Strona 2 z 2

: 18.10.2008 19:20:26
autor: tofikk
ja na całe szczęście jeżdzę w całym opancerzeniu, wiem że śmiesznie wyglądam w zbroji jako dziewczyna, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze. zbroja mi uratowała kręgosłup jak złamałam rękę, ponieważ wleciałam w dziurę z której był robiony nasyp na hopę, a później wylądowałam w drzewie które było powalone. więc moim zdaniem lepiej zainwestować w zbroję,niż np. w klamki lub coś droższego. naprawdę warto jeździć w zbroji.

: 18.10.2008 20:08:27
autor: Michal4X
wszyscy mowia zeby zakladac ochraniacze jakie tylko sie da.. ale tak naprawde jak ktos na swojej "skorze" sie nie przekona jak to boli to nie bedzie jezdzil w ochraniaczach, taka jest niestety prawda i nigdy raczej sie nie zmieni..

: 18.10.2008 20:35:18
autor: LestatBiker
ja jak jadę w teren, to bez pełnego uzbrojenia nigdzie nie jadę.....
Jeżeli nie masz uszkodzonego rdzenia kręgowego, to jest duże prawdopodobieństwo że z tego wyjdziesz, niestety czeka Cię dłuuuuga rechabilitacja.
Doczepię się do Wszystkich użytkowników, i podobnie jak Oni, życzę Ci jak najszybszego powrotu do zdrowia.

: 18.10.2008 21:04:08
autor: B_Barczul
U nas koles polamal 6 kregow, 2 zebra, przebil pluco i pogruchotal obojczyk. Teraz po prawie 3 latach ma wiecej tytanu w sobie niz samolot. Chlopak wrocil na rower, dalej jezdzi. To przyklad ze z prawie wszystkiego mozna wyjsc. Ty tez dasz rade ale nie mozna przestawac wierzyc w siebie.

ja mielam np 3 miechy temu wstrzas mozgu, szytą twarz i zanik pamieci 2 dni wstecz... Zerwanie wiazadel obojczykowo-barkowych nabawilem sie prawie 2 lata temu. Do tej pory jak wstaje rano i sie przeciagam to sasiad slyszy moj bark :p Tak chrupie xD A no i zapomnialem o oderwaniu miesnia od kosci ( nie, nie wiezadla ale salosc odeszla jakby, nie weim jak wytrumaczyc) I takie tam inne mniej powazne i odcinka ledzwiowego ostatnio.

tak to wyglada niestety a moze i stety bo uczymy sie samych siebie i granic mozliwosci

: 18.10.2008 22:57:40
autor: quilong
wizyty prywatne do dobra sprawa, i pamietaj, po takiej kontuzji wracaj powoli do sportu, nawet jesli bedziesz dal rade to najblizszy sezon potraktuj ulgowo, a nawet bardzo ulgowo. Lajtowa jazda na rowerze to swietna rehabilitacja, wyczynowa niezabardzo, daj znac gdy z Twoimi nogami i kregoslupem wsyztsko bedzie wpozadku, Pozdrawiam

: 19.10.2008 01:43:20
autor: luśka
SzyszkaRider
Stary dobrze będzie!!! :)
ograniczony ruch masz dlatego że obrzęk uciska nerwy. Pewnie jakieś mikrokrwiaczki masz i one uciskają. Jak się wchłoną będzie ok :)

na pocieszenie dodam- ja borykam się ze złamaną nogą (kość udowa) już 3 rok.
3 miesiące temu miałam piątą operację i dopiero teraz zaczyna się zrastać, więc daj czasowi czas.
trzymam kciuki!!!

: 19.10.2008 09:57:14
autor: kamillr
Szyszka powrotu.. A co do mnie to każda stopa skręcona po 3 razy, nie wiem jak jeszcze jeżdże bez śrub ^^ za każdym razem jak skręciłem to rehabilitacja tylko w domu nigdy w szpitalu nie bylem, ale lewa noga już sie odzywa - jest luźna i nie stabilna ^^

: 20.10.2008 19:03:02
autor: Dragon-kr
SzyszkaRider nie martw się...zniknie obrzęk wróci w miarę normalne funkcjonowanie, po wyjściu ze szpitala, obowiązkowo zlokalizuj jakiegoś prywatnego lekarza..i najważniejsze.....wrócisz na pewno do zdrowia pod warunkiem, że będziesz tego chciał(może i to dziwnie brzmi, ale wiele osób tylko mówi że chce a tak na prawdę dzięki temu mogą liczyć na zainteresowanie i współczucie innych osób) wiem co mówię bo miałem spore szanse na utratę czucia w lewej ręce...chciałem, bardzo chciałem męczyłem się dwa lata i teraz ponownie śmigam



co do wypowiedziMichal4X.....gdyby autor nie wspomniał, że jest w szpitalu to większość z was by go zjechała, czyż nie?....ale z drugiej strony powinien troszkę łagodniej podejść do tego.

: 20.10.2008 20:13:11
autor: ppatryk
Napewno nie poddawaj sie a bedzie dobrze Pzdr. zycze szybkiego powrotu do zdrowia 3Maj sie

: 20.10.2008 20:20:55
autor: luśka
dokładnie! Dragon-kr słusznie prawi. Najważniejsze to pozytywne nastawienie do Świata, Życia i w ogóle. Wtedy Wszechświat odpowiada tym samym. Musisz walczyć wewnętrznie!!!
Osobiście znam kilka osób, które walczyły z rakiem przez dobre kilka lat. Bez szans na życie wyszły z tego, dzięki radości ducha. Może to głupio zabrzmi, ale zrób rachunek sumienia :) Osobiście wyznaję zasadę, że nasze życie w pełni zależy od nas i nic bez przyczyny się nie dzieje.

Co do mnie 2 lata trwałam w niewierze, że będzie dobrze. Lekarze cuda niewidy robili z moją nogą ( zastrzyki z pobranej krwi, wyciąganie niektórych śrub, kruszenie kości ultradźwiękami itp) Łykałam jakieś preparaty na zrost i wszystko guzik pomogło.
Teraz gdy kipi ze mnie optymizm życia noga zrasta się po niecałych trzech miesiącach od piątej operacji!!!
Życzę Ci wielu sił i odezwij się na forum jak zdrówko!!!

: 21.10.2008 11:19:00
autor: SzyszkaRider
Juz jestem w domu...z chodzeniem jest dobrze ale biegac itp nie moge..zero wysliku.
Lekarze powiedezieli ze bedzie dobrze!..teraz musze tylko odpoczywać :)

A co do upadku to spadlem z 3m centralnie na plecy...mialem wstrzas rdzenia kregowego :/

: 21.10.2008 13:43:16
autor: luśka
zdrówka!!!!