Nie kumam tych określeń - lekkie DH, FR, niedługo usłyszę lekki dirt lub 4X ( nie wiem kto takie kosmosy wymyśla,ale moje ulubione rodzyny to hardcore XC lub hardcore FR w odniesieniu do skakania dużych rzeczy - ciekawe czemu Zink robiąc 360 na wielkim dropie potrafi nazwać normalnie

) . Czy to wstyd się przyznać,że jest się początkującym lub jeździ się często na nudnych traskach ? Choć taką skromność uznaje niż naszą polską domenę - jestem hardcorem

Ani tego nie widać,ani nie słychać ,a Ci co robią kosmosy są często bardzo skromni w swojej ocenie
Po co ten wywód ? Ramka Ci pewnie styknie , nie pakuj się w nasz drugi narodowy "kompleks 8cali" (wyjaśnienie - nie ważne co robisz, nie ważne jaką masz ramę ,ale z przodu to musisz mieć 8 cali

), załóż coś do 6 cali . Znając życie masz tam kilka korzeni, kamieni , jakieś progi i Ci to zabawy i nauki styknie. Też mamy traski DH, mini DH choć gość na rowerze do AM by to przejechał pewnie tak samo płynnie,ale powiedź komuś,że jeździ na po trasie enduro/am to już jest siara
