Strona 2 z 2

: 25.04.2007 19:52:23
autor: SeraaX
czajualr pike czy KS ??
bo ja musiałem wymienić sprężynę 504 na 600 bo wcześniej nie pracował, co mówić o dobijaniu.
Teraz też jak na razie go nie dobiłem ani razu.
A pike nie mam to nic ie powiem :)

: 25.04.2007 20:19:44
autor: czaju
szcerze mowiac to oba... ale tyl juz wyregulowalem, pika opylilem wiec bedzie mozna smigac...

: 25.04.2007 20:32:38
autor: Schodek
SeraaX...śmigaj na czym chcesz ale jeśli full uczy więcej to powodzenia ;)) Hahahaa kłamie jak z nut i nawet o tym nie wiesz...jeśli ktoś zacznie od sztywnego i się nauczy techniki a następnie zmieni rower to tylko na dobre mu to wyjdzie ;)) Ale jak ktoś zaczyna od fulla to się połowy nie dowie o rowerze :))

Pozdro i do zobaczenia w Wierchomli :)gdzie bike park powstaje..w maju

: 25.04.2007 20:48:30
autor: Zygier
ja bym bral core'a, jakos nic mnie nie przekonuje do signa mimo ze wole fulle :P
Schodek Racja na sztywniaku nauczysz techniki itp ;]

: 25.04.2007 20:57:19
autor: SeraaX
Schodek Ty umiesz czytać man ?? :)
czy ja napisałemz,e full "uczy więcej" ?
napisałem, że jedynie jeździ się inaczej :]
jeździłem długo na ht potem była przesiadka.
I na serio jazda ze sztywniaka się nie przydaje.
Trzeba wiele rzeczy od nowa się nauczyć.
Np stairgapy,hipy a konkretniej wybicie.
Pierwszy stairgap na fullu mało nie zrobiłem na ryj.
Zresztą na każdym rowerku jeździ się inaczej i trzeba sie przyzwyczaić.
No ale przejście ze sztywnej ramki na "miękką" najbardziej odczułem.
więc:
Schodek pisze:jeśli ktoś zacznie od sztywnego i się nauczy techniki a następnie zmieni rower to tylko na dobre mu to wyjdzie ;)) Ale jak ktoś zaczyna od fulla to się połowy nie dowie o rowerze :))
to dla mnie g.. prawda :]

I jak do fr lepszy byłby full, do tego w lepszym setupie (z tym że ns ma raczej słabsze części chyba nie będziesz się sprzeczał)

: 25.04.2007 21:01:28
autor: Kutfa
Ja mam core i robiłem 4 , 5 metrowe gapy na płaskie i jakoś nie dobiłem amora ("kupowatego" jak ktoś to powiedział). Waże 74kg. Polecam NScore07 rower niczego sobie.

A jak bym kupował/składał fulla to coś pożądnego. Wiem że bitch mnie nie zawiedzie, a taki wynalazek krossa ..hmmmm... może i dobry ale co stal to stal :D

: 25.04.2007 22:56:44
autor: tomac3
gościowi chodzi o signa 2007 a w nim jest nowy dumper który jest naprawde wypasiony, w zeszłym roku kumpel dostał go do testów i miał go w specu big hit expert i działał zajebiście, ja polecam signa.

: 25.04.2007 23:09:50
autor: SeraaX
Kutfa"kupowaty" to chodziło tylko o to że niższej klasy niż domain nie o dobijanie.
Ja osobiście w signie widzę juniora, taki zestaw planuje. Zawsze z biegiem czasu i przypływem kasy będzie można zmienić signa

: 03.06.2007 07:50:59
autor: Bike Master
Ja bym bral signa :P

: 03.06.2007 11:35:25
autor: maul502
ja bym brał NS core bo full śmierdzi :D

: 03.06.2007 13:49:18
autor: Matos
maul502zajebisty argument,weź na Bravo.pl idź....

: 04.06.2007 07:22:18
autor: maul502
a żebyś wiedział zaraz pójdę :PPPPPPP

: 04.06.2007 21:42:05
autor: marian33
bracie osobiście wziąłbym CORE'a bo kolę hardtaile ale do DH radzę Ci signa wziąć tam się przydaje full.

: 05.06.2007 00:01:49
autor: spizu
Kutfa pisze: Ja mam core i robiłem 4 , 5 metrowe gapy na płaskie i jakoś nie dobiłem amora ("kupowatego" jak ktoś to powiedział). Waże 74kg. Polecam NScore07 rower niczego sobie.

chciałbym zobaczyć te 4-5 gapy na sztywniaku i na płaskie. Też jestem zdania że na fullu całkiem inaczej jest i to, że pojeździsz najpierw na HT to nie znaczy, że przesiądziesz się na full'a i będziesz śmigał zawodowo. Ucz się lepiej na fullu jak Cię interesuje FR i DH, ale poszukaj może czegoś bardziej solidnego. Nie ma wątpliwości że NS jest bardziej uznana firma i lepiej się znają na rzeczy, ale full to jednak full i został stworzony właśnie do takich dyscyplin (co nie oznacza że HT się zupełnie nie nadaje). Konkluzja jest taka, może poszukaj jakiejś lepszej używanej maszyny, koledzy z forum bankowo Ci coś polecą jak ich ładnie poprosisz.

PS. pamiętaj że full to przede wszystkim rama, a nie lepszy przedni amor.

: 05.06.2007 12:08:27
autor: Matos
Kutfie pewno chodziło o 4-5m lotu w dal..... Aha,od siebie polecam fulla :)

: 05.06.2007 12:29:55
autor: Kutfa
Dokładnie, nie trafiłem w lądowanie i wylądowałem na płaskim. Odległość skoku jaki oddałem oceniłem po śledzie tylniego koła na ziemi.

Najciekawsze jest to że mało co się nie zabiłem :)
te 4 - 4,5 metra to raczej z głupoty, brawury i braku umiętności wyszło.