No ale widzisz, ja np. podobnie jak wszyscy zaczynałem od ogólnej nauki na dropach, wiadomo im wyzej tym fajniej, ale jak już przestało mi to dawać adrenalinę bo musiałbym skoczyć ze 6m zeby pokonać większą wysokość, robiłem dropy po ok 4-5m wiec w koncu sie przyzyczaiłem i zrobiło sie to nudne, troche żal sprzetu wiec przezucam sie na slipestyle. bo to dla mnie fun zamiast robić coraz wieksze wysokości to robie progress w trickach.Teraz jest strasznie wielkie parcie na ten cały slopestyle, wszyscy dookoła próbują sie prześcignąć kto wykręci lepszy trick, skoczy większą hopę/dropa.. ja tam jakoś nie jestem tym zachwycony.
Alurat tak mam że luubie cały czas mieć progress, bo jak coś za długo robie to mnie nudzi. Mógłbym iśc na dirt, ale slope to bardzije "wolna" dyscyplina.