FORUM DH-zone.com

polecam Naznaczonych na MTV Fajny program. Byl tam taki jeden kolo co jezdzil na rolkach bez kasku i mial wypadek to uderzyl tylem glowy o beton z jakis 3-4m i teraz ma problemy z pamiecia, stracil wech i cos tam jeszcze(bodobnie skonczyl jak ten kolo co pisal o nim 3,143k4r2). Pewnie gdyby mial kask to by mial mniejsze obrazenia. Naprawde fajny program...

http://www.youtube.com/watch?v=7TpWG2GD20c dodatek do zdjęc.. chyba jakaś akcja jest poprostu.

Kto ma głowe na karku to bedzie jeździł w kasku .... kto uważa, że kask jest niestylowy a tyczy sie to głownie streetowców skończy jak osoby na w/w fotach

z końcowej sceny mozna załapać ze chodzi o miasta gdzie ruch odbywa sie głównie na jakichs skuterach, o to raczej chodzi w tym tak wogóle

-Przemooo-dyga1990 no tak, faktycznie....bo zawsze się upada na twarz....patrząc na wasze posty chyba jest jednak inaczej......NIGDY nie wiesz jak uderzysz o ziemię!!

faktycznie orzeszek nic nie da....lol........gdyby nie takowy orzeszek to ok 4tyg. temu też mógłbym się znajść na takim zdjęciu, a jechałem po asfalcie......

reasumując: panowie---ZASTANóWCIE SIę jeszcze raz co piszecie!!

a ja jezdze bez

niewiem jak wy lecicie w streecie na morde przy np. przy głupim manualu gdy hampel niezłapie. Albo go wogule niema:D albo jak kręci sie 180 i zabardzo na tylne kułeczko sie spadnie. Pocoś kurwa tego kasztana wymyślili. 2 lata temu kumpel jak robil młynka z 1.5 metrowego murka. Idealnie beretem przywalił w glebe miał kask ale ochraniacze na łokcie miał zamocowane na kierze. Bo dojezdzalismy na miejscówe noi z banią nic ale do łokcia nawkładali mu drutów i rok niesmigał. Ostatnio połowe trasy w Wierchomli przejechałem z rospietym fulfacem. Jakgbym sie wyglebał pewnie by spadł z bani

zrozumcie ... jak ktos umie panowac nad rowerem to kask w streecie nie potrzebny bo przy manualu mozna zeskoczyc z roweru normalnie na nogi bez problemu a przy 180 na tylne kolko poleciec tak zeby sie wywalic to trzeba miec bmx albo poprostu nie umiec jezdzic ... nie mowie ze ten kto jezdzi w kasku to kretyn czy cos ale zrozumcie ze niektorym kask nie jest potrzebny

rozumiemy przemo o co Ci chodzi ale sam zauwazylem ze panowanie to jedna, a zycie to drugie, juz pare razy niby kontrolowalem upadek a jednak przywalilem glowa na streecie, zawsze potylica wiec moze jeszcze dzisiaj kupuje orzecha

ddex pisze: LUDZIE UBIERAJCIE KASKI !!!

a w co mam go ubrać? w spodnie?

maciej76 jasne ale wiesz podchodzac tak do zycia mozna rownie dobrze ubierac kask idac do sklepu bo mozna sie potknac na schodach , rozumiem ze do bardziej ostrych akcji zawsze trzeba zakladac kask (ja takich nie robie bo sie boje) tak samo na dirt ale jak ktos mowi ze nie wiesz co sie zdarzy nawet przy najlatwiejszym tricku to troche mnie to smieszy bo to szansa taka jak by samochod mial walnac w kogos na pasach , jasne zdarza sie

Hmm

Ja przez 3 lata jezdzilem bez zadnych ochraniaczy, pozniej dostalem od kolegi 661 na nogi. Jeszcze pozniej kupilem helm 661 i to tylko dlatego ze byly po 40$...

Ja sie w kasku czuje fatalnie. Nie chodzi o to jak inni patrza, opinie innych ludzi to ja mam generalnie w glebokim powazaniu. Strasznie mnie jednal odcina od swiata i odbiera mi przyjemonsc z jazdy. Na zjazdach jednak przemoglem sie i ubieralem, chociaz nigdy nie zapinalem... Nie raz spadlem na niego i mi sie nie zsunal. Moze mialem szczescie?

Zdaje sobie sprawe z niebezpieczenstwa jakie niosa za soba upadki, dlatego czasami to cos na leb zaloze. Mam nadzieje, ze rutyna nigdy mnie nie skrzywdzi.

dzisiaj dorwalem 661 mulleta i mam zamiar go uzywac

ja dodam cos od siebie, w komentarzach jest opis akcji o0

http://www.pinkbike.com/photo/1376209/

MaxDamageDA Napisał
Zdaje sobie sprawe z niebezpieczenstwa jakie niosa za soba upadki, dlatego czasami to cos na leb zaloze. Mam nadzieje, ze rutyna nigdy mnie nie skrzywdzi.


My też mamy taką nadzieję.. Bo co nam z moda który po "dzwonie" będzie głupoty pisał
Wiesz jak się to mówi - Nadzieja matką...... No..

Ja zakładam kask od pewnego momentu, wcześniej też zakładałem ale jakoś nie bylem do niego przekonany. Mianowicie polecałem sobie takiego większego doubla no i powiedzmy, że leciałem na wysokosci 4 metrów może z 9 metrów w dal.....no i los chciał żebym dolecial pierwszy na lądowanie a dopiero za mną rower gdy ja już spadłem na lądowanie zdąrzyłem obrócić głowe i krzyknąć " o ku###" po czym widziałem jak 18 kg maszynka zaczeła lądować na mojej glowie.....nawet nie chce myśleć co by było jak bym nie miał wtedy kasku na glowie. Mało tego akurat tak trafilem, ze moja głowa znalazła się miedzy zebatką ( dobrze ze mialem rocka ) a dolną rurą ramy. No ale szczecie że w tej sytuacji akurat mialem FF. Pozdro

NIe wiem co jest z moimi rodzicami... Pokazałem im te foty co sa na1 stronie + najbardziej drastyczne z PB, znalazłem 2 przypadki śmierci na biku z braku kasku, a moich rodzicowi to nie ruszyło. Nadal nie chcą mi kupić kasku, mówią, że ma przestać jeździć i będzie najlepiej ;/ Nie wiem co zrobić A sam na kask nie mam zbytnio kasy, choć staram się jak najwięcej zarobić na ochronę. Ostatnio jak przeleciałem twarzę po ziemi, całe oko miałem w krwi. Tata zawiózł mnie do szpitala ( sobota wieczór) miałem rozwaloną rogówkę i coś tam jeszcze, spytałem w tedy czy teraz kupią mi kask i gogle - NIE ! Pewnie kupią mi kask dopiero jak wrócę do chaty z polowa ryja w krwi, wstzrasem mózgu i czymś tam jeszcze...

Błażejj moze ci kupia jak sie nauczysz jezdzic? niektorzy tak mysla. 'kupie ci ochraniacze, jak sie nauczysz jezdzic.'

Błażejj Nie rozumie twoich starszych. No bo jak mozna dziecku odmowic czegos dla jego bezpieczenstwa. ;/ Glupota. Przekonuj ich dalej. Moze sie opamietaja. Przeciez jak bedziesz mial rozwalona polowe gtwarzy moze byc za pozno i juz nie wrocisz sam do domu. Odpukac w niemalowane.