Strona 2 z 4

: 19.09.2004 13:19:29
autor: Nowakosss
JESZCZE JAK JEZDZIŁEM NA BMXIE,TO DO TEJ PORY NIE WIEM JAK,ALE ZROBIŁEM SEATGRABA,ZA PUŻNO ZŁAPAŁEM KIERĘ I WYRWAŁO MI JA Z ŁAPY LECĄC NA BOK Z ROWEREM BAREND WBIŁ MI SIĘ PRAWIE W OKO,PO WEWNETRZNEJ STRONIE,PRZY NOSIE,POD BRWIĄ,ZAMROCZYŁO MI WZROK,ZŁAPAŁEM SIE W MIEJSCE UDERZENIA A KREW TAK POLECIAŁA ŻE MYSLAŁEM ŻE TO OKO,BO JESZCZE CHWILOWO NA NIE OŚLEPŁEM,BIEGAŁEM WRZESZCZAC ŻE OŚLEPŁEM PYTAŁEM SIĘ KUMPLI STO RAZY CZY MAM OKO,ROZCIĄGAJA PALUCHAMI RANE -HEH JEDEN ZEMDLAŁ,POTEM PRZEZ MIESIĄC NA NIE ZLE WIDZIAŁEM,BYŁO TO 1 WRZESNIA;-) ZESZŁEGO ROKU,BYŁA TO MOJA n'TA SZANSA NA UTRATĘ KTÓREGOŚ Z OCZU,PIERWSZA NA ROWERZE,DOSZŁY 4 SZWY-TYLKO NA SZCZEŚCIE I JUŻ MAM ŁĄCZNIE 21 NA TWARZY CHOĆ TEGO SPECJALNIE NIE WIDAĆ

: 19.09.2004 13:20:42
autor: Nowakosss
JESZCZE JAK JEZDZIŁEM NA BMXIE,TO DO TEJ PORY NIE WIEM JAK,ALE ZROBIŁEM SEATGRABA,ZA PUŻNO ZŁAPAŁEM KIERĘ I WYRWAŁO MI JA Z ŁAPY LECĄC NA BOK Z ROWEREM BAREND WBIŁ MI SIĘ PRAWIE W OKO,PO WEWNETRZNEJ STRONIE,PRZY NOSIE,POD BRWIĄ,ZAMROCZYŁO MI WZROK,ZŁAPAŁEM SIE W MIEJSCE UDERZENIA A KREW TAK POLECIAŁA ŻE MYSLAŁEM ŻE TO OKO,BO JESZCZE CHWILOWO NA NIE OŚLEPŁEM,BIEGAŁEM WRZESZCZAC ŻE OŚLEPŁEM PYTAŁEM SIĘ KUMPLI STO RAZY CZY MAM OKO,ROZCIĄGAJA PALUCHAMI RANE -HEH JEDEN ZEMDLAŁ,POTEM PRZEZ MIESIĄC NA NIE ZLE WIDZIAŁEM,BYŁO TO 1 WRZESNIA;-) ZESZŁEGO ROKU,BYŁA TO MOJA n'TA SZANSA NA UTRATĘ KTÓREGOŚ Z OCZU,PIERWSZA NA ROWERZE,DOSZŁY 4 SZWY-TYLKO NA SZCZEŚCIE I JUŻ MAM ŁĄCZNIE 21 NA TWARZY CHOĆ TEGO SPECJALNIE NIE WIDAĆ

: 19.09.2004 13:34:16
autor: JaroX
Zajebiście wyglebił koleś w JIB-ie dokładnie w 20 minucie ;-)

: 20.09.2004 18:05:49
autor: Pawel
kosmo, a co to w koncu bylo? Ten "jasny punkt odruzniajacy sie od trawy"?

: 20.09.2004 18:40:46
autor: Krzywy
a ja mialem dwie fajne

1. raz z naszej big podkowianiny wylecialem za duzo (7 metrow) i ladowanie ryjem po ziemi (no control) mialem uvexa swojego no i mam na nim slady od paltformy od tego czasu na kasku :D (i opony tez :P)
dont ask me how... tylko ludzi co tam byli :P

2. snowboardowka, warszawiacy wiedza o co chodzi. ostatnio tam zrypane jest wybicie, no i *** polecialem za szybko/ za wysoko/ za daleko i jakis kawalem za ladowaniem na plask plecami (i orzechem w glebe) a potem tydzien rechabilitacji :} no i kiera mi po kieszeniach jebla. i *** z komorka :/

: 20.09.2004 18:42:27
autor: Krzywy
a ja mialem dwie fajne

1. raz z naszej big podkowianiny wylecialem za duzo (7 metrow) i ladowanie ryjem po ziemi (no control) mialem uvexa swojego no i mam na nim slady od paltformy od tego czasu na kasku :D (i opony tez :P)
dont ask me how... tylko ludzi co tam byli :P

2. snowboardowka, warszawiacy wiedza o co chodzi. ostatnio tam zrypane jest wybicie, no i *** polecialem za szybko/ za wysoko/ za daleko i jakis kawalem za ladowaniem na plask plecami (i orzechem w glebe) a potem tydzien rechabilitacji :} no i kiera mi po kieszeniach jebla. i *** z komorka :/

: 20.09.2004 19:11:56
autor: Krzywy
kurwa sram na critical error :P

: 21.09.2004 10:18:11
autor: kubuś
Ja tam caly czas jak nie dopedze albo niedoloty robię, albo Over The Baarrr.... Najgorsza gleba byla na dwu garbnej hopce z odlegloscia miedzy garbami jakies 3 metry. Najechalem dośc wolno, za wolno no i glebaw gape:)))
Ryj obity, bark wybity a rowerowi nic choc to ITB był:)))

: 21.09.2004 15:15:11
autor: GARY
oooo.... to ja chyba mialem najlepsza glebe... mianowicie zapier.dalam sobie traska przez las, a tu nagle miedzy drzewami ktos porozciagal kilka metalowych zylek... niestety nie udalo mi sie wychamowac, i wpadlem prosto na nie... troszeczke mnie pocharatalo (jak widac na zalaczonym obrazku), ale jakos mnie poskladali, pozszywali i wyszedlem z tego bez wiekszych problemow...

kumpel mial cyfrowke i zrobil mi fotke w szpitalu: http://poetry.rotten.com/dismember/dismember.jpg

: 21.09.2004 16:25:39
autor: igorto
Ja nie mialem jeszcze tak bardzo powaznej gleby ( mlody jestem :) ) ale przytocze ostatnia ktora dala nauczke "zaprawde powiadam, nie trialuj po mokrych szynach zacnej instytucji Warszawskich Koleii Dojazdowych". No wiec zeskakujac ze stacji na szyne zeslizgnalem sie od razu i oczywiscie polecialem do tylu - na tory... Wyladowalem centralnie na plecach zawadzajac przy okazji glowa o peron, a kasku niestety brak....

: 21.09.2004 16:55:22
autor: -Przemooo-
ja mialem smieszna jak zapomnialem sie wybic na hopie i sie zlozylem w ladowanie :P tylko ze za wczesnie :P i przelecialem przez kierownice :P albo chcialem na fun boxie abubace zrobic i za wysoko polecialem i spadlem na plecy i zsunalem sie

: 21.09.2004 17:53:13
autor: Gość
a ja widziałem jak kolesiowi panna robiła loda i po pewnym momencie puściła pawia centralnie na jego siusiaka!!! :) i jak potem walił ją w anala to jej pupka nie wytrzymała i popuściła troche!!!! hehehehehe

te premooo jak można zapomnieć sie wybić?? to o czym ty myślałeś? o lodach...??
pzdr

: 18.04.2006 12:58:17
autor: Krulik90
co za kuwr zbok kurwa lol jeden z ziomka ej widze ze 60% mialo taka mate jak ja zadaleko polecieli spadli na tylne kolo manual i jeb na ziemie potem plulem krwia z pluc przejebane;/:{{{{{{{{{{{{ a najlepsze jest to w amerykanskich filmach ze oni sie wydupca taki bender wydupcyl se i odrazu wsal i kical se:P prze ziomki

: 18.04.2006 13:22:03
autor: Sulring
___DC___ Noi ma racje bo topic bezsensu. Wogole proponuje bana dla dc.

: 18.04.2006 14:03:34
autor: TC
Krulik90 w jakim celu odgrzebales tak stary temat??

: 18.04.2006 14:03:37
autor: YaNz
proponuje zerknac na daty tych postow...

: 18.04.2006 14:39:04
autor: .;michal;.
moja to jak wpadłem pod samochód:( a kolega rozpędzony nie przeskoczył krawężnika <lol2> i ryjem po betonie rozerwał na pół górną wargę aż do nosa i od tego w prawo z 3-4 cm a dolna z 5cm pękła mu i ryj podrapany blizny ma do tej pory po zszywaniu jak go zobaczyłem to mi się nie dobrze zrobiło od tamtej pory w kasku jeździ

: 18.04.2006 14:53:59
autor: dhcyc
Ja sie zwyczajnie staram od gleb ustrzec lol więc mam ich mało. Najpoważniejsza to chyba w Bełchatowie zeszłego roku, przy końcu sekcji z kamieniami poprostu nie wyrbiłem z tłumieniem, wybiło mi tył i przez kiere, ale nic mi się nie stało :d

: 18.04.2006 15:23:06
autor: sinnerboy
Heh, aż offtopne bo to troche z innej bajki w kazdym razie. Stoje z 2 kumplami na chodniku i jedzie na bajku taki cwaniak (dresik, mamy z nim kose ) popierdziela ze sporą predkoscia i kumpla z buta w brzuch kumpel pada na chodnik a ja z drugim ktory byl na rowerze puszczamy sie za nim. Niestety mial sporą predkosc i ja na nogach go nie dogonilem wiec stanąłem po kilkunastu metrach na srodku chodnika, pech chcial ze idealnie za mną jechal w poscigu "nasz" ze sporą prędkoscia i mnie najechał od tyłu, przeleciałem przez jego kiere zrzucając go z roweru. Wszyscy leżymy na chodniku.
3:0 dla napastnika. Pozniej i tak dostal po glowie ;]
Druga typowo rowerowa gleba nie byla za przyjemna. Od skrzyzowania jest taka dłuuuga pochyła prosta bez zadnych skrzyzowan i innego stuffu. Na ulicy był spory ruch wiec wskoczylem na chodnik i rozpedzilem sie po chodniku, ani jednej zywej duszy. Jechalem cos ponad 40 na godzine gdy z bramki około 3 metrów przede mną wyskoczył dzieciak, moze ze 3 lata. Wybierali się z matka na spacer. Szczęscie czy tam pech chciał, że miałem odrobinke czasu na reakcje i odbiłem kierą jak najbardziej w lewo zeby go nie potracic bo moglo sie nie za ciekawie skonczyc. Nad chodnikiem byl taki spory znak ustawiony na dwóch słupach wbitych po jednej i po drugiej stronie. Skrecilem w lewo wiec w strone ulicy i ( na szczescie?) uderzylem kierą z impetem w to cale rusztowanie ktore podtrzymywalo znak. Pech chcial ze w miejscu uderzenia miałem palce. Połamało mi wszystkjie cztery, wyrzuciło mnie z roweru, ktory zostal juz na znaku zrobilem pare koziolkow na plecach (mialem plecak wiec troche zamortyzowało :P) i tak chwile lezalem w szoku. Podbiegla do mnie matka dziecka na poczatku wystraszona, ale jak usiadlem to jeszcze na mnie darla ryja.
Dalszą droge do domu rower prowadzilem xD