frango nie wiem czy w momencie upadku chciałbyś,aby stabilizator był maksymalnie przy Twoim kasku lub pochylony ,bo to się kłóci z zasadą jego działania. Miałem taką glebą na dużym step upie,że leciałem sporo czasu prosto na głowę i bark . Akurat mam farta,że jestem na granicy rozmiarów i mój stabilizator leży na mnie idealnie jak stoję,ale wystarczy,że się pochylę spada odrazu. Przy mojej glebie oznaczałoby to,że stabilizator z przodu byłby oparty tylko na dolnej krawędzi i końcówka tylnej płetwy dotykałaby pleców. W momencie gleby mam kask zaparty już o stabilizator,który fizycznie dotyka mnie ledwie w 5-10% tego co normalnie - nie wiem czy gleby przy takim czymś będzie fajna ... W necie akurat takich filmików nie ma - ciekawe dlaczego
Warto luknąć na takich zawodników jak Mike Montgomery - dawniej śmigał w LB z paskami,potem miał Alpine na te gumki i teraz znowu ma Leatta (jeśli się nie mylę na patencie podobnym do Alpinestarsa)
Też sporo poczytałem o tym paskach i większość z nich rezygnuje,bo denerwują i kiepsko to wygląda ... Leatt chwali się,że ich stabilizator jest tak zrobiony,że w momencie upadku jest zawsze w prawidłowej pozycji i to się na pewno zgadza. Tylko fizycznie jest różnica ,czy uderzam kaskiem w oparty stabilizator,czy uderzam stabilizatorem,aby się oparł na mnie . Ja po testach z d3o zrobiłem się przezorny,bo dobrze wiem,że jak to cudo nie dotyka ciała to już tak fajnie nie rozprzestrzenia energii. To jest takie gdybanie,bo sam nie znalazłem filmiku,aby było pokazane co się dzieje przy stabilizatorze bez szelek.
PS:Sam zauważyłem,że wielu też nacina jersey,aby nie było widać pasków

PS2: w końcu znalazłem przykład o który mi chodziło
http://www.leatt-brace.com/company/leat ... dulum-rig/ tylko w Twojej wersji bez szelek z opuszczonym Leattem na kasku np. co się dzieje w takim przypadku jak się trafi idealnie w krawędź płetwy. Wiem,że to wariant procentowo pewnie mało realny,ale same uszkodzenia akurat górnego odcinka kręgosłupa to także pojedyncze przypadki
