: 08.08.2004 21:06:14
Ja juz swoje przygody ze ski teamem opisywalem :-) i to ja na tym wszystkim zyskalem a nie oni. Ale to tylko dlatego ze sprzedawca popelnil mala pomylke na moja korzysc. A jesli wlasnie o niego chodzi to byl gosc naprawde SUPER. A wiem ze w ski teamie to naprawde wyjatek.
Szybko powiem ze chodzilo w moim przypadku o to ze przyjeli ode mnie zadatek na bika na ktory nie mozna bylo wedlug nich dawac zadatkow. Wiec ja dalem zadatek z terminem wykupu rowerka 1 miesiac. :-) Szef dzialu chcial odwolac transakcje ale ja juz wrocilem z kasy i mialem paragon wiec juz nic nie mogli zrobic. Ale nie wazne.
A jesli chodzi o sklep to w ski teamie jest jak w hipermarkecie.
Mozesz kupic to co stoi . Nic nie mozesz wymienic. Nawet nie mozna wymienic sztycy na krotsza nie mowiac o wymianie hampli na inne czy cos w tym rodzaju. Dla mnie to komedia. Ale z uwagi na przeceny chyba tylko dlatego ludzie tam kupuja.
A co do serwisu to nie oddawalem tam rowerka bo wole sam wszystko robic. Bo wiem ze jadac nie odkreci mi sie korba lub cos innego :-)
A jak sie tak stanie to bedzie to tylko moja wina.
Z tego co slyszalem to z egzekwowaniem gwarancji jest trudno. Mam nadzieje ze nie bede tego sprawdzal. Odpukac. Ale wrazie czego bede walil prosto do producenta. W ski teamie sprzedaja dobre marki wiec one raczej dbaja o swoich klientow.
Aha i smiechem jest to ze kupujac rower prosilem o instrukcje do rowerka i dali mi jakas produkowana na wlasne potrzeby badziewiasta broszurke bo instrukcja tego nie mozna nazwac o tym jak dbac o rower, ze przed jazda trzeba sprawdzic czy dzialaja hamulce i czy dokrecone sa korby. :-)
A o orginalnej instrukcji mozna zapomniec. Dobrze ze mozna sobie sciagnac takowa ze stron producenta. Ale jak wydajesz na rower kilka kola to powinna ona byc.
A wracajac do gosci na dziale rowerowym to ten na ktorego trafilem byl naprawde spoko. Mozna bylo z nim pogadac. Nie byl moze super obeznany jesli chodzi o rozny sprzet ale o rowerze ktory mi sprzedawal wiedzial duzo.
Moge wybaczyc te braki bo sam wiedzialem czego chce wiec nie potrzebowalem rady przy wyborze :-)
Ale ski team powinien doszkolic personel.
Ale ten wizerunek sklepu to tylko i wylacznie przyczyna kierownictwa. To oni wprowadzaja tam takie zasady. Z premedytacja. Nie maja pojecia o rowerach bo pewnie w ogole nie maja pojecia o zadnym sporcie no moze graja w golfa po spotkaniach biznesowych. Mysla ze wiedza jak robic kaske, zyja z ludzi ktorzy nie maja pojecia o rowerach i kupuja sobie u nich pierwszy rower . Cisna sprzedawcow i maja chore uklady wewnetrzne jak zagraniczne koncerny.
Co ja pitole.. to chyba jakis wplyw mojej uczelni :-) ze analizuje bebechy firmy :-) takie case study :-)
jesli ktos w ogole cos z tego rozumie to dobrze :-) LOL
To tylko moze zdanie wiec prosze sie nie sugerowac :-)
Z calym szacunkiem do zarzadu tego sklepu bo tez chcialbym miec taki interes na ktorym robi sie taka kaske. Z ta roznica ze nie chcialbym za nic miec takiej opinii w swiatku bikerow z ktorych zyje :-) Bo to jak podcinac galezie na ktorych sie siedzi. Ale poki kierownik zarabia tyle ile sobie wymarzy to nic nie zmieni bo po co? Tak jest w polskich firmach. Po co pracowac nad polepszeniem jakosci uslug jesli ludzie i tak beda kupowac i tak a tak jest wygodniej i taniej.
Jestem ciekaw czy pan Mizgal tez jakos sie wypowie na ten temat na forum forum :-). Bo ciekawa bylaby tez opinia 2 strony
Z powazaniem
Szybko powiem ze chodzilo w moim przypadku o to ze przyjeli ode mnie zadatek na bika na ktory nie mozna bylo wedlug nich dawac zadatkow. Wiec ja dalem zadatek z terminem wykupu rowerka 1 miesiac. :-) Szef dzialu chcial odwolac transakcje ale ja juz wrocilem z kasy i mialem paragon wiec juz nic nie mogli zrobic. Ale nie wazne.
A jesli chodzi o sklep to w ski teamie jest jak w hipermarkecie.
Mozesz kupic to co stoi . Nic nie mozesz wymienic. Nawet nie mozna wymienic sztycy na krotsza nie mowiac o wymianie hampli na inne czy cos w tym rodzaju. Dla mnie to komedia. Ale z uwagi na przeceny chyba tylko dlatego ludzie tam kupuja.
A co do serwisu to nie oddawalem tam rowerka bo wole sam wszystko robic. Bo wiem ze jadac nie odkreci mi sie korba lub cos innego :-)
A jak sie tak stanie to bedzie to tylko moja wina.
Z tego co slyszalem to z egzekwowaniem gwarancji jest trudno. Mam nadzieje ze nie bede tego sprawdzal. Odpukac. Ale wrazie czego bede walil prosto do producenta. W ski teamie sprzedaja dobre marki wiec one raczej dbaja o swoich klientow.
Aha i smiechem jest to ze kupujac rower prosilem o instrukcje do rowerka i dali mi jakas produkowana na wlasne potrzeby badziewiasta broszurke bo instrukcja tego nie mozna nazwac o tym jak dbac o rower, ze przed jazda trzeba sprawdzic czy dzialaja hamulce i czy dokrecone sa korby. :-)
A o orginalnej instrukcji mozna zapomniec. Dobrze ze mozna sobie sciagnac takowa ze stron producenta. Ale jak wydajesz na rower kilka kola to powinna ona byc.
A wracajac do gosci na dziale rowerowym to ten na ktorego trafilem byl naprawde spoko. Mozna bylo z nim pogadac. Nie byl moze super obeznany jesli chodzi o rozny sprzet ale o rowerze ktory mi sprzedawal wiedzial duzo.
Moge wybaczyc te braki bo sam wiedzialem czego chce wiec nie potrzebowalem rady przy wyborze :-)
Ale ski team powinien doszkolic personel.
Ale ten wizerunek sklepu to tylko i wylacznie przyczyna kierownictwa. To oni wprowadzaja tam takie zasady. Z premedytacja. Nie maja pojecia o rowerach bo pewnie w ogole nie maja pojecia o zadnym sporcie no moze graja w golfa po spotkaniach biznesowych. Mysla ze wiedza jak robic kaske, zyja z ludzi ktorzy nie maja pojecia o rowerach i kupuja sobie u nich pierwszy rower . Cisna sprzedawcow i maja chore uklady wewnetrzne jak zagraniczne koncerny.
Co ja pitole.. to chyba jakis wplyw mojej uczelni :-) ze analizuje bebechy firmy :-) takie case study :-)
jesli ktos w ogole cos z tego rozumie to dobrze :-) LOL
To tylko moze zdanie wiec prosze sie nie sugerowac :-)
Z calym szacunkiem do zarzadu tego sklepu bo tez chcialbym miec taki interes na ktorym robi sie taka kaske. Z ta roznica ze nie chcialbym za nic miec takiej opinii w swiatku bikerow z ktorych zyje :-) Bo to jak podcinac galezie na ktorych sie siedzi. Ale poki kierownik zarabia tyle ile sobie wymarzy to nic nie zmieni bo po co? Tak jest w polskich firmach. Po co pracowac nad polepszeniem jakosci uslug jesli ludzie i tak beda kupowac i tak a tak jest wygodniej i taniej.
Jestem ciekaw czy pan Mizgal tez jakos sie wypowie na ten temat na forum forum :-). Bo ciekawa bylaby tez opinia 2 strony
Z powazaniem