Strona 2 z 3

: 17.04.2010 09:24:04
autor: kubabike
Wito w 888 jak pamietam sprezyny nostop waliły o golen, wiec napewno powodowały jakies uszkodzenia wewnatrz. Widelec mialem od nowosci, zatem niesadze aby to bylo cos powaznego. Owszem pozniej owinalem je koszulkami termokurczliwymi i problem ustał. Moze serwisant mial na mysli inne srednice sprezyn? Jesli by tak było to faktycznie jedna z nich (ta nieprawidłowa) mogla spowodowac wieksze spustoszenie. Co do wpływu na prace to raczej spodziewalbym sie tylko efektow dźwiekowych... no chyba ze faktycznie jakas zupelnie dziwna sprezyna byla wsadzona... duzo za krotka lub za długa...

: 17.04.2010 09:31:43
autor: Wito
kubabike Sprężyny były od nowości nie zmieniane więc to dla mnie jest śmieszna ekspertyza :) Jeżeli Marzocchi takie coś montowąło to chyba nie było to złe ?

: 17.04.2010 09:41:24
autor: FREEBIKEDH
W tym modelu sa dwie różne spręzyny. Jedna jest krótsza ponieważ jeden z tłumików jest dłuższy. Amortyzator musiał byc źle skręcony ponieważ korek który dokręcany jest do tłumika zabezpiecza się dokręcając czerwona nakrętkę kontrującą. Pewnie była za słabo dokręcona. Olej w marcokach od strony powrotu nawet po krótkiej pracy będzie zanieczyszczony. VA to jak juz Ktoś pisał zmniejsza komore z olejem przez co zwiększa się ciśnienie w goleni i amor jest twardszy. Często też się zdarza że Ktoś przesadza i przekręca dolne gwinty w tłumikach (aluminium). Sprężyny lubią stukać o lagi.

: 17.04.2010 09:51:37
autor: piotrex
no to juz wiecie dlaczego wszelkich ekspertyz nalezy dokonywac w autoryzowanych serwisach-bo ta opinia jest gowno warta.

: 17.04.2010 09:54:08
autor: ligot
W nieautoryzowanym serwisie opinia serwisanta nie jest prawomocna w odniesieniu do umowy, którą zawarliście. (Jeśli źle mówię to poprawcie). A do serwisu Marzocchi itp nie ma co podchodzić bez klucza dynamometrycznego tak więc bardzo prawdopodobne jest, że nabywca rozkręcił, zajrzał do wewnątrz a potem skręcał "na pałę". Takie są tego efekty. Stukanie było najprawdopodobniej od sprężyny.

P.S.
W moim rc2x też stuka i mnie to nie boli.

: 17.04.2010 10:03:40
autor: Wito
ligot też tak myślę !co do umowy pisze wyraźnie ,że sprzedający zobowiązuje się do zwrotu gotówki w zamian za zakupiony towar w takim stanie w jakim go sprzedał ,lecz nie jestem zobowiązany do pokrycia jakichkolwiek kosztów związanych z naprawami ,serwisami .Gdyby prawdą było co pisze kupujący oddał by mi amorka jak stukało ,nie podobało się trzeba było oddać a nie grzebać ,poprawiać ,robić koszty i potem reklamować niezgodnie z umową ,co do serwisu w nieautoryzowanym serwisie to już w ogóle ,sprawdziłem ten sklep i oni nawet na stronie rowerów nie mają ;/

: 17.04.2010 10:06:15
autor: ligot
Prozaicznie mówiąc - zlej jego roszczenia. Grzebiąc w amorze zerwał umowę. Wsio.

Powodzenia w nowym sezonie :)

: 17.04.2010 10:13:19
autor: Wito
ligot też nie chodzi o to ,ja od początku wiedziałem że po daniu go na taki serwis traci jakiekolwiek roszczenia wobec mnie .Więc byłem gotów jakoś się z nim dogadać co do kosztów ,lecz po pierwsze był odbiór osobisty bez żadnych zastrzeżeń w trzy osoby po dokładnym oglądnięciu ,kolejna sprawa to grzebanie w nim na własną rękę i ta chora opinia że sprężyny są złe a są fabryczne ,widocznie serwisant ma przyzwyczajenia z Duro i był pewien tego że sprężyny mają być identyczne i taką założył ,czyli po prostu zepsuł amorka .Kupujący powinien podejść jeszcze raz do serwisu i wymienić sprężynę na starą czy nie uważacie ?i koszty pokryć też powinien ,,serwisant" .Kolejnym aspektem jest moja opinia ,jestem przekonany że nic złego się nie działo więc twardo stoję na swoim .Nie czuję jakiegokolwiek obowiązku pokrycia kosztów nieudanego serwisu i błędnej opinii o widelcu

: 17.04.2010 10:18:49
autor: ligot
Sprawa jest trudna ze względu na to, że to co się stało faktycznie zna tylko kupujący i serwisant. A dokładnie tak jak mówisz - to nie duro. Może być też taka opcja, że serwisant zepsuł a nie chce się przyznać. Zgadali się i chcą Cię wkręcić w koszty. Ale gdyby tak było to klasyfikuje się już do skurw*******a.

: 17.04.2010 10:27:25
autor: Wito
ligot też nikogo nie oskarżam ale taka ekspertyza mnie zaskoczyła ,sprężyny fabrycznie w tym widelcu takie były ,ja go nigdy sam nie rozbierałem ,raz robiłem serwis i był robiony w autoryzowanym serwisie Marzocchi .Z tego co pamiętam za wymianę oleju i uszczelek zapłaciłem tyle ile kupujący z naprawą tłumika ,tylko że mój amor po serwisie działał lepiej niż przed nim .

: 17.04.2010 10:36:01
autor: ligot
A może najlepiej będzie jak się z Tobą spotkają i dojdziecie do jakiegoś sensownego porozumienia. Zawsze możecie odwiedzić serwis razem i na oczach Twoich i kupującego dokonać przeglądu. Bo jak na tę chwilę to opinia była wykonana z jeden strony (wiem, że zapewniasz go o idealnym stanie) ale teraz czas na wykonanie oględzin z Twojej strony (autoryzowanego(!) serwisu). A co do poniesionych kosztów zawsze możecie się dogadać.

: 17.04.2010 10:40:05
autor: Wito
ligot po takiej akcji myślże że kupujący może dać go autoryzowanego serwisu ,po czym oskarżyć serwis o pokrycie kosztów naprawy ,ponieważ wymienił dobrą sprężynę na złą ,oraz prawdopodobnie nie posiadał odpowiedniej wiedzy oraz narzędzi .

: 17.04.2010 10:47:21
autor: ligot
Nie mam nic więcej do dodania w temacie. Jak będziesz wiedzieć więcej to wpisz posta na forum z przyjemnością poczytam.
Pozdrawiam

: 17.04.2010 10:50:19
autor: Wito
blackdemon,ravfr,SegatiV,Cza.Ha,ligot,piotrex,FREEBIKEDH,kubabike dzięki za pomoc w temacie ,oraz rozwiązanie sprawy

Pozdro

: 17.04.2010 11:07:17
autor: KROM@
Serwis znam, jest dobry!
Nie oszukujmy się ale jednak tyle usterek samo z siebie nie powstaje w przeciągu małej przejażdżki! Jeżeli deklarowałeś że:

Ja 12:03:30
powiedz mi
Ja 12:03:38
kolo który ci te 888 sprzedał
Użytkownik 888 12:03:38
?
Użytkownik 88812:03:43
nom
Ja 12:03:46
deklarował ze olej jest w dobrym stanie
Ja 12:04:05
znaczy ze niedawno wymieniany
Ja 12:04:06
?
Użytkownik 888 12:04:20
tak gadal ze byl robiony serwis potem 888 staly i pisal na gg ze jeszcze na tym oleju pojezdze

Jeżeli tak powiedziałeś, i uznałeś że był po serwisie amor i rzekomo olej nówka, to czemu był jak smoła? Nie wiemy czy więcej rzeczy nie było chalo :?

: 17.04.2010 11:59:52
autor: Wito
KROM@ Pisałem że serwis był robiony w 2008 roku !! Prawda czy nie ? i owszem widelec stał 2 lata .W 2008 roku zmieniłem uszczelki i olej ,czego nie zaprzeczysz ponieważ uszczelki nadal są w stanie idealnym co świadczy o tym że amorek stał a olej się z biegiem czasu popsuł(zrobił się czarny)

: 17.04.2010 12:38:11
autor: Hajdas
wszystko zalezy jaki kolor oleju byl fabrycznie, pozatym olej juz po naprawde krotkim czasie uzytkowania w dobrych warunkach jest czarny, i to w kazym amortyzatorze z otwarta kąpielą :)

: 17.04.2010 12:47:02
autor: Wito
MAGIK_KRK_PL dlatego nie potrafię zrozumieć buntu kupującego ,najpierw mi mówił że mam oddawać kasę za sprężyny ,potem za naprawę ,teraz pisze mi o oleju .

: 17.04.2010 12:58:58
autor: blackdemon
dwie rozne sprezyny , co powoduje wycieranie sie anody i nieprawidlowa prace amortyzatora
Wiekszej glupoty nie slyszalem, skoro to prawda to ciekawe dlaczego wszelakie RS, manitou maja 1 sprezyne i nic sie nie dzieje? Smiech na sali..