Strona 2 z 2

: 17.07.2012 11:39:34
autor: monster98
zawrotny6
Wczoraj na dirtach źle wyskoczyłem i zrobiłem nietypowego dziobaka. Wyleciałem, 1,5 metra w górę ustawiłem się równolegle do lądowiska i... Przednim kołem spadłem idealnie na krawędź. Normalnie poleciałbym na twarz, ale obróciłem się na bok, uderzyłem barkiem i tyłkiem, potem fikołek do tyłu. Wyucz się nawyku, a będzie dobrze :)

: 17.07.2012 11:45:30
autor: zawrotny6
ruwenzori, idąc twoim tokiem rozumowania wszyscy musimy uprawiac zawodowo pilates :P

Rozciągam się i rozgrzewam, ale i tak przy glebie automatycznie staram sie podeprzeć rękoma.. W tym cały problem i ten post dotyczy uzyskania informacji jak upadać, a nie szufladkowaniu ludzi na worek z piaskiem czy tych nie dotykających dłońmi do stóp. Choc zgazam się z tą gibkością ;)
Jeśli wyskakujesz z hopy i wiesz, że zrobisz dziobaka/niedolota to albo skaczesz przez kierę, albo wypuszczasz rower tak, żeby chociaż on przeleciał dziurę. Jak masz okazję spaść na nogi to skaczesz na zgiętych, dotykasz ziemi, uginasz nogi i na dupę. Przy umiejętnym robieniu tego dupa prawie wogóle nie boli. Zawsze miej ręce przy ciele.
Spd. Lecz zrezygnuje z nich na koszt lepszych butów i platform. Dzięki kolego, to jest bardzo wartościowy post. Postaram się zastosować Twoje porady.

: 17.07.2012 12:26:29
autor: miki_ck
monster98 pisze:Jeśli wyskakujesz z hopy i wiesz, że zrobisz dziobaka/niedolota to albo skaczesz przez kierę, albo wypuszczasz rower tak, żeby chociaż on przeleciał dziurę.
Trochę uprościłeś za bardzo, to zależy od sytuacji jak się najlepiej zachować...

Chyba w większości przypadków (o ile totalnie źle nie ocenisz prędkości) nie dolatuje się co najwyżej tyłem. Wtedy już wolę wylądować suportem/tylnym kołem na krawędzi lądowania, bo rama, koło itd. wytłumi sporą część uderzenia (wiadomo że full wybaczy więcej w takim przypadku). Czasem tylko trzeba potem dociągnąć szprychy :wink: Wyrzucanie roweru w locie na jakiejś prędkościowej hopie na trasie raczej skończyłoby się gorzej.

Chyba, że masz nie dolecieć hopy na której mocno obniżasz przód chcąc wkleić się w lądowanie. Wtedy lepiej się ewakuować. Ale raczej tylko przez kierę, rzucając rower pod siebie bo "wypuszczanie roweru tak, żeby chociaż on przeleciał dziurę" brzmi, jakbyś bardziej troszczył się o niego, niż swoje zdrowie :P
Lepiej wyrzucić go właśnie tak, żeby wpadł do dziury przed lądowaniem (dzięki czemu nie wylądujemy na nim) a samemu zlądować na nogi i od razu się przeturlać. Ten sposób jeszcze mnie nie zawiódł, nawet kiedy źle oceniłem prędkość na +/- 11m step downie i celowałem przednim kołem prosto w negatyw. Ewakuacja przez kierę, rower został na negatywie, a ja się ledwo co się poobijałem :roll:

PS. Chociaż raz na XXX przypadków i tak zdarzy się, że mimo najlepszych odruchów mocno przywalisz o ziemie. No i potem siedzisz połamany w domu i masz czas pisać tak długie posty :lol:

: 17.07.2012 13:39:17
autor: Blady214
A co przy locie nad kierownicą? Odruchowo staram się kłaść przez bark na plecy, ale nie zawsze się uda.

Co np. w tej sytuacji http://www.pinkbike.com/photo/8067977/ powinienem zrobić, błędem było wyciągnięcie rąk?

: 17.07.2012 13:44:32
autor: FRmaniak
Jakbyś nie wyciągnął rąk to byś sobie kark skręcił

Re: Groźne upadki w grawitacji. Jak sobie z nimi radzić?

: 17.07.2012 13:47:54
autor: monster98
Blady214 pisze:Co np. w tej sytuacji http://www.pinkbike.com/photo/8067977/ powinienem zrobić, błędem było wyciągnięcie rąk?
Dobrze jest, wyciągasz łapy, potem na bara, na plecy, wstajesz i jedziesz dalej :D

: 17.07.2012 13:51:33
autor: Blady214
Czyli jednak są sytuacje, gdzie ręce wyciągamy.

Gleba i tak nie poszła jakbym chciał, bo zamiast po obręczy barkowej, to po kręgosłupie poszło, co zresztą widać na pozostałych fotach.

: 17.07.2012 14:05:54
autor: miki_ck
Blady214 pisze:Czyli jednak są sytuacje, gdzie ręce wyciągamy.
No czasem nie ma wyboru.
Na hopie, gdzie masz czas ocenić sytuację, możesz sobie "ułożyć" upadek.
A sytuacja gdzie nagle wystrzeliwuje cię z roweru (np. po zahaczeniu pedałem o korzeń którego nie zauważyłeś) to zupełnie inna bajka :roll: Ale jeśli instynktownie starasz się przeturlać przez bark to jest dobrze, bezpieczniej się już chyba nie da ;)

: 17.07.2012 20:24:04
autor: Genzyp
Ja nie dosięgam do stóp, a jakoś daję sobie radę ;D No i nigdy się nie połamałem ;p
Ja tak samo
Akurat to miałem najmniej na myśli, też nie dosięgam, nigdy się nie połamałem. Miałem na myśli bardziej drewno które wgl nie jest zwinne, wysportowane itd
Jak można uprawiać jakikolwiek sport nie będąc na tyle rozciągniętym żeby móc dosięgnąć palcami, stóp? Przecież rozciąganie to podstawowa rozgrzewka w jakimkolwiek sporcie, żeby nie uszkodzić ścięgien czy też mięśni.

: 18.07.2012 09:44:27
autor: pietryna
Mało kto tutaj uprawia sport. Większość po prostu sobie jeździ.

: 18.07.2012 10:24:32
autor: dudek182
Wystarczy, że rozluźnisz swoje ciało. Dlatego pijani często wychodzą cało z wypadków, a trzeźwi połamani leżą w szpitalach.

: 18.07.2012 12:08:21
autor: Genzyp
dudek182, dokładnie. Umiejętność rozluźnienia ciała podczas gleby lub jakiegokolwiek wypadku jest bardzo przydatna. Właściwie to można wtedy wyjść bez większych obrażeń w większości wypadków. Ale należy również pamiętać że bardzo ważne jest to żeby być rozciągniętym, inaczej bardzo łatwo o naderwany lub naciągnięty mięsień.

: 18.07.2012 15:08:38
autor: Bike12r
Jak masz gdzieś w okolicy klub Judo i jeśli jesteś w stanie zapisz się tam można się bardzo dużo nauczyć jeśli chodzi o padanie przy upadkach i tp. kiedyś trenowałem i do teraz mam nawyki. Zachęcam bo warto przy obojętnie jakim sporcie zawsze uczą cie jak upadać tak że jak masz okazję to się zapisz. ;)