: 08.12.2008 01:35:41
Nowe Disco. Stare DV wazylo mniej, cos kolo 4,4 - 4,3 bodajze, bylo na wezszych rurach znacznie. Army stary to 4,5 - 4,6.ArthurGreen pisze:4.6 kg waży Disco
Nowe Disco. Stare DV wazylo mniej, cos kolo 4,4 - 4,3 bodajze, bylo na wezszych rurach znacznie. Army stary to 4,5 - 4,6.ArthurGreen pisze:4.6 kg waży Disco
B.Z. pisze:te ramy to kawał koca który w zasadzie nie wiadomo czemu ma służyć.
Apocalypse z damperami 5,4 a wogole to zlookajcie http://www.xbike.com.pl/produkt.php?id=1385&l=0
Tak o nowym. Pytałem sie o te ramy bo widzialem mało róznic miedzy nimi i własnie głownie (jesli nie w ogóle, nie chce mi sie maila szukac) to sa to te same ramy. - Podobna waga, geometria etc. Army drozszymorthias pisze:Jesli mowisz o nowych karpielach to tak, stare Disco i Army roznily sie znacznie.
Mów o nowym bo tu jednak chyba dyskutujemy o obecnie produkowanym sprzecie. Jest 195-250mm czyli mały skok na racing i duzy na hardcore trasy i paru wariatów bez techniki.morthias pisze:Army ma standardowo regulacje 210-270 mm. Apocalypse po wyciagnieciu jednego dampera ma prawie to samo, za to ma mniejszy kat glowki. Do tego ma tyle regulacji, ze naprawde mozna to sobie idealnie dostosowac. I suport tez bedzie nisko .
Podniecający jest ten skok Apo i te dwa dampery, wygląd, noi oczywiście mega LANS!!!Spaced pisze:Inna sprawa, ze ja dalej nie rozumiem tego wielkiego podniecenia jakie w Polsce powoduje fakt, ze niektóre konstrukcje maja wielkie ilosci skoku i sa reklamowane jako super duper hardcore. Moze mi ktos wytłumaczyć co jest w tym tak podniecajacego?
Zabawa. Czasem fajnie pojeździć jak worek kartofli czołgiem. Pirat jeździ i mu się podoba taki styl, sporo ludzi nadal bawi się Mosterami i np s8 i są zadowoleni.Spaced pisze:Inna sprawa, ze ja dalej nie rozumiem tego wielkiego podniecenia jakie w Polsce powoduje fakt, ze niektóre konstrukcje maja wielkie ilosci skoku i sa reklamowane jako super duper hardcore. Moze mi ktos wytłumaczyć co jest w tym tak podniecajacego?
ciagle piszesz "Nie rozumiem dlaczego w Polsce..." a chyba bylo pisane miliard razy ze kazdy ma inne preferencje i nie kazdego jaraja nowe trendy prosto z USA.Inna sprawa, ze ja dalej nie rozumiem tego wielkiego podniecenia jakie w Polsce powoduje fakt, ze niektóre konstrukcje maja wielkie ilosci skoku i sa reklamowane jako super duper hardcore. Moze mi ktos wytłumaczyć co jest w tym tak podniecajacego?
Celny argument, mam podobne podejście do tematu. To co jeżdżę to jest pół-enduro i w ogóle mi nie przeszkadza, że rower waży 18 kg. Startować w jakichkolwiek zawodach to zapewne nie ma sensu takim sprzętem, ale przynajmniej nie rozwalę go na byle błędzie. Mogę sobie kupić rower za 20 koła albo i za 30 który będzie ważył 2 kg mniej i będzie nawet bardziej wytrzymały od tego co mam obecnie, ale po co? I tak jestem za cienki żeby gdzieś startować, a do jazdy dla zabawy to mi wystarczy to co mam.Steel2 pisze:Spaced > w wielu krajach jest moda na czołgi. W szczególności biedniejszych, gdzie kupienie sprzętu jest problemem finansowym. U nas natomiast panuje nieziemskie przekonanie o własnych umiejętnościach. Dropy rosną o hopkach nie wspomnę ( szkoda, że w 99% tylko na forum ). W takich warunkach sprzęt musi być pancerny. A jak jest prawda ? Oj cieniutko, cieniutko. Na świecie się jeździ u nas katuje.
Ktoś coś takiego robi, więc jest na to jakiś chętny. Jakby takiej ramy zabrakło na rynku, to byłby on o coś uboższy, smutne...
Driver a nie wolno mi nie rozumieć? Ja nie bronie nikomu sie ramka jarac bo sam sie kiedys jarałem nia ale zastanawiaja mnie rzesze ludzi, którzy na prawde uwazaja, ze ta ramka jest wymagana do ich typu jazdy i ze wszystko inne polegnie Wink Po prostu nigdzie poza naszym krajem sie z takim mysleniem nie spotkalalem co nie znaczy, ze mam cos do niego.