Strona 2 z 2

: 31.05.2006 17:18:47
autor: MadCow
Tak, jasne, ktos wyjebal, polamal powiedzmy zebro (niech bedzie taki ekstremalny przypadek) i musi spieprzac z traski zebys mogl przejechac?

Co to wogole jest? Ja zawsze jak widze ze ktos sie wypieprzyl i nie wstaje zatrzymuje sie i pytam czy wszystko ok.

Poza tym strasznie mnie wkurza (delikatnie mowiac) jak gdzies puszcze glebe i leze obok trasy, to ktos mi prawie po glowie przejezdza zeby nie stracic kilku cennych sekund... zwlaszcza ze nie sa na zawodach. Pomijam juz sprawe rozwalenia roweru, jest to mniej wkurzajace, co nie zmienia faktu ze takie omijanie nie jest zbyt uprzejme.

Btw raz w wolskim ktos mnie opierdolil ze wyjebalem i rower lezal tylko metr od ladowania hopy...

: 31.05.2006 17:22:16
autor: piotrex
no bo Tobie nie wolno wyjebywac!!jestes za malo elo!!

: 31.05.2006 17:55:15
autor: Schodek
Qcor może piecem pociskaja Ci co o setne walczą.....na zwodach i zapewniam Cię że ci co tak potrafią mają jeszcze spore umiejetności techniczne....więc nim coś napiszesz to zastanów się troszku...

jeśli myślisz że ci co pociskają nie mają wyobrazni to nie wiem z kim się zadajesz....moi znajomi myśla jak cisną....nawet jak w zawodach startują i o podium walczą...

a największą sztuką to jest utrzymanie płynności jazdy w trakcie pokonywania makabrycznych odicnków...

: 31.05.2006 18:13:09
autor: Qcor
zgodze sie tylko co do plynności... nie mozesz zapierdalac i wyobrazac sobie co się stanie jesli

: 31.05.2006 18:14:43
autor: Qcor
ps. jeszcze trzeba rozroznic myslenie od wyobraźni

: 31.05.2006 18:39:18
autor: Schodek
Qcor masz chyba problemy ze zrozumieniem tekstu....
Ja zawsze myslę nawet jak pociskam piecem....moj kolega który tego nie robił miał w Szczyrku małą wycieczkę w karpy i kamienie gdy nagle z za zakrętu wypadliśmy na pieszą wycieczkę....miał albo szansę kogos zdemolować przy 60km/h albo przycinac w bok.....gdy już ochłoną to doszedł do wniosku że można było tego uniknąć...to jest właśnie wyobrażnia !!!!!

...a na zawodach to trasa jest ubezpieczana i ciśnie się po maksie...więc nie ma co...na treningach ją poznajesz i nie myślisz czy ktoś Ci wyjdzie za zakrętem...

ZAWSZE TRZEBA MYŚLEĆ !!!

: 31.05.2006 20:00:54
autor: kamil_dh
ej ludzie. Wiekszosc chyba byla na trasie i wie jak sie zachowac. Jak ktos sie nie zatrzymuje to jest poprostu chamem i tyle. Jak ktos sie konkretnie wyglebal to chyba oczywistym jest zatrzymac sie, zapytac co i jak, zadzwonic po pomoc. Kazdy biker ma na tyle oleju w glowie ze jesli moze o wlasnych silach chodzic to sie usunie, jak nie to lezy i wtedy naturalny jest odruch pomocy, jak ktos go nie ma to wspolczuje. A co do myslenia. ja np mysle podczas jazdy, ale wylacza sie ta czesc mozgu ktora mi mowi zeby zwolnic, jezdzi sie instynktownie, ale nie ogranicza to przeciez trzezwego analizowania sytuacji. Jak widzisz duze drzewo na trasie jak lezy to co robisz? opeirdalas* je ze lezy na trasie? chyba zwalniasz i starasz sie je objechac albo jakos je przejechac bezpiecznie, watpie zebys przy predkosci 60 km/h chcial sie wpierdzielic w drzewo wysokosci 1m. moj rower np by tego raczej nie przezyl.

wiadomo jednak ze trzeba tez uwazac i brac pod uwage innych i nie przeszkadzac im bez powodu. Jak jest powod to ok. Chyba nie bedziesz mial pretensji do goscia ktory wlasnie zlamal sobie reke albo mial dzieciola w drzewo ze lezy na trasie i nie moze sie pozbierac?

: 31.05.2006 20:01:35
autor: kamil_dh
ej ludzie. Wiekszosc chyba byla na trasie i wie jak sie zachowac. Jak ktos sie nie zatrzymuje to jest poprostu chamem i tyle. Jak ktos sie konkretnie wyglebal to chyba oczywistym jest zatrzymac sie, zapytac co i jak, zadzwonic po pomoc. Kazdy biker ma na tyle oleju w glowie ze jesli moze o wlasnych silach chodzic to sie usunie, jak nie to lezy i wtedy naturalny jest odruch pomocy, jak ktos go nie ma to wspolczuje. A co do myslenia. ja np mysle podczas jazdy, ale wylacza sie ta czesc mozgu ktora mi mowi zeby zwolnic, jezdzi sie instynktownie, ale nie ogranicza to przeciez trzezwego analizowania sytuacji. Jak widzisz duze drzewo na trasie jak lezy to co robisz? opeirdalas* je ze lezy na trasie? chyba zwalniasz i starasz sie je objechac albo jakos je przejechac bezpiecznie, watpie zebys przy predkosci 60 km/h chcial sie wpierdzielic w drzewo wysokosci 1m. moj rower np by tego raczej nie przezyl.

wiadomo jednak ze trzeba tez uwazac i brac pod uwage innych i nie przeszkadzac im bez powodu. Jak jest powod to ok. Chyba nie bedziesz mial pretensji do goscia ktory wlasnie zlamal sobie reke albo mial dzieciola w drzewo ze lezy na trasie i nie moze sie pozbierac?

ps. sorki za drugiego posta ...net sie wali :/

: 31.05.2006 21:45:14
autor: Qcor
Schodek pisze:Qcor masz chyba problemy ze zrozumieniem tekstu....
Ja zawsze myslę nawet jak pociskam piecem....moj kolega który tego nie robił miał w Szczyrku małą wycieczkę w karpy i kamienie gdy nagle z za zakrętu wypadliśmy na pieszą wycieczkę....miał albo szansę kogos zdemolować przy 60km/h albo przycinac w bok.....gdy już ochłoną to doszedł do wniosku że można było tego uniknąć...to jest właśnie wyobrażnia !!!!!

...a na zawodach to trasa jest ubezpieczana i ciśnie się po maksie...więc nie ma co...na treningach ją poznajesz i nie myślisz czy ktoś Ci wyjdzie za zakrętem...

ZAWSZE TRZEBA MYŚLEĆ !!!
dobra to zes my sie nie zrozumieli... ja caly czas zawody mialem na mysli... wiadomo ze przy takiej rozrywkowej jezdzie to sie uwzglednia pewne rzeczy jak psy pod hopami czy ludzi zbierających grzyby na trasie