Strona 2 z 2
: 01.06.2013 22:24:04
autor: rafal.zwdh
heh, leśniczy nie usłyszy

: 01.06.2013 22:49:51
autor: unabomber
Pozwólcie, że się pożalę.
Ostatnio jakiś leśniczy-dendrofil zerżnął i spuścił >20 buków na nasz singletrack. Teraz mamy etap 400 metrów przez płotki i trudno złapać flow (chociaż może to tak naprawdę spisek przełajowców?).
I teraz pytanie co zrobić, bo podczas usuwania drzew na pewno zniszczą nam singla, wjeżdżając ciężkim sprzętem. Czyli będzie jeszcze gorzej.
Przyjść pewnego dnia z własną piłą i udrożnić ścieżkę?
Leśniczy może nie lubić, gdy ktoś jeszcze rżnie jego buki. Bo jak my byśmy się poczuli na jego miejscu?
A może zrobić jak nasi przyjaciele z Nowej Zelandii? Leje utworzyłyby niezłą sekcję rytmiczną. Ale to przecież naruszenie ściółki. "Nie będziesz naruszał warstwy próchniczej, aby odsłonić jej nagość."
Jak żyć Panie Leśniczy, jak rzyć?