GgG pisze:Schodek napisał:
Scott za 6000 jest wystarczająco mocny aby 2 sezony na nim kąsać po lesie bez strachu !
Ile jeździłeś na tym rowerze, żez tak piszesz? Sezon, pół? Chodzi mi o ramę. Jak oceniasz wytrzymałość na podstawie zdjęć to jest to załamujące...
Nie czepiaj się chłopaka, on miał ciężkie zabawki... Tak poważnie to raczej nie ma przesłanek sądzić, że tak nie będzie. Oczywiście nie można tego wykluczyć, ale zauważ, że to prosta, zwarta konstrukcja, zero udziwnień, grube rury, zero silenia się na odchudzenie. Stop tylko nie za szczególny, ale Signy robi się z tego samego stopu i wytrzymują bardzo dużo. Przyznaję, nie jeździłem na tym w ogóle i mogę się mylić, całość jednak wygląda dość przekonująco no i nie widziałem dotąd zdjęć połamanych Voltage'ów.
B.Z. napisałem tak
Rowery Enduro posiadają skok 160/165mm przeciętnie..jeśli rower dobrej klasy ma regulowane parametry skoku, jego masa oscyluje od 13 do 15kg. Mój obecny ma 13.8 a dupę mam solidną i masa ma to rejon 100kg, po pełnym sezonie na obręczach 321 i firmowym secie nie mam żadnych problemów z maszyną
dla jasności kompletny rower kosztował 7200pln , po 3 telefonach nabyłem go w tej cenie bo wyjściowo kosztował prawie 10.000. Bez układów i znajomości, normalna rozmowa i zapytanie o rower. Zero magii !!
Srały muchy - będzie wiosna...
Bodzio ma dh /gloriacza za 6000 pln do sprzedania, jak poszukasz w sieci to spokojnie możesz taki trafić jeśli już naprawdę chcesz mieć to DH !!
Używka... Cały czas nawijam o nowych...
Bzyku często ostatnio poruszasz temat palenia, masz z tym jakiś kompleks ? Chcesz o tym pogadać ?? Spoko zerknij sobie na taką stronkę i jak poczytasz a czegoś nie okiełznasz to postaram się pomóc
Najbardziej mi pomożesz, jak się dobrze rozpędzisz i przycedzisz w 200 letnie drzewo. Temat palenia poruszam często dlatego, że była to niegdyś twoje koronna dojebka, a jak to mówi inne mądre przysłowie głodnemu chleb na myśli. Wydedukowałem, że masz w tej materii bardzo dużą praktykę i czasem myślę, że może nawet za dużą. Ja kompleksów żadnych nie mam, stać mnie na to żeby sobie kupić dowolną ilość jointów i je wyjarać, ale absolutnie nie czuję takiej potrzeby. Możesz sobie zatem akurat tego rodzaju praktykę schować głęboko w dupę, bo tylko tam moim zdaniem się nadaje.