolegom strzelila korona ? pewnie co 2 ma dj, a ktoremus rozpadla sie?

po 3 jakbys zgadl tak jezdze po bulki, do kosciola i czasami po parku.

MIKRO PEKNIECIA TO MOZESZ ZOBACZYC POD MIKROSKOPEM MISTRZU TO SA PEKNIECIA
PRZESTANCIE SOBIE WYMYSLAC JAKIES PSEłDI NAUKOWE POJECIA BO PIER DOLICICIE GłUPOTY!!!!

ej no to jak w koncu co mam wybrac niewiem juz sam ...

ja nie kupił bym peknietego amorka, tez miałem dj3 z 2003 i tez zaczeła pekac korona. Tez w miejscu tych dziurek w które wkreca sie błotnik. Wez sobie dozbieraj i kup cos w lepszym stanie. Popatrz na amorQi w sklepie www.mud-brothers.com/sklep nawet niskie ceny tam maja.

http://www.pinkbike.com/photo/710960/
tu masz pospawanego dj'a
good luck

Nie wiem jak inni, ale jak ja coś kupuje to, to raczej po to, żeby było całe, w miarę nowe i mocne, a nie pęknięte lol Jakbym miałe jeżdzić ze świadomością rcia gębą schodów czy chodnika to dałbym sobie spokuj z jazdą na jakiś czas...

Ludzie o co wam chodzi?? :/ Ja znam naprawdę dużo osób, któe jeżdżą na pękniętych i nikomu się to nie powiększa :/ Pękniętych do końca jest naprawdę znikoma ilość.
Jeżeli ja bym miał kupować to bez wachania kupiłbym pękniętego 2003, który pracuje sporo lepiej od 04. Naprawdę z dj-ami panuje większa psychoza niż z ptasią grypą. Bzdury gadacie i tyle. Te pęknięcia nie powstają z zakatowania amora, tylko przez sposób produkcji (wada fabryczna), która nie powoduje rozwalenia amora na dwa kawałki.
Jeżeli tak bardzo się boisz to kup 2004, ale musisz się spodziewać, że w krótce takie pęknięcie się pojawi ;]
Spawanie to już całkiem poroniony pomysł..

<b>Xxsin</b> Potwierdzam w 200% Twoje zdanie. Znam wiele osób które latają na pękniętych marzocchi ( sam jestem jedną z nich ) i powiem że większość z was wypisuje takie głupoty że szkoda to czytać. Jakoś przez ponad 2 lata ostrego katowania teg sprzętu nie zdażyło się żebyśmy musieli odwiedzać dentystę :) Skoro marcoki są takie lipne bo pękają to co powiecie o amorach typu rst lub wspaniałym suntour duro które nie pękają, tylko od razu rozpadają się na drobne kawałki.

AdamsLZ RST i Duro to inny przedział cenowy i inne zastosowanie (xc-enduro), więc porównywanie dj-a do nich jest nie na miejscu...
O dj-ach jest opinia, że to "amór do dupy" i "śmierdzi" , szkoda tylko, że większość osób które tak twierdzą nigdy dj-a nie widziały, tylko przeczytały na forum, że jest "do dupy"....

Xxsin Popieram takich jak Ty

kazdy kto mysli ze po pojaieniu sie rysy mozna odliczac dni do rozpadu widelca albo ze sa one wynikiem wyłacznie spałowania marzoka jest w kurewskim błędzie.

a to w jakim stanie widelec jest naprawde i jak byl uzytkowany to wie juz wlasciciel i jego koledzy.

dla kontrastu powiem że mam mikropęknięcie od 5 miesięcy i nic z nim się nie dzieje, pękło przy śrubce od błotnika i nie boję się jakoś na tym jeździć

ps to pęknięcie na zdjeciu to na mikropęknięcie niewygląda...

ja jezdzilem na dj3 2003 jeden sezon byl chyba dziennie jeżdzony i w miare katowany zaliczylem kilka dzwonow i mi si enic z nim niestalo ale peknietego bym niekupil wolalbym kupic cos drozszego a calego albo cos starszego i tez calego niema sensu ryzykowc

nie bierz tego!! ta korona nie wytrzyma długo, nie warto! a te pekniecia nie są mikro :P juz wolałbym dirt JAM za 400 dorwać jakiegos :/