Sert93 pisze:To jak my mamy dobrą pozycję, to jaką pozycję mają Niemcy czy Francja?
Nie będę pisał o tym jaką mamy pozycję - bo tego realnie nie wiem, ale trudno oczekiwać, żeby "malutka" Polska miała więcej do powiedzenia niż np. Niemcy. Mi też się to nie podoba, ale jednak oni mają mocniejszą gospodarkę, armię i wyniszczona przez komunę Polska może im co najwyżej naskoczyć.
Sprawa honoru, za tyle wtop co miało PO, już dawno powinni się schować i czekać na wyroki. PiS miał na tyle honoru, że jak wyszła afera nie chwytał się gówna i rząd podał się do dymisji.
Dobra, ja to widziałem troszeczkę inaczej, ale nie dyskutujmy o tym bo z doświadczenia wiem, że nie ma to sensu. Szkoda tylko, że nie starczyło im honoru żeby wycofać się z polityki po kolejnych przegranych wyborach - zgodnie z obietincą (piszę o ich Prezesie, nie o całej partii).
mysticar pisze:A od kiedy to w Polsce mamy demokrację, bo chyba nie utożsamiasz obecnego reżimu z tym pojęciem? Z definicji "demokracja" oznacza "rządy ludu".
Wydaje mi się że mamy demokrację pośrednią, która z definicji oznacza sprawowanie władzy przez przedstawicieli wybranych przez społeczeństwo. "Rządy ludu", to chyba bardziej definicja z nazwy
W każym razie - jest źle, bo lud nie ma realnej władzy. Ale gdyby miał, też by nie było dobrze - bo o losach Państwa decydowali by Ci, którzy tak na prawdę nie mają pojęcia o gospodarce (czyli na przykład JA). Myślisz że decyzję wybierane przez takich byłyby dobre dla narodu? Spójrz na sprawę ACTA, zobacz jak łatwo byłoby zmanipulować opinię publiczną. Osobiście wolałbym te sprawy powieżyć ludziom, którzy się na tym znają (czyli: RZĄDOWI, szkoda że w praktyce różnie z tym bywa), niż szaremu Kowalskiemu. Tyle że to wymaga rzetelnego i godnego zaufania rządu, a tego u nas brakuje... Ustrój dobry, tylko ludzie źli.
mysticar pisze:Jakim sposobem w zdrowej demokracji mogą istnieć władcy? Oba te pojęcia z definicji nie pasują do siebie.
Przepraszam, myślami byłem przy totalitaryźmie. Chodziło mi o reprezentanta - jakoś wszyscy w rządzie źli, ale nikt lepszy się nie zgłosił.
mysticar pisze:Istnieje taki kraj jak Szwajcaria z ustrojem bardzo zbliżonym do demokracji bezpośredniej,
Tylko że tam ludzie są też zupełnie inni, przy drodze stoją stoiska z kapustą z "samoobsługą" - jest nawet niestrzeżony koszyk z pieniędzmi, ale jakoś nikt ich nie kradnie. Głębiej w ich ustrój nie wnikałem, u nich to działa, nie umiem powiedzieć jak by było u nas.
mysticar pisze:No i chyba na dobre im to wychodzi, bo kraj bogaty i porządek jest.
Mają mnóstwo kasy z turystyki i od mieszkających tam bogatych Arabów - Polska tego niestety nie ma, więc nie wiem czy można te kraje porównywać.
pietryna pisze:Olać system ogólny. Chodzi oto aby związek ludzi zwany państwem robił to co do niego należy. Bronił granic i w miarę rozsądnie rozstrzygał spory między obywatelami.
Zgadzam się, choć dodałbym jeszcze zapewnienie bezpieczeństwa obywateli i ewentualnie służby komunalne. Tylko jak to zrobić, skoro już jest inaczej? Dajmy przykład ostatnio głośnego ZUSu - też jestem za jego zlikwidowaniem, każdy powinien odkładać na swoje. Tylko jak go zlikwidować nie odbierając wypracowanych pieniędzy naszym rodzicom?
//Edit: no nie do końca, trochę sprzecznie napisałem. Idea niby piękna, ale to by oznaczało, że wszelkie decyzje podejmowałby ogół społeczeństwa - a to wg mnie nie jest dobre rozwiązanie, bo co innego może się wydawać zwykłemu rolnikowi (dla wielu z nich Gierek był Bogiem, dawał pieniądze i pracę - tylko na zaciągnięte długi jakoś nie zwracają uwagi), a co innego ekonomiście z wykształceniem. Idąc w stronę skrajności, wrócilibyśmy do epoki kamienia gdzie decyzję podejmował najsilniejszy, nie koniecznie najmądrzejszy. Więc jednak rząd wydaje mi się dość potrzebny.
Z tematu o INDECT wyszedł niezły OFFTOP o poglądach politycznych... chyba czas powoli zmierzać ku końcowi
