Strona 2 z 2
: 20.09.2004 12:56:58
autor: Virus
a mi nigdy nie ukradli choc raz przecieli klutke ale rower zostawili ^^ :] a dokladnie to lancuch przecieli i chyba niemieli sily zeby odgiac kuleczko na lancuchu i zostawili ;]
: 27.09.2004 22:47:20
autor: CrMo
qraw mac ****** dresy qr5aw jak ich wszystkich wyjebać w **** japierdole jego mać... wpiernicz mnei to juz ale i tak narazie rzjebamel eresciaka wiec nei nei ma jak jeżdźić.. wiec nik mnie nie okradnei chyba ze jakieś kabaty sie wbiją do domciu
ale nic to....
... pozdro Cosmos... (jestem ziomkiem z obozu bikerowego na jedynym dragstarze w tym roku... :):):):):) )
: 28.09.2004 22:05:42
autor: emat-e
gdy sie przesiadziecie na fure... wtedy zobaczycie jak kradna;/
: 18.11.2004 19:21:24
autor: Nimitz
Mi nic nigdy nie skradziono :]
I sie ciesze... chyba bym sie pochlastal, jakbym teraz stracil rower, ktory od dawna sobie tuninguje i w koncu zblizam sie do konca...
: 18.11.2004 21:25:26
autor: elot
ja tak samo jak wyżej Nimitz, identycznie.
: 19.11.2004 18:56:33
autor: Tassadar
[quote="-Przemooo-"]mi roweru nei ukradli ale raz sanki spod sklepu :/ kurwy zlodzieje :) jak bylem maly mi zajebali ... na moim osiedlu :/ ale nie poznalem ich u nikogo ...[/quote]
Ooh SHEE*D a to j*bane dresy, mi też kiedyć taczkę zajebali, je*bane dresy, jakbym ich znalazł to bym wyrwał chwasty...
: 20.11.2004 09:02:15
autor: strongbikker
Ja rowerka nigdy nie zostawiam w piwnicy ani na klatce schodowej. Bike stoji w domu albo na balkonie.
: 20.11.2004 09:10:25
autor: Cosmos
ja tez nie trzymam w piwnicy - tym bardziej 2 rowerkow :/ chatka rulez :] ale balkon to tez narazanie sie...
: 20.11.2004 23:15:33
autor: quilong
Najlepiej przeprowadzić się do małej miejscowości.Mi kiedyś wkradli się do piwnicy i ukradli licznik od rowera(rower zostawili)
: 20.11.2004 23:30:25
autor: Alex04
Ja zawsze jak widzę jakichś podejżanych kolesi zawracam!!!Miałem już parę sytuacji że jakieś dresiki szły w moją stronę.To jest dobry sposób,he :p
: 21.11.2004 09:24:24
autor: Janas
Wiecie może czy można ubezpieczyć rower od kradzieży składany śrubka po śrubce? Czy trzeba mieć paragony na wszystkie komponenty, żeby agent ubezpieczeniowy mógł ustalić jego rzeczywistą cenę?
: 22.11.2004 08:37:59
autor: GÓRNIK
Przedewszystkim to nie bać się jeździć-bo jak się będziesz bał to nie będziesz miał z jazdy przyjemności!
Mnie ukradli kiedys BMX-a-różowego
...Byłem głupim dzieciakiem-przyszedł żulek,chciał się przejechać po podwórku,a ja jak głupi się zgodziłem i po raz ostatni widziałem swojego różowego BMX-a:(
: 25.11.2004 16:22:19
autor: cahal
A mi zajebali rower wart jakieś EUR 1 800, rękawiczki i... samochód z wypożyczalni. Warszawa, Okęcie, 4 h po lądowaniu. Rzygać się chce, jak się czasami wraca, eh. Za transport zapłaciłem kupe kasy, wypozyczyłem samochód, bike założyłem na bagażnik, odstawiłem na parking strzeżony. I jak w "Misiu" "No daj mu jak ni mom. Uprze się cham i mu daj". "Za pozostawiony w samochodzie sprzęt parking nie odpowiada". BUUU!!!!!
: 28.11.2004 17:24:54
autor: Yuen
Z dresami jest kurwa klopot, szczegolnie jak jestes na rowerze. Bo na biku jest sie trudniej bronic. Mi nic nie zajebali, ale kumplowi sprzed mojego domu. Przyszedl kumpel, zostawil przymknieta furtke, zostawil rower i wszedl. Po doslownie 3 minutach wychodzi - nie ma roweru. I to jest kurwa polish reality - badziewny rower (bo nie byl on na pewno dobry, troszke lepszy niz marketowka) od razu zajebia. Ja to nie wiem jak mozna byc takim kurwa czlowiekiem. Skad sie tacy biora? I ilu ich jest ze w 3 minuty sie zdazy jakis napatoczyc i zajebac bika...
W TRZY MINUTY znalazl sie zlodziej w poblizu - to jest PARANOJA. No ale to byl troche i blad kumpla, ze nie zamknal furtki.
Co innego, jak w bialy dzien cie napadaja dresy, zrzucaja z roweu i jada. I bedziesz mial szczescie, jak cie nie poturbuja.
ALe jest jeszcze jedna rzecz, co mnie wkuriwa - ze oni maja komu to upchnac. Ze sie znajduja buce, co to potem ida na gielde, kupuja za 500zl wypasny rower i potem jedzie taki na traski z nowym spoko rowerkiem. To mnie wkuriwa. Czasem jak jezdze i spotykam ludzi, to sie zastanawiam, ile z nich ma kradzione biki...
: 28.11.2004 17:38:58
autor: wisnia
he, he ja mam to szczeście że waże pond 90, niezle sie napierdzielam (dawno temu byłem kibolem..wiem nie ma sie czym chwalić:D) wiec jak mnie dresy wkurzają, bądź sie krzywo patrzą to co jest pod ręką w łape i w morde najwiekszego:D Zawsze skutkuje:) jak sie noa nich pewnie ruszy i przemówi ich językiem robią sie potulni jak baranki, ale najpierw muszą krwawic:) Jebac Dresów.....