: 21.05.2009 19:10:47
ArthurGreen no jak gdzie tu logika... dla kogos moze najwazniejszy jest kregosłup to ma tylko leatt'a a jezdzie bez ochraniaczy na łokcie. Normalne przeciez 

Dokładnie, hipokryta z tego naszego Zabora..Sewi pisze:I kto to mówi! Ten który w ochraniaczach zawsze jeździ...
A ja spotkałem 2 osoby - ja i ja. Poza tym, "znam" kolejne dwie - Tarek Rasouli i Tara Llanes. Oboje uszkodzili rdzeń kręgowy w takim stopniu i miejscu, że są sparaliżowany od pasa w dół. Tarek podczas kręcenie filmu, podczas "ostatniego" skoku tego pechowego dnia. Tara na zawodach 4x, na niewinnej falce. A takich ludzi jest więcej. Nawet na naszej Bartyckiej, koleżka uszkodził kręgi odcinka piersiowego. Tom@s uszkodziło kręgi podczas skakanie BF.Steel2 pisze:nie spotkałem się nigdy by ktoś sobie uszkodził górne kręgi w DH ( ok, może nie wiem o takim przypadku, jednak nie może to być jakieś masowe ryzyko )
Fakt, podczas Dakaru motocykliści jadą nawet 180km/h w terenie. Ale podczas gleby przy takiej prędkości, niewiele może pomóc. Jednakże podczas zawodów MX, SX i FMX prędkości nie są już tak duże. My na rowerach potrafimy osiągać 70km/h. Nie ma większego znaczenia czy jedziesz wtedy na moto czy na rowerze.Steel2 pisze:jest to przejęte z motocrossu gdzie są dużo większe prędkości, wyższe loty i ... cięższe kaski ( wtedy taka ochrona ma sens, by siła bezwładności przy upadku nie skręciło karku )
Bardzo się mylisz. Właśnie chodzi o kąt tego ruchu. Jak machasz głową "na sucho" to dociśniesz głowię w kasku tylko kości lub mięśni z niewielką siłą. Teraz pomyśl ile siły kumuluje się na karku gdy Twoja głowa o coś zawadza lub wali w ziemię, a twoje ważące ok. 65-70kg (można odjąć wagę głowy 3-5kg) rozpędzone do 50km/h ciągnie, wygina lub zgniata kręgi szyjne. To są prawdopodobnie dziesiątki lub setki kg/cm2.Steel2 pisze:zróbcie proste doświadczenie, załóżcie kask i przechylcie głowę maksymalnie do przodu a potem do tyłu. Poczuliście, że kask oparł się o klatę i o mięśnie karku ? To samo praktycznie zrobi taki ochraniacz, tyle, że nie nabawicie się siniaków. A teraz pomachajcie szybko przód-tył, czujecie znaczny opór przy tym ruchu ?
Każda jazda na hopach,na torze, na trasie czy szlaku jest związana z ryzykiem wypadku. Na niektórych trasach znasz każdy kamień, ale na innych nie znasz żadnego. Jesteś w stanie oszacować co może Cię czekać i co chcesz chronić najbardziej. Rdzeń kręgowy jest bardzo delikatny i nie otula go gruba warstwa mięśni jak na udzie czy ramieniu. Ja chcę chronić to, co jest wrażliwe, czego uszkodzenie może zakończyć "zabawę".Steel2 pisze:Moim zdaniem nie ma to sensu po za naprawdę ekstremalną jazdą gdzie występują duże przeciążenia przy wypadku.
Hmm, a może coś w tym stylu http://www.youtube.com/watch?v=oiSDjTxgm98 aczkolwiek nie wiem czy tyczy się to rowerowej zbroi lub buzera?frango pisze:Niestety jednak, wygląda na to, że nie ma jeszcze na rynku rowerowej zbroi lub buzera, który by współpracował z LB zgodnie z zaleceniami producenta.