Bogumil pisze:No dobra niech wam będzie FR/DH to super hardcorowy sport, zbroja kask ochraniacze i spadochron to podstawa, bez tego pewna śmierć.
Może być?
A teraz sprawdź dokładnie swój kask czy nie masz małych pęknięć na styropianie a później napisz tylko szczerze czy są jakieś uszkodzenia.
Ja nie mówię o tym żeby jeździć w rozoranym kasku, ale chodzi mi o to że jak wszystko też się zużywa i pewne zużycie jest dopuszczalne, i nie można przesadzać i wyrzucać kask bo styropian jest lekko popękany.
Co do stali to nie ma tam błędu bo w realu jest jak powiedziałem.
Przecież FRkak który chyba coś tam ogarnia skoro współpracuje z NSem sam napisał że dural znacznie przewyższa stal jeśli chodzi o produkcje ram.
A ja po prostu starałem się to wyjaśnić, a że ludzie tu zaczęli od razu bezmyślnie hejtować to wyszła taka debata.
Bogumil, bo juz przeginasz. Nie wiem czy jezdzisz od wczoraj, ale naucz sie wiecej o tym sporcie.
Po 1 DH i FR to sporty ekstremalne i sporo ludzi zrobilo sobie powazna krzywde/zginelo uprawiajac je. Wiele z tych osob jedzilo 1000 razy lepiej od Ciebie (a gwarantuje Ci, ze na tym forum ogromna grupa uzytkownikow jezdzi duzo lepiej od Ciebie). Uprawiam kilka niebezpiecznych sportow, w tym takie, w ktorych miedzy drzewami sie jezdzi nie 40, a 200km/h... a 250km/h na prostej wywoluje co najwyzej ziewanie. DH wciaz uwazam za niebezpieczniejsze (ale na ten temat musialbym sie juz mocniej rozpisac).
Kretynizmem do granic mozliwosci jest pisanie, ze jak ktos w drzewo uderzy przy duzej predkosci, to znaczy, ze nie mial umiejetnosci. Wybacz, ale tak glupiego stwierdzenia dawno nie widzialem. To takie wspaniale polskie. Tak samo jak pod kazdym wypadkiem na rajdzie/wyscigu samochodowym widze wpisy bandy *******, ktorzy twierdza, ze skoro ktos mial wypadek, to znaczy ze nie mial umiejetnosci. Wlasnie sprawa wyglada inaczej - zawodnicy musza przekraczac bariery i wypadki zdarzaja sie nawet najlepszym.
Najgorsze co mozna napisac, to to, ze pekniety kask dobrze chroni. NIE. NIE CHRONI. Do jasnej cholery, jak jakis dzieciak przeczyta Twoj wpis i stwierdzi, ze moze jezdzic w rozwalonym kasku... i cos sie stanie. Wezmiesz odpowiedzialnosc za to? Obejrzysz jego kask sam przed jazda, zeby ocenic czy sie nada czy nie?
Piszac takie bzdury w internecie, powinienes brac odpowiedzianosc za swoje slowa. Jej brak oznacza zupelna niedojrzalosc.
Za samo takie stwierdzenie powinienem dac Ci ostrzezenie, bo mozesz sie przyczynic do tego, ze ktos sobie zrobi powazna krzywde.
I nie pisze tego po to, zeby po Tobie "jechac". Chcialbym tylko, zebys nabral troche pokory, nabral wiecej wiedzy i doswiadczenia w tym sporcie oraz... zastanowil sie co piszesz.
A co do stali, to nie interesuje mnie co trudniej sie obrabia i jaki material jest lepszy na ramy. W tym sporcie "siedze" od bardzo dawna i wiem jak w praktyce to wyglada. A wyglada to tak, ze niezaleznie od materialu, sa ramy mocniejsze i slabsze. Co wiecej, w niektorych dyscyplinach, co juz sam "potwierdziles" w innym temacie, ramy ze stali po prostu sa lepsze.
Jest wiele ram z alu, ktore sa znane z pekania, jest rowniez troche ram ze stali, ktore maja taka sama wade. Jesli jednak mialbym stwierdzic jeden fakt, to bylby on taki, ze... w przypadku rowerow "wyczynowych" ramy ze stali sa czesto mocniejsze od aluminiowej konkurencji. Po prostu, niezaleznie od tego jaki material w teorii jest lepszy.
Edit:
A'propos czytania ze zrozumieniem, z Twojego zdania mozna wywnioskowac, ze skoro ktos robi sobie krzywde "na drzewie" to nie mial tych cudownych umiejetnosci lagodzenia upadku, ktore posiadaja "szybcy" riderzy.
Widze ze Bogumil jak kazdy teoretyk, teorie zna dobrze, praktyke wcale. Tylko w ktorej ksiazce pisali o tym, ze lecac bezwladnie w trakcie gleby, mozemy jeszcze cos zrobic zeby sie uratowac? Owszem, czasem warunki pozwola na "unik" ale to bardziej fuks, niz umiejetnosci.
Ale o czym tu rozmawiamy, skoro dla kolegi DH to rekreacyjny sport. Az strach sie bac, co taki rambo uwaza za ryzykowny sport, skoro na trase DH moglby nawet z mama pojechac (w koncu to rekreacja - ja z mama moge na nartach pojezdzic, na trase XC tez bez problemu... chyba jej kupie zjazdowke i wyciagne do Wisly polatac

)