Strona 2 z 2
: 31.07.2004 09:34:30
autor: 8!k3r
e no nie bedzie tak zle wozcie takie pasy do zapinania rowerow jak maja kuriezy
: 31.07.2004 09:46:34
autor: KuMiK
Napewno wezmę w tym udział..... i oto kilka moich pomysłów, może coś się przyda:
1. Ciężko zapisać sobie kilkaset numerów i spamiętać kto jest kto...dlatego przydałoby się stworzyć stanowisko "koordynatora dzielnicy", albo kilku sąsiednich dzielnic...czyli takiego dzielnicowego:P Do tej konkretnej osoby kierowałoby się informacje, a ona potem by przekazywała ją dalej....tylko jakoś pomyśleć, żeby każdy wykonywał jeden telefon czy sms...żeby dzielnicowy nie był zbyt obciążony....
2. Można by się ustawić w łańcuszek - każda osoba wie do kogo ma zadzwonić - czyli każdy ma numer "dzielnicowego" i np. 2 osób ze swojego rejonu. Dwóch żeby nie było, że ktoś nie ma kasy na koncie i nie może przekazać info dalej.... jak ktoś nie może przekazać dzwonimy do drugiej osoby - "zapasu"
3. Teraz np. gdy komuś z bielan ukradną rower w centrum trzeba zadzwońić do swojego dzielnicowego, który ma numery do innych koordynatorów - informacja leci do centrum i na zasadzie wspomnianego łańcuszka rozchodzi się po wszystkich.
Pomysł nie jest zły ale wymaga bardzo dobrej, wręcz idealnej koordynacji i na początku zestwienia się w łańcuch.
Drugi patent - baza rowerów skradzionych. Dla każdego miasta odzielna baza rowerów. Potrzebny serwer i to żeby każdy miał fotkę swojego bike'a, z bardzo dokładnym opisem części. I jeszcze jedna rzecz - reklama takich stron...myślę, że nie byłoby problemu żeby na DH-ZONE zareklamowali nam te strony, na innych rowerowych www też mogłoby się udać, a może nawet napisaliby w czasopismach? Przydałby się jakiś prosty adres...
Może moje pomysły są nierealne....ale mam bujną wyobraźnie:P Nie bijcie mnie za to:)
: 31.07.2004 09:52:48
autor: -=Matekk=-
Według mnie plan do dupy ale jak ktoś chce to niech podaje...
"1. ktos zostanie napadniety od razu zdwoni do innych i mowi gdzie mial miejsce rabunek. "
No to jak ktoś zostanie napadnięty to troche sobie podzwoni do około 50 numerów a w tym czasie ktoś kto go napadł może być na drugim końcu polski...
A pozatym jak ja ide na rower NIGDY nie biore koma bo nie chce się nim przejmować że gdzieś go zgubie i co chwile sprawdzać czy nadal jest w mojej kieszeni i gdy komuś ukradną bike'a to będę to wiedział dopiero jak wróce wieczorem do domu...
: 31.07.2004 20:25:58
autor: siejezdzi!
eeeee ty nie skumałeś o co chodzi czytaj uważniej potem coś mów
: 31.07.2004 21:45:11
autor: Slon
tez sie nato pisze
: 01.08.2004 15:11:07
autor: krawiec
A moze po prostu spotkajmy sie w miejscach wiadomych np. rynek czy cos w tym stylu i wymienmy sie tam telefonami a zasada dzialania zostanie ta sama
:)
: 01.08.2004 15:35:03
autor: krawiec
I nie wpisujcie az tak dokladnie jak Slon bo az tak nie trzeba wystarczy miasto i sie znajdziemy :)