DROPY, 36, 18 itp
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
http://www.pinkbike.com/photo/995350/ tak przy dropie:D jeżeli lądowanie jest sypkie i przednie koło może ci sie wtopic w lądowanie:) http://www.pinkbike.com/photo/994730/ to już przy dole:P prawie hehe żaby łagodnie przyjąc wysokosc na nogi:)
Ale ogólnie zalezy posób skakanie od dropa:)
BO mój kumpel ziom skoczył go ciągnąc kiere i przy lądowaniu go lekko połozył ale nie ma co porównywac skilla:) Każdy ma inny sposób.
2m to lajtowo możesz spokojnie cwyczyc na nim technike:D Przy większych jest już ciężej dodając do tego że skaczesz na hardtrailu:D z 4,5 dropu. Widok prawie jak ze skoków Bendera głowa sama brnie ku dole przy dobiciu:D
Musisz tak się pochylic żeby wylądowac dwoma kołami lub lekko tyłem! NIE przesadzaj!:D
Ale ogólnie zalezy posób skakanie od dropa:)
BO mój kumpel ziom skoczył go ciągnąc kiere i przy lądowaniu go lekko połozył ale nie ma co porównywac skilla:) Każdy ma inny sposób.
2m to lajtowo możesz spokojnie cwyczyc na nim technike:D Przy większych jest już ciężej dodając do tego że skaczesz na hardtrailu:D z 4,5 dropu. Widok prawie jak ze skoków Bendera głowa sama brnie ku dole przy dobiciu:D
Musisz tak się pochylic żeby wylądowac dwoma kołami lub lekko tyłem! NIE przesadzaj!:D
http://www.pinkbike.com/photo/994730/ może kiedyś POD :P ??
-
- Posty: 117
- Rejestracja: 21.08.2006 21:05:56
- Lokalizacja: Bytom --> Miechowice
- Kontakt:
Ja moge pomóc co do dropów i myślę, że jest to najlepsza technika.
Drop o najeździe pod kątem zerowym (płaski):
W momencie, gdy dojeżdżasz do zeskoku, przenieś CZĘŚCIOWO ciężar ciała na tył. Gdy przednie koło znajdzie sie już w powietrzu musisz się już zachowywać bardzo intuicyjnie. Dupę masz wyraźnie przesuniętą za siodełko, niewiele nad tylnim kołem, a nogi są dość mocno ugięte. Przedniemu kołu pozwalasz opaść do tego momentu, w którym mniej więcej kąt roweru bedzie równy z kątem lądowania. wszystko to dzieje się jeszcze PRZED wyjściem tylniego koła z progu. W momencie, gdy tylnie koło zjeżdża z progu MOCNO wypchnij nogi (niezupełnie je wyprostuj), by zablokować opadanie przodu, a tym samym kąt roweru. Wierz mi - kąt pozostanie taki sam już do samego lądowania, niezależnie czy to 2 czy 15 metrów. Pamiętaj, że szybkość opadania przodu musisz ty kontrolować, w przeciwnym wypadku możesz "przegiąć". Dla uproszczenia (choć wynika to z logiki) zapamiętaj:
wolny najazd (mówię tu o Twojej prędkości), mały kąt lądowania = delikatne opuszczenie przodu (przy małej prędkości trzeba mieć wyczucie),
szybki najazd, mały kąt lądowania = jednym szybkim ruchem opuszczasz przód (przy dużej prędkości przód nie powinien sam z siebie opadać więc to ty musisz go opuścić),
wolny najazd, duży kąt lądowania = delikatnie, jednak nieco dłużej pozwalasz przodowi opaść, nim "zablokujesz" kąt,
szybki najazd, duży kąt lądowania = mocno i szybko, jak tylko przód straci konakt z podłożem, wypuszczasz go w dół.
Drop o najeździe pod kątem/pochyłym (przeważnie już takim samym jak lądowanie).
Poczatkowe stadjum jest podobne - przenosisz ciężar na tył itd. Dopiero w momencie, gdy przód traci kontakt z najazdem jest inaczej. Blokujesz kąt poprzez wypchnięcie nóg itd. No bo skoro kąt wybicia jest podobny, jak nie identyczny z lądowaniem, to po co ten przód opuszczać :P ??
No i to by było na tyle :)
Pozdrawiam i mam nadzieję, że to co w pocie czoła stworzyłem będzie przydatne nie tylko dla ciebie ale i dla innych początkujących riderów, którzy nie wiedzą jak się zabrać za niektóre przeszkody.
Drop o najeździe pod kątem zerowym (płaski):
W momencie, gdy dojeżdżasz do zeskoku, przenieś CZĘŚCIOWO ciężar ciała na tył. Gdy przednie koło znajdzie sie już w powietrzu musisz się już zachowywać bardzo intuicyjnie. Dupę masz wyraźnie przesuniętą za siodełko, niewiele nad tylnim kołem, a nogi są dość mocno ugięte. Przedniemu kołu pozwalasz opaść do tego momentu, w którym mniej więcej kąt roweru bedzie równy z kątem lądowania. wszystko to dzieje się jeszcze PRZED wyjściem tylniego koła z progu. W momencie, gdy tylnie koło zjeżdża z progu MOCNO wypchnij nogi (niezupełnie je wyprostuj), by zablokować opadanie przodu, a tym samym kąt roweru. Wierz mi - kąt pozostanie taki sam już do samego lądowania, niezależnie czy to 2 czy 15 metrów. Pamiętaj, że szybkość opadania przodu musisz ty kontrolować, w przeciwnym wypadku możesz "przegiąć". Dla uproszczenia (choć wynika to z logiki) zapamiętaj:
wolny najazd (mówię tu o Twojej prędkości), mały kąt lądowania = delikatne opuszczenie przodu (przy małej prędkości trzeba mieć wyczucie),
szybki najazd, mały kąt lądowania = jednym szybkim ruchem opuszczasz przód (przy dużej prędkości przód nie powinien sam z siebie opadać więc to ty musisz go opuścić),
wolny najazd, duży kąt lądowania = delikatnie, jednak nieco dłużej pozwalasz przodowi opaść, nim "zablokujesz" kąt,
szybki najazd, duży kąt lądowania = mocno i szybko, jak tylko przód straci konakt z podłożem, wypuszczasz go w dół.
Drop o najeździe pod kątem/pochyłym (przeważnie już takim samym jak lądowanie).
Poczatkowe stadjum jest podobne - przenosisz ciężar na tył itd. Dopiero w momencie, gdy przód traci kontakt z najazdem jest inaczej. Blokujesz kąt poprzez wypchnięcie nóg itd. No bo skoro kąt wybicia jest podobny, jak nie identyczny z lądowaniem, to po co ten przód opuszczać :P ??
No i to by było na tyle :)
Pozdrawiam i mam nadzieję, że to co w pocie czoła stworzyłem będzie przydatne nie tylko dla ciebie ale i dla innych początkujących riderów, którzy nie wiedzą jak się zabrać za niektóre przeszkody.
Ahh... Ah... Jak fajnie się śmiga rowerkiem po deszczu ;]
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
-
- Posty: 117
- Rejestracja: 21.08.2006 21:05:56
- Lokalizacja: Bytom --> Miechowice
- Kontakt:
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 2 gości