Strona 2 z 2
: 13.02.2014 21:29:15
autor: boogiel
Ale jak to typek zauważył dzień po, to wasze argumenty o psuciu są bezasadne. Zresztą idąc waszym tokiem rozumowania każda tego typu sprawa byłaby przegrana
: 14.02.2014 22:08:58
autor: =Pietr3k=
Łatwo rozwiązać tę sprawę i przewidzieć jej zwycięzcę.
Deksterns wcześniej słusznie zapytał, czy zostało podpisane sformułowanie tego pokroju: "Czy zapoznałeś się ze stanem ramy w momencie zakupu" ? Czy gdzieś zostało to udokumentowane?
Niezależnie, czy kupujący zauważył przedstawione wady, a rama w rozumieniu kontrahentów ma służyć do jazdy, a nie do powieszenia na ścianie (sprzedaż w innym celu niż na potrzeby dalszego użytkowania), to sprzedający ma bezsprzeczny obowiązek wskazać te wady przed sprzedażą. Zwłaszcza takie wady, które narażają kupującego na utratę zdrowia lub wypadek.
Już w tym momencie należy się zatrzymać i rozstrzygnąć, co nastąpiło. Żadne zasady typu "bo kupił osobiście i mógł zobaczyć" lub "sprzedający może nie mieć dobrej woli na zwrot" nie mają zastosowania, jeżeli przedmiot przeznaczony do dalszego użytkowania (tym bardziej ekstremalnego), posiadający wady ujmujące bezpieczeństwu jego użytkowania nie zostały do momentu zakupu przedstawione.
Jeżeli kupujący ma pewność, że sam nie miał możliwości dokonania takich zniszczeń w transporcie i faktycznie na nie nie jeździł, to ja bym nie wahał się na drodze odmowy przedstawić sprawę w sądzie.