policja - swiatelka w rowerze?
wedlog mnie odblaski sprawy nie zalatwiaja...lepiej male migajace lampki(koszt 30 zl za komplet). i wowczas jestes widoczny na drodze nie tylko jak jedzie auto ktore "ma swiatla" a nie swieczki jak maluch, duzy fiat czy polonez...ktorych w Polsce jak wiecie jest mnustwo...
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=454947
wedlog mnie odblaski sprawy nie zalatwiaja...lepiej male migajace lampki(koszt 30 zl za komplet). i wowczas jestes widoczny na drodze nie tylko jak jedzie auto ktore "ma swiatla" a nie swieczki jak maluch, duzy fiat czy polonez...ktorych w Polsce jak wiecie jest mnustwo...
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=454947
a co im sie takiego zlego stanie jak w nocy z lampkami beda smigac?? korona z glowy spadnie?? wez sie czlowieku zastanow!! obojetnie na jakim rowerze jedziesz w nocy jadac chocby po piwo do sklepu ktory jest 100 m dalej samochod moze Cie pierd.olnac!!
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=454947
Ja mam lampki cateya biała na przód i czerwona na tył. Swieca 200 godzin na jednych bateriach i sie mnie nikt nie przyczepi. Co prawda nie mam dzwonka ale o to sie chyba nie beda miotac :D
Mnie natomiast spisali za co innego. Jest w krosnie taki nasyp kolejowy, mostek i tamtedy w kumplem sobie smignelismy na miejscowke. ochrona kolei byla zaczajona w zwyklym samochodzie (nie wzbudzajacy podejrzen bialy polonez) pojezdzilismy na miejscowie. Troche poskakalismy i wracamy troche inna droga bo pod nasyp nie da sie podjechac jedziemy sobie normalnie wyluzowani i kiedy przejezdzalismy kolo tego poloneza dwoch kolesi z ochrony kolei wypada i sie do nas drze. bylismy metr od nich i za chui bysmy im nie spieprzyli. Goscie gadali ta swoja wiazanke niczym ksiadz w kosciele na kazaniu. Juz myslalem ze mi kare dojebia ale jednak nie. tylko spisali i powiedzieli ze nastepnym razem juz kara. ******** heh.
Mnie natomiast spisali za co innego. Jest w krosnie taki nasyp kolejowy, mostek i tamtedy w kumplem sobie smignelismy na miejscowke. ochrona kolei byla zaczajona w zwyklym samochodzie (nie wzbudzajacy podejrzen bialy polonez) pojezdzilismy na miejscowie. Troche poskakalismy i wracamy troche inna droga bo pod nasyp nie da sie podjechac jedziemy sobie normalnie wyluzowani i kiedy przejezdzalismy kolo tego poloneza dwoch kolesi z ochrony kolei wypada i sie do nas drze. bylismy metr od nich i za chui bysmy im nie spieprzyli. Goscie gadali ta swoja wiazanke niczym ksiadz w kosciele na kazaniu. Juz myslalem ze mi kare dojebia ale jednak nie. tylko spisali i powiedzieli ze nastepnym razem juz kara. ******** heh.
o(^_^)o
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości