Znajdor Nieziemski pisze:Co do 29 cali to w xc i masówce czyli rowerów dla przeciętniaków jest tego coraz więcej bo się lepiej toczy niż koło 26 calowe, przeciętniakowi jeździ się tym łatwiej po parku,miescie i do pracy.
Co do 27,5 cala w enduro to większość endurowców to do biedaków nie należy i co im reklama wcisnie to sobie kupią aby na czasie być no bo jak pokazać się kolegom na 2 letnim rowerze toż to wstyd a jak ma koła 27,5 to od razu widać że nowy.
27,5 w DH zobaczymy co to będzie ale obawiam się że w 1016 zostanie nam to jednak na siłę wciśnięte.
Zrobią w paru bikeparkach mniej ciasne zakręty i zacznie się podobać.
Z innej strony dla wysokich riderów 190+ to 27,5 ma rację bytu.
To ciekawe jaki by był rower DH dla Shaquille O'Neal 29 to chyba za małe koła A co do zasobów portfeli to raczej w DH też trzeba mieć wypchany dobrze jak chce się być na Topie lub na Fejsie i mieć tysiąc lajków pod zdjęciem
może i 27,5 dla wyższych riderów ma przyszłość, ale nie wystarczy kupić jakiejś dużej ramy? kiedyś tacy riderzy potrafili jeździć na kołach 24".. a co do wzrostu, co z niższymi osobami? co jak co ale dla riderów o wzroście <160cm takie kobyly na 27,5 bd poprostu za duże. dla tego nie wydaję mi sie żeby producenci całkowicie zrezygnowali z 26. Mi osobiście rowery 27,5 wgl mi sie nie podobają, enduro jeszcze, ale w Dh ani troche.
Gdzie widzicie powiązanie 27.5 ze wzrostem skoro np. nowy Nomad ma prawie identyczne geo co Banshee Rune V.2 w jednym z ustawień, tyle, że na 26 calach Nie przesadzajcie, że przez 1,5 cala to maszyny dla gości 190cm :P
posadź dziecko na 29er i zobacz czy sobie poradzi xD takie jest powiązanie, troche mi się wydaję ze może sobie z tym nie poradzić. No rzeczywiście niby tylko 1,5" cala róznicy, ale jak byś postawił obok siebie dajmy na to Intense'a 951 na 26 i 27,5 obok siebie, albo Norco aurum. To była by spora różnica. Wyższe, sporo dłuższe, mniej zwrotne.
Wszystko się zgadza, lecz boję się że ktoś wygra tegoroczny wc dh na 27,5 calowych kołach i będzie się nazywało że to jest najlepsze i wielu da się na to złapać.
Ale to nie firmy rowerowe dyktują co jest lepsze tylko Ci co kupują. I tak większość zostanie przy 26' bo jest to najpopularniejsze i dostęp części takich jak opony, obręcze, szprychy są największe.
Poza tym małe łebki i tak zaczynają od 20-26 cali albo 24-26'.
Wydaje mi się że te 27'5' to chwilowa moda, a nawet jeżeli się utrzyma to będzie co najwyżej na równi z 26
Big Hit + 888 RC 2004r.
Big Hit + 66 RC 2005r.
Fondriest Status-X 1996r.
"Większość" ma to do siebie, że kupuje 29ery. Pewno dlatego, że większość nie masturbuje się cyferkami, tylko przychodzi do sklepu rowerowego i kupuje oczami. Za rok większość kupi 650b, bo to będzie dostępne w sklepach, a sprzedawca sprzeda nawijkę, że to lepsze.
I mówię to ja - Jarząbek. Tzn, osobnik który chce napędu 2x6, kół 26", opon 2.5" i 180 skoku przód/tył.
Uzurpator ma w pełni racje,większosć kupuje to co jest w sklepie.
A co do napędu to jest przecież najnowsza, najlepsza chyba właśnie 6 biegowa nowość od srama tylko i wyłącznie do dh za jedyne 5 tysi
komarek pisze: Ja mam pytanie do osób starszych, jak to wyglądało w DH np. w 2000 roku, było 26" czy 24"?
26 chyba było prawie "od zawsze".
W pewnym momencie powstała moda na sety: 26 na przodzie i 24 na tył.
Większy przód miał ułatwić atakowanie przeszkód i poprawiac geo całego bika na bardziej stromych zjazdach a mniejszy tył poprawiac zwrotnosć i ułatwiać "dokręcanie".
A mi sie wydaje ze to nigdy nie nastapi od 2 lat zyje w Uk i powiem wam jedno kraj jak kraj ... ale wszystko zalezy od pary w nogach ... ja mam 180\180 66 rcv/dw-link i jestem mega zadowolony ze na ponad 18 kilowej kobyle jestem w stanie pod gorke objechac ludziska ktorzy maja wylajtowa nowke sztuke ... ostatnio bylem w Oneplanet Adventure bike park Llandegla Forest ( polska wstydz sie za to ze naprawde mało kto dba o cokolwiek) i ludziska z racji wiadomo zarbkow uk - maja takie bryki ze koszta waszych odpicoanych dehówek to ich lajtowy 27,5 endurowiec ... ja na swoim 7 letnim 7point'cie od IH nie czulem sie jakis gorszy slabszy objezdzalem ludzi jak mi sie podobalo na podjezdzie gdzie kazdy mial swoje tempo ( wieksza sred wieksza predkosc ) koła nie graja roli ... lczy sie to co ma ktos w glowie i w nogach - lydkach udach i tyle .... a to co moda niesie .... azdy sie ubiera tak jak sie komus podoba i z bikiem jest tak samo ) to nigdy nie umrze - chwilowa moda ( ktora z czasem zostanie) nie jest w stanie wyprzec klasyki
komarek pisze:Dzięki, o tych setach 26 /24 to wiedziałem, jeszcze chyba ktoś na tym forum tak ma jeśli się nie mylę.
Ja tak mam w Big Hitcie, ale jest to podyktowane konstrukcją ramy. Niektórzy dają 24' na tył w Signie lub Faith'ie żeby poprawić geometrie.
Ale to rozwiązanie się nie sprawdza.
Big Hit + 888 RC 2004r.
Big Hit + 66 RC 2005r.
Fondriest Status-X 1996r.
ArthurGreen pisze:Nie ma bata by producenci wymusili coś takiego na użytkownikach.
Jest jedno duże ale jeśli chodzi o 27.5 cala w dh. Juz super długie GT idzie w strone roweru tylko na trasy PŚ. Rowery dla prosów i na duze trasy powinny byc długie ale na lokalne trasy nawet czołówka jeździ na krótszych (M lub L np. u Gee jak byl w commencalu). Ładnie to Udi na RM skomentował. W pewnym momencie stabilność na prawde wżyna się w użyteczność roweru na lokalnych trasach i ludzie 27.5 w dh mogą zwyczajnie odrzucic jak się na ich ulubionym spocie nie sprawdzi.
Sram X01 DH ma 7 i 10 biegów i normalne X01 ma 11.. ale wracając do tematu śmierci 26" jest to smutne ale co raz bardziej prawdziwe i realne.. szkoda bo te rowery wyglądają pokracznie, aczkolwiek ciekawe jak sie jeździ na takowych, może jednak jest coś w tym 27,5" chociaż ja jako ze jezdżę głównie Fr i troche enduro, i jestem zwolennikiem krótkich rowerów nadal będę zwolennikiem 26"