: 18.01.2009 14:27:27
Pan off_road bardzo sprytnie manipuluje faktami oraz materiałem, który mu wysłałem. W posiadaniu tego Pana są inne zdjęcia, które obrazują stan sprzętu jaki otrzymałem. Rzadko się tu loguję, w związku z czym nie mam pojęcia jak te zdjęcia umieścić. No cóż, muszę się dowiedzieć, jak to zrobić i wtedy każdy będzie mógł sobie wyrobić własną opinię w sprawie.
Na razie kilka uwag:
1. Dlaczego cztery dni? Mam mnóstwo pracy, paczka przyszła, otworzyłem po jakimś czasie, opakowanie wylądowało w koszu. Nie przyglądałem mu się (nigdy tego nie robiłem – teraz już sprawdzam przy odbiorze bardzo dokładnie). Przyszedł kolega, bierze sprzęta w łapę i pokazuje mi wgniecione pokrętło. Wkurzyłem się i zaczęliśmy dokładnie oglądać. Okazało się, że damper nosi wyraźne ślady otwierania obydwóch komór. Ponieważ nie znam się na tym (może podczas montażu fabrycznego takie ślady powstają – nie wiem), zrobiłem zdjęcia wysokiej rozdzielczości (są w posiadaniu Pana off_road) i wysłałem do „Crazy Crank” z prośbą o opinię. Musiałem się upewnić, gdyż nie mam zwyczaju oskarżać kogokolwiek bez absolutnej pewności co do stanu faktycznego . Po dwóch dniach dostałem maila zwrotnego z potwierdzeniem moich podejrzeń. Wtedy dopiero zdecydowałem się na podjęcie korespondencji ze sprzedającym.
2. Po odmowie przyjęcia zwrotu towaru, zacząłem grzebać w ostatnich aukcjach Pana off_road i znalazłem tą z uszkodzonym damperem, na którym ponoć śmiga kolega SegatiV. Prawda to, czy nie - i tak nie ma to teraz znaczenia. Faktem natomiast jest to, że wtedy przyszło mi do głowy pokręcenie regulacją i okazało się że zawór pluje olejem – stąd moje podejrzenie.
3. Po wymianie następnych maili ze sprzedającym zauważyłem bezustanny powrót do tematu uszkodzonego pokrętła. Dało mi to do myślenia. Wygrzebałem z kosza feralne opakowanie i poprzymierzałem do sprzęta. Doszedłem do wniosku, że istotnie uszkodzenie mogło powstać w trakcie transportu o czym Pana off_road poinformowałem. Zawiniło byle jakie pakowanie i moje roztargnienie. Gdybym paczkę obejrzał dokładnie, zwyczajnie odmówiłbym odbioru. Każdy chyba zgodzi się, że uwagi 1 i 2 to jednak zupełnie coś innego. Załóżmy do dalszej dyskusji, że pokrętło jest ok – nie zostało uszkodzone.
4. Jeśli Pan off_road jest tak uczciwy, prosiłbym go bardzo o umieszczenie pozostałych zdjęć, które mu przesłałem z odpowiednim komentarzem. Zaznaczam, że i tak to zrobię – muszę się dowiedzieć jak wklejać zdjęcia bezpośrednio w posta.
5. Co do rzekomego podszywania się pod policjanta (bełkotliwego), to policjant ten faktycznie bełkotał. Niemniej jednak był to policjant prawdziwy. Rozmowa, o której wspomina Pan off_road odbyła się w mojej obecności na komendzie policji w trakcie, kiedy składałem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Od razu zostałem poinformowany, że mam małe szanse. A to dlatego, że: nie ma biegłych z listy sądowej w takim temacie, sprawa dotyczy jakiejś „sprężynki i kawałka blachy” – nikt nie będzie wiedział co z tym zrobić a w ogóle to najlepiej jakbym się z gościem dogadał itd. i tp. tak w sumie to na drzewo banany prostować i policji pierdołami głowy nie zawracać. Jakby co, to mogę to postanowienie też tu wkleić (dostałem je ok. 2miesiące po wizycie na komendzie).
Podsumowując:
- Zdjęcia z całości mojej korespondencji ze sprzedającym zamieszczę niebawem (może ktoś doradziłby mi, jak to się robi)
- Dalej można będzie twierdzić (tak jak niektórzy), że „chłopaczek” dostał sprzęta w super stanie, coś pomajstrował i teraz próbuje wymusić zwrot. Przy takiej postawie dalsza polemika faktycznie nie ma sensu.
- Do wiadomości wszystkich. Jestem człowiekiem poważnym, większość szanownych użytkowników tego forum może mieć rodziców w moim wieku. Nie mam również problemów z kasą i nie mam w tej chwili żadnego powodu aby szkalować bogu ducha winnego człowieka.
Na razie kilka uwag:
1. Dlaczego cztery dni? Mam mnóstwo pracy, paczka przyszła, otworzyłem po jakimś czasie, opakowanie wylądowało w koszu. Nie przyglądałem mu się (nigdy tego nie robiłem – teraz już sprawdzam przy odbiorze bardzo dokładnie). Przyszedł kolega, bierze sprzęta w łapę i pokazuje mi wgniecione pokrętło. Wkurzyłem się i zaczęliśmy dokładnie oglądać. Okazało się, że damper nosi wyraźne ślady otwierania obydwóch komór. Ponieważ nie znam się na tym (może podczas montażu fabrycznego takie ślady powstają – nie wiem), zrobiłem zdjęcia wysokiej rozdzielczości (są w posiadaniu Pana off_road) i wysłałem do „Crazy Crank” z prośbą o opinię. Musiałem się upewnić, gdyż nie mam zwyczaju oskarżać kogokolwiek bez absolutnej pewności co do stanu faktycznego . Po dwóch dniach dostałem maila zwrotnego z potwierdzeniem moich podejrzeń. Wtedy dopiero zdecydowałem się na podjęcie korespondencji ze sprzedającym.
2. Po odmowie przyjęcia zwrotu towaru, zacząłem grzebać w ostatnich aukcjach Pana off_road i znalazłem tą z uszkodzonym damperem, na którym ponoć śmiga kolega SegatiV. Prawda to, czy nie - i tak nie ma to teraz znaczenia. Faktem natomiast jest to, że wtedy przyszło mi do głowy pokręcenie regulacją i okazało się że zawór pluje olejem – stąd moje podejrzenie.
3. Po wymianie następnych maili ze sprzedającym zauważyłem bezustanny powrót do tematu uszkodzonego pokrętła. Dało mi to do myślenia. Wygrzebałem z kosza feralne opakowanie i poprzymierzałem do sprzęta. Doszedłem do wniosku, że istotnie uszkodzenie mogło powstać w trakcie transportu o czym Pana off_road poinformowałem. Zawiniło byle jakie pakowanie i moje roztargnienie. Gdybym paczkę obejrzał dokładnie, zwyczajnie odmówiłbym odbioru. Każdy chyba zgodzi się, że uwagi 1 i 2 to jednak zupełnie coś innego. Załóżmy do dalszej dyskusji, że pokrętło jest ok – nie zostało uszkodzone.
4. Jeśli Pan off_road jest tak uczciwy, prosiłbym go bardzo o umieszczenie pozostałych zdjęć, które mu przesłałem z odpowiednim komentarzem. Zaznaczam, że i tak to zrobię – muszę się dowiedzieć jak wklejać zdjęcia bezpośrednio w posta.
5. Co do rzekomego podszywania się pod policjanta (bełkotliwego), to policjant ten faktycznie bełkotał. Niemniej jednak był to policjant prawdziwy. Rozmowa, o której wspomina Pan off_road odbyła się w mojej obecności na komendzie policji w trakcie, kiedy składałem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Od razu zostałem poinformowany, że mam małe szanse. A to dlatego, że: nie ma biegłych z listy sądowej w takim temacie, sprawa dotyczy jakiejś „sprężynki i kawałka blachy” – nikt nie będzie wiedział co z tym zrobić a w ogóle to najlepiej jakbym się z gościem dogadał itd. i tp. tak w sumie to na drzewo banany prostować i policji pierdołami głowy nie zawracać. Jakby co, to mogę to postanowienie też tu wkleić (dostałem je ok. 2miesiące po wizycie na komendzie).
Podsumowując:
- Zdjęcia z całości mojej korespondencji ze sprzedającym zamieszczę niebawem (może ktoś doradziłby mi, jak to się robi)
- Dalej można będzie twierdzić (tak jak niektórzy), że „chłopaczek” dostał sprzęta w super stanie, coś pomajstrował i teraz próbuje wymusić zwrot. Przy takiej postawie dalsza polemika faktycznie nie ma sensu.
- Do wiadomości wszystkich. Jestem człowiekiem poważnym, większość szanownych użytkowników tego forum może mieć rodziców w moim wieku. Nie mam również problemów z kasą i nie mam w tej chwili żadnego powodu aby szkalować bogu ducha winnego człowieka.