Strona 2 z 3

: 30.05.2009 18:59:41
autor: PoleK
przestan

litr motula kosztuje 30zl

bylo Cie stac na amor za 2k a teraz na olej nie ma?


spieni sie zasyfi, pomysl w jakiej temp pracuje olej w silniku a w jakiej amortyzatorze, i czmeu nie mozna silnika krecic na maxa jak olej jest zimny... czlowieku no... ja zaluje ze xcr-a zalalem silnikowym gownem a Ty chcesz do 88 lac...

teraz w sigmie mam motorexa do motorow chyba...

: 30.05.2009 19:44:24
autor: Wojtek K.
Nie rób sobie jaj, takie eksperymenty to sobie można z amorami za 300zł robić bo potencjalna strata niewielka a i amory ordynarnie proste więc i spieprzyć się nie ma co.
A potem jak Ci coś poleci w tych ósemkach to co........ na Allegro i oczywiście zapomnisz wspomnieć o "przygodzie" z olejem silnikowym.
Na 888 stać było a na 20-30 zł na litr oleju zabrakło?
A skoro da się to zrobić jedną stronę to czemu nie zalać silnika olejem do amorów?

: 30.05.2009 20:50:36
autor: GH
zalewaj śmiało silnikowym, dziś kumpel do mnie przyjechał z amorem który miał silnikowym zalany... chodził gorzej niż duro, z uszczelek ciekło jak głupie.. sądzisz że Ci będzie lepiej pracował ? przecież silnikowy 5w to chyba więcej nawet niż olej do amorów 20w, nalej trochę do szklanki silnikowego 5w i do drugiej np motorexa 5w i porównaj sobie lepkości...

: 30.05.2009 22:29:12
autor: Chrabał
Panowie, nie zdziwiłbym się gdybym na taki temat trafił 10 lat temu - wtedy nie każdy miał net, nie było tylu stron, źródeł itp dotyczących sprzętu, w dodatku były to czasy gdy każdy jak mógł próbował uzyskać tłumienie olejowe w swoim wypieszczonym RST Mozo PRO ..... no ale dziś gdy czyta się podobne bzdury jak w pierwszym poście tego tematu to nóż się w kieszeni otwiera .... ewentualnie można to wziąć za prowokację :p

: 30.05.2009 22:43:08
autor: uzurpator
Ależ oczywiście, ze możesz zalać amora olejem silnikowym.

Wiedz jednak, ze olej silnikowy 0W-40 to ma te swoje 0W w temperaturze x-set stopni, i dla typowego amora to jest on mniej więcej smołą. Ponieważ typowy, dajmy na to 888 jest projektowane na oleje do ~10-15WT, to jak dowalisz 80WT (czyli 0W-40), to po prostu zmasakrujesz tłumiki.

Ale spoko, dawaj silnikowy...

: 30.05.2009 22:53:58
autor: Spaced
uzurpator 888 jest raczej pod oleje 5-10W, to ze ludzie daja inne bo lubia miec masło w srodku nie znaczy, ze takie było załozenie konstruktorów ;)

: 30.05.2009 22:56:34
autor: Las3k_91 Ldz
Spaced, 888R, RC, RC2X, RC3 warto dodać, bo reszcie z wariacjami SSV to już wszystko jedno :wink:

: 30.05.2009 23:00:11
autor: Bomber_GD
Po pierwsze na nikogo nie krzyczę, po drugie amor nie kosztował 2k tylko 3,2k, a po trzecie nie jestem kimś kto nie ma 30zł na olej ja chciałem kupić litr nowego oleju do silników za 100zł więc nie oskarżajcie mnie o to jestem człowiekiem troche innego formatu a nie żebrakiem, który wlałby olej do amora jakąś śmierdzącą resztkę, która została w piwnicy. Chciałem się dowiedzieć dlaczego nie no i w sumie tylko 2 posty były wyjaśniające.

: 30.05.2009 23:00:41
autor: Spaced
Las3k_91 Ldz niby durszlak to durszlak ale nie chce wiedziec jak to pracuje na takiej gestosci.

: 30.05.2009 23:05:05
autor: MadCow
Omg, czytam ten topik i dochodzę do wniosku, że już nigdy nie kupię żadnego używanego sprzętu w pl. Dla zaoszczędzenia 10zł ludzie będą kombinować z niewiadomo czym.

Możesz też wlać do amora trochę ON, w końcu to też olej a tylko 3.50zł za litr. Jak chcesz jeszcze taniej to poproś w jakimś serwisie samochodowym o zużyty olej i wlej do amora, sprawdzony ludowy sposób.

Hm, a może spróbujesz w drugą stronę - wlać Motorexa do silnika? Podziel się potem wrażeniami.

: 30.05.2009 23:30:27
autor: GgG
MadCow przeczytaj co Bomber_GD napisał 2 posty wyżej.

Bomber_GD Kup olej marzocchi bo jednak na nim amortyzator działa najlepiej - przynajmniej porównując 66rc2x zalane motorex'em, oryginałem albo jakimś syfem. Amortyzator działa na nim o wiele płynniej i ogólnie lepiej działa. Porównuje 2 nie zakatowane amortyzatory - żeby nie było

: 30.05.2009 23:53:01
autor: Jaca
Bomber_GD pisze:Po pierwsze na nikogo nie krzyczę, po drugie amor nie kosztował 2k tylko 3,2k, a po trzecie nie jestem kimś kto nie ma 30zł na olej ja chciałem kupić litr nowego oleju do silników za 100zł więc nie oskarżajcie mnie o to jestem człowiekiem troche innego formatu a nie żebrakiem, który wlałby olej do amora jakąś śmierdzącą resztkę, która została w piwnicy. Chciałem się dowiedzieć dlaczego nie no i w sumie tylko 2 posty były wyjaśniające.
Jeżeli chcesz wpłynąć na pracę amortyzatora bez względu na koszty, to spróbuj jakiegoś oleju firmowanego przez firmy kayaba, showa, czy ohlins. Lepkość oczywiście 2,5w.

Mam dość sceptyczne nastawienie do takich olejów, jednak Brandler i Sanchez (dwie uznane polskie firmy zajmujące się remontem i tuningiem zawieszeń motocyklowych) bardzo entuzjastycznie się o nich wypowiadają stawiając produkty motorexa, motula, czy bel ray w drugiej linii (ciekaw jestem ile w tym praktyki, a ile marketingu).

Aha - za taki olej zapłacisz koło 120zł za litr o ile dobrze pamiętam.

: 30.05.2009 23:53:59
autor: rapmen
W ogole wałkowanie w kółko tego samego , Bomber_GD piszesz że chcesz lać samochodowy za 100zł , ja bym na Twoim miejcu sie zastanował tak jak piszą poprzednicy...kup olej do amortyzatorów bo to jest sprawdzone przez większą rzeszę osób , ja nie jestem jakimś tam specem od tego typu spraw ale sam jak wymienialem olej w swoim to nie wlałem nic samochodowego i jestem zadowolony. No ale Twoja kasa Twoj amortyzator i Twoje będą pozniej związane z nim dalsze wydatki...
<br>

"Jeżeli kilka osób mówi Ci że jesteś pijany to idz spać..." - przemyśl to!

: 31.05.2009 00:04:57
autor: SeraaX

Las3k_91 Ldz niby durszlak to durszlak ale nie chce wiedziec jak to pracuje na takiej gestosci.
dokładnie, 5w, 7,5w to wg mnie najlepsze rozwiązanie do ssv. Wszystko więcej będzie zamulać, o silnikowym juz nawet nie wspominając :)
Bomber_GD pisze:Chciałem się dowiedzieć dlaczego nie no i w sumie tylko 2 posty były wyjaśniające.
wyskakujesz z pytaniem na poziomie posiadacza rst gili to się nie dziw, że Cię ludzie lekko jadą. BTW: Ja tu widzę więcej postów z mniej lub bardziej wytłumaczonym dlaczego nie.

Ciekawa jest też teoria, że po zmianie oleju na inny samochód dostaje kopa :)

: 31.05.2009 00:21:25
autor: Steel2
E tam przestańcie mu takie drogie proponować. Rzepakowy za 4 zł/l czy coś około tego.

Bomber_GD - lej rzepakowy. Tobie i tak już nie pomoże. A jak Cię stać to dobry włoski z oliwek pierwsze tłoczenie.

ps: pisanie drukowanymi w internecie uważane jest za krzyk, więc nie krzycz

ps2: dla osób chcących się pośmiać proponuję poczytać komentarze "kolegi" Bombera z pinka: http://www.pinkbike.com/photo/3051695/ Ubaw po pachy.

: 31.05.2009 00:37:59
autor: ReplaY
Bomber_GD, to że akurat ty to piszesz i wiem, kim jesteś, to mnie to nie dziwi. Już miałeś wiele podobnych teorii i pomysłów, a to pytanie o olej silnikowy tylko potwierdza twój niski stan wiedzy o rowerach. Wszystko się wyjaśniło.

Tak, jak steel napisał, lej słonecznikowy, jest lepszy. Nie bez powodu Lays wybrał go do smażenia swoich chipsów.

: 31.05.2009 04:29:07
autor: B.Z.
Temat w ogóle bez sensu, jak Bomber nie wiesz dlaczego nie należy lać silnikowego oleju do amorów to idź zapytaj dowolnego gościa który robi w amortyzatorach albo siłownikach hydraulicznych.

Oprócz tego, że olej silnikowy szybciej gęstnieje ma inną poważną wadę, w wersji 5W występuje wyłącznie jako syntetyk, a w wersji 10W jako pólsyntetyk, ale na bazie synetycznej a nie mineralnej. Oleje do amortyzatorów są mineralne i nie bez powodu. Olej syntetyczny jest agresywny i niszczy hydraulikę od wewnątrz. Kto mial do czynienia z Citroenami na hydropneumatycznych zawieszeniach ten wie, że ta firma "sparzyła się" na płynie syntetycznym już dobre kilkadziesiąt lat temu, pierwotnie w DSach był płyn syntetyczny, zwany LHS, siał jednak spustoszenie, zżerał nie tylko gumowe uszczelki ale także stalowe przewody wysokiego ciśnienia (stąd własnie do Citroenów przylgnęła opnia, że są zawodne i pokutuje po dziś dzień) i został zastąpiony przez zielony MINERALNY LHM, który niektórzy leją do amorów rowerowych (co też jest nie koniecznie dobrym zabiegiem ze wzgledu na to, że LHM krzepnie w niskich temperaturach, świeżo uruchomiona Cytryna po dluższym postoju w niskiej temperaturze wyraźnie gorzej wybiera drobne nierówności).

Tak więc jak chcesz lać 15W40 to amor będzie w miarę bezpieczny, ale powodzenia jeśli chcesz na tym jeździć, takie coś nawet nie musi zgęstnieć zeby zmulić amor. Jak zalejesz 5W to nie płacz jak ci zrobi z amora jesień średniowiecza. polecam jednak nie wierzyć w to co mówią głupi ludzie i samemu wypróbować, nic tak nie uczy rozumu jak uderzenie po kieszeni, zatem może wtedy raz na zawsze dotrze, że nie bez powodu produkuje się rózne oleje i płyny do różnych zastosowań. Tylko nie zakładaj wtedy tematu czy lepsze będą uszcelki gumowe czy dorobone z plasteliny...
Po pierwsze na nikogo nie krzyczę, po drugie amor nie kosztował 2k tylko 3,2k, a po trzecie nie jestem kimś kto nie ma 30zł na olej ja chciałem kupić litr nowego oleju do silników za 100zł więc nie oskarżajcie mnie o to jestem człowiekiem troche innego formatu a nie żebrakiem, który wlałby olej do amora jakąś śmierdzącą resztkę, która została w piwnicy. Chciałem się dowiedzieć dlaczego nie no i w sumie tylko 2 posty były wyjaśniające.
1. Nikogo nie obchodzi ile kosztował twój amor, jak chcesz się policytować to zapraszam na fora inwestorów giełdowych, jak zobaczysz jakimi kwotami operują tam ludzie i wcale nie w kontekście przechwalania się pieniędzmi tatusia to narobisz w gacie.

2. To nie ilość kasy świadczy o formacie człowieka, o formacie człowieka świadczy co robi z kasą którą ma.

3. Pokaż mi olej silnikowy za 100 PLN za litr, bo jako żyw nic takiego nie widziałem od czasu denominacji zlotego, więc może z łaski swojej najpierw użyj google zanim coś głupiego napiszesz, bo kompromitujesz się jeszcze bardziej - o samochodach masz jeszcze mniejsze pojęcie niż o rowerach.

4. Przyznaję, oskarżenie o chęć oszczędzenia na kasie jest bezpodstawne, cena oleju do amorów jest praktycznie taka sama jak silnikowego, kasy więc na tym nie oszczędzisz, jednak głupota to o wiele cięższy kaliber zarzutu niż skąpstwo i tym bym sie o wiele bardziej martwił na twoim miejscu.

: 31.05.2009 09:01:27
autor: piotrex
100zl/litr ?! a coz to za olej,robiony na zamowienie?

: 31.05.2009 09:22:37
autor: off_road
Ja nie mogę... Za 60zł kupi finish-line do amorów a za 100 kombinuje z silnikowym xD
Życzę szczęścia przy niższych temperaturach do tego co będzie jak się zacznie pienić... cud miód praca :D
Różnice zebrane w calość:

Amortyzatorowy:
1. Nie pieni się
2. Jest tak samo lepki w dużym zakresie temp.
3. Na wypasie 0.5l kosztuje max 60zł finish=line

Silnikowy:
1.Jest do silników jak nazwa wskazuje :D Rozumiem, ze skrzynię biegów też zalewasz silnikowym bo olej to olej? xD
2. Nie utrzymuje właściwości od niskich temperatur potrzebuje sie rozgrzać aby zaczął pracować.
3. Jest do silników :D
4. Pieni się jak pierun.

Już kilka razy kupiłem używane amortyzatory na allegro... cudami ludzie potrafią to zalewać... tylko po co wydawać 100zł jak można mniej i lepiej?