Trening... wlaśnie co z nim ? :)

foghorn
Posty: 955
Rejestracja: 18.04.2004 23:39:42
Lokalizacja: Honolulu ,gg:493155
Kontakt:

Post autor: foghorn »

ja najlepsza kondycje i technike mialem w zeszlym sezonie (2003) - a wygladalo to tak:

codziennie rower po 6-8 godzin - tyle :)

na dzien dzisiejszy jezdze 2,3 razy w tygodniu po 2 godzinki.Wole jezdzic sam bo wtedy cwicze non stop triki,z kumplami to jade gadam i sranie jest.Ostatnio tez jezdze z muzyka,lubie lans wiec po wybiuciu na miasto jade i gdzie sie da to triczek wstawie :)

PS: CZYLI - trzeba jezdzic w h u j zeby byc dobry - to jest trening dla ciebei chlopie (i pamietaj o przerwach - np:kilku dniowe - zapominasz o rowerze)
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=443970
markx34
Posty: 38
Rejestracja: 17.06.2004 07:58:18
Lokalizacja: Berlin
Kontakt:

Post autor: markx34 »

Co chcialem jeszcze dodac. Jezeli sie chcesz czegos nauczyc to najlepiej jezdzic z kims lepszym od ciebie! Ja rok temu mialem okazje z paro gosciamy w DH pocwiczyc ktorzy sa duzo starsi i lepsi odemnie, no i musze powiedziec ze sie bardzo staralem zeby przez ten tydzien ktory z nimi spedzilem za nimi nadazac. Ale duzo mi to dalo! Niewiem jeszce ile wedlug tabeli w pucharze nokia, ale to sie zobaczy w 2005 ;)

Pozdrawiam
www.tnt-dh.prv.pl Ride On!
Slon
Posty: 320
Rejestracja: 19.04.2004 22:18:56
Lokalizacja: Wawa; GG 4111248
Kontakt:

Post autor: Slon »

wpelni popieram dibi!!
trening to trening ale zato jaka zabawa :-P
ps pod empikiem na marszalkowskiej jest ciekawiej wiecej ludzi i kawalkami slisko
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=333510 <= ja
peys
Posty: 280
Rejestracja: 26.04.2004 21:59:53
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Post autor: peys »

Trochę zboczę z tematu.
Co do krav-maga to bym się tak nie podniecał, osobiście uważam że jest trochę niepraktyczna- za dużo w niej przykładowych sytuacji (Jedziesz autobusem, po prawej stoi babcia a po lewej dres-terrorysta z dredami zaczesanymi w swastykę.) . Kolesie nawet nie trzymają gardy. Na dodatek może cie tak spaczyć, że będzie ci się wydawało ża będziesz w stanie napierdolić 6 kolesiom. Są sytuacje w których trzeba po prostu spierdalać. Kiedyś też się napaliłem i miałem się zapisać, ale nie wyszło. Może i dobrze. Zresztą to nie tylko moje zdanie- poczytajcie na SFD.
Teraz chodzę na tajski boks(taki kick-boxing + kolana i łokcie), dopiero nieco ponad 2 miechy, ważę niecałe 70 kg więc **** jestem, ale tam trening w sumie mi sę podoba. Prosta walka, bez kombinacji, a jednak wyjątkowo złożona.
Żeby się nauczyć czegoś w jakimś karate trzeba zapierdalać parę lat, tu robisz to 2x szybciej.
Tak czy inaczej podobno najskuteczniejsze są walki w parterze- zresztą tak się kończy większość napierdalanek 1/1. Jak jest więcej osób to nawet do parteru nie ma co schodzić- spierdalasz jak najszybciej.
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=565504
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości