Strona 2 z 2

: 17.06.2012 08:48:31
autor: %$&
Pany, pomyślcie lepiej ile tego magnesu Waszego by było trzeba, co by nie tylko utrzymać Waszą masę przy odległości 200 * (100% - SAG) mm. Albo lepiej, skąd brać ampery dla Waszego elektromagnesu. Jakbyście już jeździli pod pantografem, czy tam dwoma, to tylko skaner przed przednie koło, elektronika, software i możecie jeździć z amortyzatorem uginającym się jeszcze przed przeszkodą. Powodzenia młodzi magistrzy inżynierowie!

: 17.06.2012 10:08:56
autor: Sudoku
Idźcie na rower, ja idę..

: 17.06.2012 11:19:09
autor: Jarell20
JA bym od razu wykrywacz metalu zrobił :P

: 17.06.2012 11:44:14
autor: EZrider
Dwa elektromagnesy + komputer który ma kilka czujników przyspieszenia dla każdego elementu amortyzatora i jeden ogólny. Dzięki temu można będzie uzyskać aktywną reakcję na poszczególne nierówności lądowanie, przechył w bandzie itp. Czyli dwa wielkie klocki, potem kilka małych kwadratów poprzylepianych do różnych miejsc, do tego spore ogniwo zasilające i komputer, co najmniej tak mocny jak średniej klasy smartphone. Który na pewno nie będzie miniaturyzowany na początku projektu kiedy walka jest o bezbłędną synchronizację i przetwarzanie sygnału. Oczywiście dalej potrzebujemy lag ze ślizgami tylko pustych w środku.

Ale po co skoro można włożyć do widelca to:
Obrazek

I oszczędzić sobie na serio dużo srania żarem na wady magnesu.

: 18.06.2012 07:56:08
autor: ari4
Z tego co kiedyś oglądałem na youtubie, to prędzej z magnesów zrobiłoby się tłumienie niż sprężyny (jak dobrze pamiętam tzw. prądy wirowe) :roll:

: 18.06.2012 08:24:26
autor: off_road
Był kiedys nawet na allegro amor sterowany elektronicznie :) Układ był samosterowalny zasilany baterią 9V ;)
Ciekawy patent.
Wiec tlumienie sterowane elektronicznie ok, ale magnes zamiast springa? Proponuje Ci złapać w ręke kiedys magnes neodymowy :P

: 18.06.2012 11:27:23
autor: Soulforged
off_road pisze:Był kiedys nawet na allegro amor sterowany elektronicznie :) Układ był samosterowalny zasilany baterią 9V ;)
Jako że bardzo lubię takie nietypowe rozwiązania w rowerowych "antykach" wspomnę że to był amor wyprodukowany przez firmę Noleen dla rowerów K2 z lat 96-99 (o ile dobrze pamiętam) i posiadał piezoelektryczne zawory regulujące przepływ oleju, dodam że amor ten stosował system pantografowy opatentowany przez AMP Reaserch czyli firmę założoną przez Horsta Leitnera :)

: 18.06.2012 11:59:23
autor: off_road
Soulforged dzieki :) Ogolnie robiac jakis układ sterujący do tego połączony z licznikiem (prędkość) mogły robić całkiem ciekawą robotę... ale to pewnie daleka przyszłość :D

Opcja była by ciekawa wpadasz w jakis korzeń czy kamień a tylne koło wie ze ma sie utwardzic ;D

: 18.06.2012 13:30:56
autor: Kruk
Ameryki nie odkryliście i jakby to było dobre to już ktoś by to zrobił. Problemy:
-masa - była by zbliżona do obecnych rozwiązań, albo nawet i wyższa
-w celu obniżenia wagi stosując elektronikę i tworząc zewnętrzne pole elektromagnetyczne, ukierunkowując, by zwiększyć siłę magnesów - elektronika i nadal masa nie była, by zadowalająca
-magnesy by się ukruszały na narożach co by stopniowo powodowało zmianę pracy, a gorzej te cząstki zwiększały tarcie i upośledzały pracę amortyzatora, przy okazji go niszcząc
-już widzę jak ktoś by się pięknie przyklejał do czegoś stalowego

Prędzej znaleźć użytek dla poduszki elektromagnetycznej, ale to najprościej by pasowało do zastąpienia w prowadnicach starego yeti.
Czyli **** podsumowując.

: 20.06.2012 09:47:16
autor: ari4
http://www.youtube.com/watch?v=kQ9DGECi ... re=related

Tutaj przedstawiony jest amor z elektronicznym bottomem. W 2:35 min widać cewkę nawiniętą na tłoku.
To jeszcze ma rację bytu, ale z magnesem chyba nie bardzo.