Niby cenka ma się nie zmienić, tyle,że Hill nie będzie śmigał na Scalpie

(przy okazji spoko recka
http://www.sicklines.com/reviews/2012-n ... mp-review/ ) W sumie ten trend jest ostatnio bardzo modny - ogromne nazwisko + początkująca/mniej znana marka. Choć na nasz rynek to i tak nie ma żadnego wpływu - nie kojarzę wysypu Cannondale za czasów CG ,czy rodzinki,która teraz promuje GT, ani że Brendog zainspiruje do wydawania byczej kasy na kiepski osprzęt w Gamlerze za 15tyś.,czy Lacon zmieni podejście do YT Industries,które dla mnie istnieje głównie w opowieściach na forach jakie to super rowery,bo są tanie ... Niestety większość ramek,które są mega drogie to z moich doświadczeń rowery zawodników (słynna "nagonka" na zakrywanie loga sponsorów dających tylko rabaty dobrze pokazała w bikechecku ile ludziska zaoszczędzają ) lub ziomków ze sklepów rowerowych ( normalny użytkownik ma dostęp do tego po sezonie ,więc wyprzedaże 30-40% dopiero powodują zainteresowanie daną marką - sam tak kupowałem,bo bym w życiu teraz nie dał 10tyś.za najniższego Domaina - masakryczne to jest,że ten próg robi się standardem ...). Ostatni boom rowerowym to ja kojarzę tylko ze Scottem Voltage FR z pierwszego rocznika,bo kosztował grosze (wtedy to było jakieś 5,5-6,5tyś. za 2 najniższe modele) i masa osób cieszyła się prostego prawie najniższego sprzętu jak można mieć (topowego modelu FR10 nawet nie kojarzę u nas,chyba poza jedną osobą),nawet tanie ramki pokroju Wisha,czy Sody nie potrafiły już tego powtórzyć. My jesteśmy kilka lat za trendami , u nas się ciągle szuka Sundaya

Ludzie lubią się grzać u nas mega drogim sprzętem, jakby logo Speca załatwiało wszystko w takim modelu jak np. Enduro Evo,gdzie aż bieda piszczy i jedynym argumentem jest FSR (to jest nieraz parodia naszego kraju - ciekawy system i biedna amortyzacja są rzekomo lepsze niż jednozawias na topowym sprzęcie -> już miałem sytuację,że stwierdzono,że taki rower będzie lepszy na ściankach i w ciasnych zakrętach niż moje Entourage , choć nie mam pojęcia czemu,bo na papierze miażdżę Speca na starcie

) Po drugie osprzęt Nuke'a jest strasznie drogie - pedały to te same co HT,ale chyba mają jakieś lepsze logo

Nuke Proof to solidna ramka,ale nie widzę,aby nagle zmieniła nasz rynek gdzie królują virtuale,a jednozawias z 180mm skoku potrafi być nazwany rowerem wybierającym tylko pierdyknięcia (to też jest dla mnie fenomen ,czy miałem 4 cale,czy 7 nadal mi to niby wybiera tylko strzały

)