a jednak da rade, chociaz po czesci masz racje, ale o tym za chwile. otoz wczoraj do mojego ac bezproblemowo wpakowalem 200 mm damper, dzieki ktoremu kat glowki z amorem o skoku 170 mm stal sie, ze tak napisze normalny. ale tutaj mala uwaga - ja mam starszy rocznik ramy - 2003, model ac ds1, ktory troche rozni sie od tych ostatnich: zamiast hydroformowanych rurek tradycyjne blaszane wspawki, jednoczesciowa rura podsiodlowa i jak juz wspomnialem wczesniej obnizone dolne mocowanie dampera, dzieki ktoremu mozna bez zadnych specjalnych zabiegow zamontowac damper 200 mm. do nowszych modeli faktycznie wejdzie najwyzej 195 mm, ale na dolnym mocowaniu dampera jest wystarczajaco miejsca do nawiercenia nowych otworow nizej, dzieki ktoremu wejdzie i 200 mm damper.Wooyek pisze:sck => Do AC nie da sie wlozyc dluzszego dampera (max 195 mm).
Giant ac jaki amot?
_________________
Nawiercanie nowych otworów to "trochę" ryzykowny zabieg. Wytrzymałośc tak osłabionego mocowania to jedno. Drugie, to fakt, że przy takim setupie (większy skok dampera przy teoretycznie tej samej długości) tylny łącznik zawieszenia może uderzać o rurę podsiodłową. No i przede wszystkim nie zmieni to geometrii, a o tym tu mowa.
mysle, ze z tym oslabieniem nie ma co sobie tutaj glowy zawracac - w starszych rocznikach bylo podobnie fabrycznie i jakos nie pekalo. z reszta ten patent byl juz przetestowany u znajomego i bylo ok.
wspomnialem, ze damper zamontowalem bezproblemowo, czyli nic sie nie blokuje, nie zawadza, nie uderza.
wspomnialem, ze damper zamontowalem bezproblemowo, czyli nic sie nie blokuje, nie zawadza, nie uderza.
_________________
w moim przypadku nie musialem wiercic - starszy model ramy. 'otwierajac' maksymalnie zawieszenie odleglosc miedzy oczkami mocujacymi damper wynosila u mnie jakies 202 mm. w przypadku nowszych rocznikow wynosilaby ona okolo 197mm. wiecej nie da rady otworzyc, bo dolna belka wahacza opierala mi sie juz na suporcie. mam lx'a na zintegrowana oske, wiec gniazda lozysk wystaja poza zewnetrzna srednice mufy. w nowszych rocznikach ac blaszka na dolnej rurze trzymajaca damper jest dluzsza i ponizej fabrycznego otworu jest na niej wystarczajaco miejsca na nowy. po nawierceniu odleglosc miedzy oczkami bedzie wiec wystarczajaca na 200 mm damper. teoretycznie i 205 mm podejdzie, ale tego w praktyce nie sprawdzalem. skok sie w tym przypadku nie zwiekszy, chyba ze zastosuje sie damper o wiekszym suwie. jakoze, zawieszenie bedzie bardziej 'otwarte' tylne kolo pojdzie bardziej w dol zwiekszajac przy tym kat glowki. mam nadzieje, ze nie zagmatwalem :-)
_________________
Generalnie AC jest zaprojektowane na damper 190 mm i taki powinno sie wkladac. Dlugosc oczywiscie ma wplyw na kat, ale 200 wlozyc sie nie da, a 165 zrobi Ci z roweru bezuzytecznego choppera.
Kat przy widelcu 130 mm bedzie stosunkowo stromy, ale w miare optymalny do tej ramy - "stosunkowo", bo to zalezy od konkretnego amortyzatora.
sck => owszem, zagmatwales - sam sie. Przeczytaj jeszcze pare razy to, co Ci napisalem, wyobraz to sobie (mam wrazenie, ze wedlug Ciebie dlugosc dampera wplywa na geometrie odwrotnie, niz w rzeczywistosci) i wtedy pogadamy.
Kat przy widelcu 130 mm bedzie stosunkowo stromy, ale w miare optymalny do tej ramy - "stosunkowo", bo to zalezy od konkretnego amortyzatora.
sck => owszem, zagmatwales - sam sie. Przeczytaj jeszcze pare razy to, co Ci napisalem, wyobraz to sobie (mam wrazenie, ze wedlug Ciebie dlugosc dampera wplywa na geometrie odwrotnie, niz w rzeczywistosci) i wtedy pogadamy.
Witam, podepne się do tematu.
Mam Gianta AC rocznik 2006, niedawno kupionego, po zjechaniu z krawężnika (!) w moim seryjnym amorze (Manitou splice Comp) coś zaczęło paskudnie skrzypieć, (już nie mówiąc, o jego pracy), dlatego też to chyba idealna okazja by go wymienić na coś lepszego. (no chyba że ktoś się domyśla co może byc przyczyna tego skrzypienia)
Dlatego też zastanawiam sie nad kupnem czegos o skoku 150mm, była wyżej mowa o shermanie (mam sentyment do Manitou:)), ale za cholere nie potrafię go nigdzie znaleźć, czy jest więc jakaś ciekawa alternatywa do tego widelca, która pasowała by do tej ramy w granicach 1000zł?
Pozdrawiam
Mam Gianta AC rocznik 2006, niedawno kupionego, po zjechaniu z krawężnika (!) w moim seryjnym amorze (Manitou splice Comp) coś zaczęło paskudnie skrzypieć, (już nie mówiąc, o jego pracy), dlatego też to chyba idealna okazja by go wymienić na coś lepszego. (no chyba że ktoś się domyśla co może byc przyczyna tego skrzypienia)
Dlatego też zastanawiam sie nad kupnem czegos o skoku 150mm, była wyżej mowa o shermanie (mam sentyment do Manitou:)), ale za cholere nie potrafię go nigdzie znaleźć, czy jest więc jakaś ciekawa alternatywa do tego widelca, która pasowała by do tej ramy w granicach 1000zł?
Pozdrawiam
Heh, kilka dni temu zgarnalem z Allegro Shermana Flicka 2005 w pieknym stanie za... 650 zl :) Wiec jak widac da sie trafic okazje - na Twoim miejscu bym poczekal.
Ostatnio tez cos sporo jest Z150 FR. Amor troszke ciezszy, ale rownie ciekawy - HSCV, ETA, no i sztywna os (dodatkowy koszt piasty, ale warto). Co ciekawe - tez po 600-650 zl.
Jest tez Pike, ale on niestety troszke za niski do tej ramy jest... Chyba, ze celujesz w enduro.
Ostatnio tez cos sporo jest Z150 FR. Amor troszke ciezszy, ale rownie ciekawy - HSCV, ETA, no i sztywna os (dodatkowy koszt piasty, ale warto). Co ciekawe - tez po 600-650 zl.
Jest tez Pike, ale on niestety troszke za niski do tej ramy jest... Chyba, ze celujesz w enduro.
No, cały czas sie rozglądam za jakimiś okazjami, choc nie ukrywam, wolałbym nówkę, przez pare lat nie raz natknąłem się na bubel;)
W zasadzie to odkryłem takie propozycje:
1. http://www.allegro.pl/item208752654_man ... p_waw.html
2. http://www.allegro.pl/item208743262_mar ... _2006.html
3. http://www.allegro.pl/item209961749_mar ... _2006.html
Który z nich byłby najlepszy, bo szczerze mówiąc z tematem miałem coś wspólnego parę (a nawet więcej) lat temu i niestety nie jestem już na bieżąco:)
Ten all mountain nada się do lekkiego fr?
A co do pike'a to przerażają mnie te regulacje itp. Wolałbym coś prostego, w miarę pancernego no i żeby nie ważył 100 kilo;)
A z czekaniem to kiepsko, bo lato nie będzie trwac wiecznie a brzuch z piwska rośnie, boję sie że rozwalę tego Splice'a do konca, a rozkręcać go za bardzo nie mam zamiaru, bo może uda mi sie go oddać na gwarancję(tym bardziej że nie mam o tym pojęcia), co nie zmienia faktu, że jakis lepszy amor by sie przydał.
Do stawki doszedł jeszcze: http://www.dobrerowery.com/product_info ... ts_id=2074
W zasadzie to odkryłem takie propozycje:
1. http://www.allegro.pl/item208752654_man ... p_waw.html
2. http://www.allegro.pl/item208743262_mar ... _2006.html
3. http://www.allegro.pl/item209961749_mar ... _2006.html
Który z nich byłby najlepszy, bo szczerze mówiąc z tematem miałem coś wspólnego parę (a nawet więcej) lat temu i niestety nie jestem już na bieżąco:)
Ten all mountain nada się do lekkiego fr?
A co do pike'a to przerażają mnie te regulacje itp. Wolałbym coś prostego, w miarę pancernego no i żeby nie ważył 100 kilo;)
A z czekaniem to kiepsko, bo lato nie będzie trwac wiecznie a brzuch z piwska rośnie, boję sie że rozwalę tego Splice'a do konca, a rozkręcać go za bardzo nie mam zamiaru, bo może uda mi sie go oddać na gwarancję(tym bardziej że nie mam o tym pojęcia), co nie zmienia faktu, że jakis lepszy amor by sie przydał.
Do stawki doszedł jeszcze: http://www.dobrerowery.com/product_info ... ts_id=2074
Ok, jestem już prawie zdecydowany, jednak pozostał jeszcze jeden problem, lepiej kupić:
http://www.rowerowy.com/amortyzatory/manitou_nixon.html
lub:
http://www.rowerowy.com/amortyzatory/ma ... _flow.html
Czy moze: http://www.rowerowy.com/amortyzatory/ma ... t_hex.html
lub: http://www.rowerowy.com/amortyzatory/ma ... e_hex.html
I do tego sztywna oś, czy może jednak lepiej kupic tego nixona i zostac na starej, jak juz pisalem wyzej skomplikowane regulacje i zmiana skoku mnie nie interesuje, jak dla mnie kolejna rzecz, ktora moze sie pospsuc:)
http://www.rowerowy.com/amortyzatory/manitou_nixon.html
lub:
http://www.rowerowy.com/amortyzatory/ma ... _flow.html
Czy moze: http://www.rowerowy.com/amortyzatory/ma ... t_hex.html
lub: http://www.rowerowy.com/amortyzatory/ma ... e_hex.html
I do tego sztywna oś, czy może jednak lepiej kupic tego nixona i zostac na starej, jak juz pisalem wyzej skomplikowane regulacje i zmiana skoku mnie nie interesuje, jak dla mnie kolejna rzecz, ktora moze sie pospsuc:)
Z tych dwoch oczywiscie Nixon, Stance to niestety troszke nietrafiony amor... Najwiecej problemow sprawialy pierwsze serie, ale mimo poprawek to ciagle nie jest amortyzator, jaki chcialbym widziec w swoim rowerze.
A Nixon jest zbyt podobny do Shermana, zeby byl kiepski ;) Sztywnosc bedzie na pewno mniejsza, niz z Hexem, ale mysle, ze nie bedzie to zbytnio przeszkadzac - podkowa z tylu sporo tu daje. Ja jezdzac na Shermanie 150 mm nie narzekalem.
A Nixon jest zbyt podobny do Shermana, zeby byl kiepski ;) Sztywnosc bedzie na pewno mniejsza, niz z Hexem, ale mysle, ze nie bedzie to zbytnio przeszkadzac - podkowa z tylu sporo tu daje. Ja jezdzac na Shermanie 150 mm nie narzekalem.
Prawdę mówiąc, to ku niemu sie skłaniałem najbardziej, ta sztywna oś jedynie mi spokoju nie dawała... No i minimalne różnice w cenie np. w porównaniu do Blunta+sztywna oś.
A co do problemu z moim Splice'm, to sam sie rozwiązał, troszkę go rozjeździłem i wrócił do swojego poprzedniego stanu... dziwne heh, tym bardziej że nie zasyfiłem go w żaden sposób, może to faktycznie ten Brunox... hmmm.
Ale to nie zmienia faktu, że już niedługo zastąpi go prawdopodobnie Nixon. Myslę że będzie dobrze współgrał z moim AC, skoro jest tak podobny do shermana, którego wszyscy tak bardzo chwalą.
Jeszcze jedno, czy Sposób smarowania: kąpiel olejowa, nie skomplikuje serwisowania? Chciałbym by był maksymalnie bezobsługowy, co pewnie jest niemożliwe, ale żeby chociaż ograniczyć grzebanie w nim do minimum.
I czy w linku który podałem jest fotka włściwego amora? Bo gdzieś przeczytałem, że Nixon Comp MW Ma czarne golenie, a nigdzie na necie nie umiem znaleźć fotki, nawet na oficjalnej stronie manitou z 2006 roku oczywiście.
A co do problemu z moim Splice'm, to sam sie rozwiązał, troszkę go rozjeździłem i wrócił do swojego poprzedniego stanu... dziwne heh, tym bardziej że nie zasyfiłem go w żaden sposób, może to faktycznie ten Brunox... hmmm.
Ale to nie zmienia faktu, że już niedługo zastąpi go prawdopodobnie Nixon. Myslę że będzie dobrze współgrał z moim AC, skoro jest tak podobny do shermana, którego wszyscy tak bardzo chwalą.
Jeszcze jedno, czy Sposób smarowania: kąpiel olejowa, nie skomplikuje serwisowania? Chciałbym by był maksymalnie bezobsługowy, co pewnie jest niemożliwe, ale żeby chociaż ograniczyć grzebanie w nim do minimum.
I czy w linku który podałem jest fotka włściwego amora? Bo gdzieś przeczytałem, że Nixon Comp MW Ma czarne golenie, a nigdzie na necie nie umiem znaleźć fotki, nawet na oficjalnej stronie manitou z 2006 roku oczywiście.
Hehe, Splice to jednak magiczny amor ;) Moze cos sie w srodku zle ulozylo - slizgi, czy uszczelki...
Co do serwisu, to podejrzewam, ze ten Nixon bedzie w srodku taki, jak Sherman Flick, w ktorym grzebalem troche. Ma on polotwarta kapiel olejowa - olej jest tylko w gornej prawej ladze (i tam tez tlumiki) i troszke w obydwu na dole (dla smarowania). Poza tym od cholery smaru stalego na sprezynie i gdzie tylko sie da (np. miedzy uszczelkami). Troche to utrudnia zycie, bo w przeciwienstwie do np. Bomberow trzeba sie sporo babrac smarem. Ale za to Matole maja bardzo fajne uszczelki - latwe w czyszczeniu i skuteczne - mysle, ze standardowy serwis raz na sezon spokojnie wystarczy. A co do poziomu trudnosci serwisowania... Jest nieco wyzszy, niz w Bomberach, ale na pewno nie jest to "rocket science". Bez obaw!
(ale powyzsze odnosi sie do Flicka - nie daje glowy, ze w Nixonie bedzie identycznie)
A co do goleni w Nixonach:
2005 - zlote
2006 - czarne
2007 - zlote (i ogolnie inne)
Co do serwisu, to podejrzewam, ze ten Nixon bedzie w srodku taki, jak Sherman Flick, w ktorym grzebalem troche. Ma on polotwarta kapiel olejowa - olej jest tylko w gornej prawej ladze (i tam tez tlumiki) i troszke w obydwu na dole (dla smarowania). Poza tym od cholery smaru stalego na sprezynie i gdzie tylko sie da (np. miedzy uszczelkami). Troche to utrudnia zycie, bo w przeciwienstwie do np. Bomberow trzeba sie sporo babrac smarem. Ale za to Matole maja bardzo fajne uszczelki - latwe w czyszczeniu i skuteczne - mysle, ze standardowy serwis raz na sezon spokojnie wystarczy. A co do poziomu trudnosci serwisowania... Jest nieco wyzszy, niz w Bomberach, ale na pewno nie jest to "rocket science". Bez obaw!
(ale powyzsze odnosi sie do Flicka - nie daje glowy, ze w Nixonie bedzie identycznie)
A co do goleni w Nixonach:
2005 - zlote
2006 - czarne
2007 - zlote (i ogolnie inne)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość