Strona 2 z 2

: 26.08.2004 11:12:32
autor: evilbiker
zwykłe odblaski jeden na kiere i jeden z tyłu to jest good :D a ja na dodatek bede miał jeszce mały różowy dzwonek :D

: 26.08.2004 12:26:57
autor: cosin
wedlog mnie odblaski sprawy nie zalatwiaja...lepiej male migajace lampki(koszt 30 zl za komplet). i wowczas jestes widoczny na drodze nie tylko jak jedzie auto ktore "ma swiatla" a nie swieczki jak maluch, duzy fiat czy polonez...ktorych w Polsce jak wiecie jest mnustwo...

: 26.08.2004 12:36:23
autor: cosin
wedlog mnie odblaski sprawy nie zalatwiaja...lepiej male migajace lampki(koszt 30 zl za komplet). i wowczas jestes widoczny na drodze nie tylko jak jedzie auto ktore "ma swiatla" a nie swieczki jak maluch, duzy fiat czy polonez...ktorych w Polsce jak wiecie jest mnustwo...

: 26.08.2004 13:33:12
autor: Banananan
A co mają powiedzieć posiadacze BMXów? Też mają sobie założyć odblaski albo jeszcze lepiej lampki świecące? :P

: 26.08.2004 13:39:10
autor: cosin
a co im sie takiego zlego stanie jak w nocy z lampkami beda smigac?? korona z glowy spadnie?? wez sie czlowieku zastanow!! obojetnie na jakim rowerze jedziesz w nocy jadac chocby po piwo do sklepu ktory jest 100 m dalej samochod moze Cie pierd.olnac!!

: 26.08.2004 14:23:37
autor: dualboy
ja podzielam wasze zdanie

tylko że ja mam lamke czołówke mąntowaną na kask koszt wysoki ok 300 zł ale jest bezpiecznie i widocznie jak się w nocy jeździ 4x :D
a z tyłu mam migający bryloczek sigmy sport przy plecaku :D
i jush wystarczy i jestem bezpieczny :D

: 26.08.2004 14:37:42
autor: cosin
te lampki czolowe to fajny patent. zawsze swiecisz tam gdzie chcesz a nie w strone w ktora jest kiera skrecona

: 26.08.2004 18:32:45
autor: matDH
mnie też kiedyś złapali pod samym domem ale skończyło się na upomnieniu

: 26.08.2004 19:16:46
autor: zbiq
Ja mam lampki cateya biała na przód i czerwona na tył. Swieca 200 godzin na jednych bateriach i sie mnie nikt nie przyczepi. Co prawda nie mam dzwonka ale o to sie chyba nie beda miotac :D

Mnie natomiast spisali za co innego. Jest w krosnie taki nasyp kolejowy, mostek i tamtedy w kumplem sobie smignelismy na miejscowke. ochrona kolei byla zaczajona w zwyklym samochodzie (nie wzbudzajacy podejrzen bialy polonez) pojezdzilismy na miejscowie. Troche poskakalismy i wracamy troche inna droga bo pod nasyp nie da sie podjechac jedziemy sobie normalnie wyluzowani i kiedy przejezdzalismy kolo tego poloneza dwoch kolesi z ochrony kolei wypada i sie do nas drze. bylismy metr od nich i za chui bysmy im nie spieprzyli. Goscie gadali ta swoja wiazanke niczym ksiadz w kosciele na kazaniu. Juz myslalem ze mi kare dojebia ale jednak nie. tylko spisali i powiedzieli ze nastepnym razem juz kara. ******** heh.