GÓRNIK zapytaj gościa, jak ma doświadczenie wykonanie takiego błotnika to "pikuś" o ile niema tam wielu krzywizn, wg mnie, jedyna trudność przy laminowaniu ręcznym to wykonanie formy, zresztą jak masz wolną chwile to sam spokojnie zrobisz, materiały możesz kupić np. z
www.surfpol.pl, kup, np. włókno szklane i ćwicz, jak efekt będzie elegancki zrobisz z włókna węglowego
No właśnie, nie ma nic w tym trudnego. Poza tym jedna uwaga z mojej stron - Carbon to jest dobry na szosówki i na rowery XC, ale nie do DH i raczej nie na takie rzeczy jak błotniki. Dlaczego? to proste, włókno węglowe ma dużą wytrzymałość statyczną, ale na udar już nie bardzo. W rowerach do XC czy w szosówkach wielkich udarów nie ma (a zauważcie, że i tak pękają), ale w taki błotnik to non-stop coś wali. Oczywiście można go zaprojektować tak, żeby był elastyczny i trochę znosił, ale zwyczajnie lepiej będzie go zrobić z włókna szklanego, no chyba że najistotniejsze jest te kilka gramów masy, ale w takim układzie może w ogóle nie zakładać błotnika. Włókno szklane jest cięższe, ale bardzo odporne na udar i rozciąganie, oprócz tego laminat szklany jest wiotki, dlatego trudno byłoby zrobić z tego dobrą i lekką szosowa ramę, ale błotnik przecież nie musi być sztywny.
kolejna kwestia - do laminatów trzeba mieć pompę próżniową. Bez autoklawu to się można obejść, są zywice, które nie wymagaja wygrzewania (drogie są, ale nawet jak by chcieć zrobić z tego cały rower to się nie zbankrutuje), ale bez odessania zostanie duży nadmiar żywicy, która jest tylko spoiwem i powinno być jej w laminacie jak najmniej jeśli ma być lekki i mocny, nie da się więc tego zrobić na kredensie, pomijając już kwestie zapachowe, zamiast się męczyć lepiej od razu kupić najtańszy plastikowy błotnik, bo taki zrobiony na kredensie nie będzie lepszy.