Strona 2 z 2

: 23.01.2011 21:05:54
autor: karol66ek
Powiem szczerze że bał bym się na czymś takim zjeżdżać trase DH.Przeciesz przy zjeździe może kamień odskoczyć i uderzyć w silniczek i co w tedy??

: 23.01.2011 21:22:20
autor: osato
fajny by był dodatkowy układ doładowujący akumulator w trakcie pedałowania ;) takie dynamo :D

: 23.01.2011 21:55:56
autor: Schodek
michalnz gdy kręciliśmy materiał to średni czas na mrozie aku był w rejonie 3.5 godziny samego napędu !! W filmie nie widać jak długie były podjazdy i czy sa strome ale to była jazda po śniegu na szerokich oponach i pedałowanie nie było mile...widać ujęcia jak chłopaki podjazd robią z korb a jak z tylu jedzie Ebike.Staraliśmy sie pokazać czysty napęd i widać to ze jedzie spokojnie pod gore wciągając masę 100kg+

Jest tez ujecie z ławką za rzeka gdzie widać ile wysiłku pedałowanie w śniegu wymagało a jaka swoboda z samego elektryka. Pomieszanie siły mięśni i napędu powoduje zwieszenie prędkości jak i zasięgu

Na wiosnę będzie kręcony pełny materiał na kilka rowerów i wtedy odkryjemy pełny zestaw zalet napędu który wspomaga nogi ;)

Cza.Ha

10x 11 =110 pln - tyle kosztuje wyjazd na szczyt Skrzycznego 10 razy
10 x110 = 1100pln
dobry sezon to jakieś 50 dni

50x110= 5500pln same wyciągi w sezonie jak ktoś sporo się rusza.(przykładowo)

Silnik sam w sobie jest szczelny i odporny na śnieg,wodę,błoto...chroni go obejma która mocuje go w ramie,zamocowany jest tak wysoko ze nie ma szansy na uszkodzenie go przez kamyk...do tej pory nie udało mi sie rozwalić zębatki na kamieniu a nie mam r.ringu wiec nie obawiaj się o silnik.



ravfr zasięg tego napędu jest trudny do określenia. Jeśli Kolega Sebastian z G3R potrafi na rowerku fr wykręcić 100km to mając taka kondycje i Ebike zrobi spokojnie 2xtyle jak nie więcej..

Wyjechanie zielonym szlakiem na Turbacz od N.Targu dla takiego leszcza jak ja było niczym..

Zasięg jak na lekkim rowerku XC tyle ze na rasowej maszynie DH. Kto kiedyś starał się zrobić trip po górach na zjazdowce z szerokimi oponami ten zna skale wysiłku :mrgreen:

: 24.01.2011 08:54:46
autor: owczar
Schodek W warunkach polskich Twoje rozważania są ok i podejście też - wyciąg toczy się jak krew z nosa to i może ma sens.
Ale już na zachód czy południe gdzie porównując prędkości tamte wyciągi zapier**** jak szalone, szkoda dnia co by godzinę podjeżdżać skoro wyciąg wwozi w 10-15 minut 500 m w pionie wyżej co 30 minut.
Poza tym są fajniejsze/przyjaźniejsze zjazdowcom góry niż Skrzyczne gdzie jest jeśli chodzi o wyciąg znacznie taniej... Chyba, że patrzysz po kątem tylko wypadów XC na DH z silnikiem.
Choć dla mnie żadna frajda - wolałbym dobre enduro i trochę się jednak umęczyć.

: 24.01.2011 12:13:56
autor: miecio000027
owczar a powiedz mi gdzie jeżdżą polscy zjazdowcy w okresie zimowo-wiosennym gdy w Polsce nie można jeszcze śmigać na trasach ? :mrgreen:

: 24.01.2011 18:11:23
autor: Schodek
owczar zerknij kolego na stronę kolesia co robi napęd i powiedz mi jaki kraj ma CH w domenie :mrgreen: I powiedz mi czy maja tam jakieś góry w tym rejonie..
owczar pisze:Choć dla mnie żadna frajda - wolałbym dobre enduro i trochę się jednak umęczyć.

Tu nie chodzi o zmęczenie na podjazdach tylko o frajdę na dzikich zjazdach..

Pojechać do Rumunii i pośmigać po dzikich szlakach na zjazdowce :mrgreen:

NA Jaworzynie Krynickiej masz gondole ale najciekawszy zjazd jest na 2 stronę z której wracasz 8km leśnymi drogami na szczyt,ile razy wprowadzisz rower z buta ?? na takim wjedziesz 10 razy i zrobisz łącznie 60km zjazdu !!

Pomyślcie troszkę szerzej co mozna zrobic z E44 niz tylko w rejonie gdzie są wyciagi.

Pozdrawiam