Strona 2 z 2

: 30.03.2012 16:16:55
autor: Maciex09
BikerJG, i jak? dostałeś pieniążki?

: 04.04.2012 17:05:56
autor: BikerJG
Nie chce mi sie nawet opisywac szczegolow sytacji, napisze pokrotce.

W piatek 23.03 po 3 tygodniach prob domagania sie pieniedzy od Lukaszka przeprowadzilem dluga rozmowe z jego mama, ktora zdziwona moim telefonem nie byla - synek mial juz kilka problemow z placeniem naleznosci, wiec Pani Ś. zobligowala sie dokonac przelewu w poniedzialek po weekendzie gdyz nie potrafi robic przelewow internetowych - zgodzilem sie.
Czekalem w poniedzialek, wtorek, srode... W czwartek zadzwonilem do mamy Lukasza spytac gdzie sie podziewaja moje pieniazki - ta gdy uslyszala moj glos automatycznie przekazala sluchawke ojcu ktory powiedzial " Panie, Lukaszkowi to i tak nic nie zorbia, wie Pan jak policja w polsce pracuje.. ", rece mi opadly. Po 30 min od tej rozmowy zadzwonila do mnie mama Lukasza mowiac ze mimo slow ojca i Lukaszka przeleje mi pocichu pieniazki na konto w 2 ratach (250zl i 200zl) poniewaz nie ma w tej chwili innej mozliwosci. Tutaj pozwole sobie zacytowac " Jestem osoba slowna i na pewno Pan Panie Konradzie otrzyma przelew ".
Czekalem znowu ponad tydzien, pieniedzy nie ma, mysle zadzwonie i zapytam co tym razem poszlo nie tak. Dzwonie... dzwonie... dzwonie.. - nikt nie odbiera. Uzylem telefonu kolegi aby zadzwonic odbiera kobieta - przedstawiam sie a ta do mnie ze jest corka i zaraz poda mame do telefonu (mimo ze slysze glos kobiety w srednim wieku ) - nagle uslyszalem tylko gluchy odglos pikania. Pomyslalem moze przez przypadek sie rozlaczyla, zadzwonilem jeszcze kilka razy i oczywiscie nikt juz sluchawki nie podniosl.
Kilka godzin pozniej zablokowalem swoj numer i postanowilem zadzownic ponownie - odebrala mama Lukasza mowiac mi ze nie wplacila pieniedzy i musi to ponownie skonsultowac z mezem (po raz 10-ty) na co ja odparlem ze juz 2 razy zostalem przez nia zwodzony i chcial bym wiedziec czy je w koncu dostane poniewaz sprawa moze miec swoj final w komisariacie policji - kobieta znowu sie rozlaczyla.

Sprawa jest wiec w dalszym ciagu otwarta, zastanawiam sie czy nie zglosic sprawy prosto do sadu - pomijajac policje gdyz material dowodowy nie pozostawia zludzen.

: 04.04.2012 17:26:56
autor: Sert93
Kpina, po prostu kpina... współczuje Biker i życzę wytrwałości z użeraniem się z tymi pasożytami...

: 04.04.2012 19:07:11
autor: Maciex09
Biker, wg mnie nie ma sensu sie już z nimi użerać...

: 04.04.2012 19:10:27
autor: F4rr3ll
Maciex09 jak dla Ciebie 750 zł to żadna strata to zazdroszczę ;)

: 04.04.2012 19:42:47
autor: GgG
BikerJG Masz może nagrane te rozmowy? Ja bym z tym szedł na policję i się nie pieścił, Twoja kasa i Twoje nerwy już za długo są nadużywane.

: 04.04.2012 20:12:39
autor: Maciex09
F4rr3ll źle mnie zrozumiałeś :P
chodziło mi o to, że nie ma sensu się już z nimi użerać, więc trzeba to zgłosić do policji/sądu ;)

: 04.04.2012 22:09:43
autor: BikerJG
GgG pisze: Masz może nagrane te rozmowy?
Materialu dowodowego jest od groma (obietnice zwrotu kasy mam po prostu nagrane, kopie sms i wiele innych), nadal po cichu licze na to ze ktos z rodzicow Lukasza sie zreflektuje i wplaci mi pieniadze. W piatek mam sie spotkac z radca prawnym ktory powie mi co i w jakiej kolejnosci zalatwic. Pewnie najpierw bedzie trzeba wyslac pismo z ostateczna prosba o zaplate, dac termin, pozniej kierowac to dalej.
Wiadomo ze to nie jest kupa kasy ale kilka wyjazdow w gory mozna za to zrobic ;)
Bede informowal o postepie sprawy na biezaco!
Pozdro!

: 07.04.2012 19:25:46
autor: DustiN
i jak z tą sprawą ? jest coś wiadomo ? Ku*** ja to bym takiego syna, chyba zabił ..

: 07.04.2012 19:41:28
autor: wexe
Kur*a rodzice się jeszcze nie nauczyli ,że synek lubi sobie wychu*ać ludzi na kase?? Powinnie zaje**ć debila. Ale jest jeszcze druga strona medalu : Może rodzice się nawet cieszą,że synek sobie "radzi".....Brak słów

: 07.04.2012 21:34:49
autor: F4rr3ll
A tak z ciekawosci to czemu dałeś mu części zanim on nie dał Ci kasy ?

: 08.04.2012 00:32:07
autor: BikerJG
F4rr3ll pisze:A tak z ciekawosci to czemu dałeś mu części zanim on nie dał Ci kasy ?
Bylo dokladnie odwrotnie, dalem kase na slowo, dostalem uszkodzony i wybrakowany sprzet, szkoda gadac. W przyszlym tygodniu sprawa zajmie sie znajomy adwokat :/