Strona 2 z 2

: 09.09.2014 10:36:44
autor: M-M-M-N
no to tak.... :roll:
jeszcze trochę poszperam parę dni - douczę się - i zadam pytanie znowu...
natomiast - tymczasem dzięki za informacje :wink:

a tak tylko nawiasem zapytam - nie chodzi mi o jakieś dłuższe wywody i uzasadnienia ale czy waszym zdaniem można nabrać dobrego doświadczenia w radzeniu sobie w terenie z full'em ale jako pierwszy rower ?
czy są jakieś dodatkowe umiejętności - związane z pracą nóg, bądź ułożeniem na rowerze - które może nam "wpoić" tylko HT ?

chodzi mi o to aby za parę lat (mam nadzieję, że dużo szybciej ale nie chcę się zabić) jeździć nie piorunem ale zgrabnie przemykać w przyzwoitym tępie oraz robić średnio zaawansowane "tricki" na wysokim poziomie ?
o sprzęt na razie nie pytam - poszukam ,poznam i dopiero zapytam :wink:

Re:

: 09.09.2014 13:26:49
autor: MUSZEL
LestatBiker pisze:Kiedyś... pamiętasz za ile wyrwałem 66rc? ;) poza tym nie pamiętam czy to allegro zakupiłem za 350 zł dla Eweliny NOWĄ ramę sign raw z NOWYM duraczem, sterami, kierownicą, mostkiem hussefelt, + to co w garażu znalazłem, łacznie w sumie za niecałe 6 stówek powstał całkiem sprawny funbike... W zeszłym roku za 1000 zł kupiłem cały rower w zajebistym stanie, northtech blade z normalnymi śladami użytkowania w stanie fabrycznym, w naprawdę dobrym stanie.
dobra dobra, szóstki były w najnormalnieszej cenie na świecie, a z Signem to "troche" zbajkowałeś, zaczynając od tego, że rama była używana (i sam Ci ją zamawiałem ;) ). Więcej nie będe pisał bo nie o tym temat ;)
M-M-M-N pisze:no to tak.... :roll:
jeszcze trochę poszperam parę dni - douczę się - i zadam pytanie znowu...
natomiast - tymczasem dzięki za informacje :wink:

a tak tylko nawiasem zapytam - nie chodzi mi o jakieś dłuższe wywody i uzasadnienia ale czy waszym zdaniem można nabrać dobrego doświadczenia w radzeniu sobie w terenie z full'em ale jako pierwszy rower ?
czy są jakieś dodatkowe umiejętności - związane z pracą nóg, bądź ułożeniem na rowerze - które może nam "wpoić" tylko HT ?

chodzi mi o to aby za parę lat (mam nadzieję, że dużo szybciej ale nie chcę się zabić) jeździć nie piorunem ale zgrabnie przemykać w przyzwoitym tępie oraz robić średnio zaawansowane "tricki" na wysokim poziomie ?
o sprzęt na razie nie pytam - poszukam ,poznam i dopiero zapytam :wink:
zależy od portfela. Często słyszy się opowieści, że lepiej zacząć od ht - ale wzięło się to z tego, że zazwyczaj ludzie z początku nie mają $$$ i kupują ht, bo tańsze, a kiedy tylko uzbierają więcej $$$ to przechodzą na fula. Może i początki z ht czegoś uczą, ale nie jest to wymagane i równie dobrze można ogarniać zaczynając od fula ;)

: 09.09.2014 18:36:12
autor: LestatBiker
Piotrek, był na niej poskładany rower i rozebrany że miała tylko ślady po ośce koła. Hm... no 66 wyszły wówczas mnie taniej niż jurek na którego mnie namawiałeś.

Ano cena, na początek ht zawsze wyjdzie taniej naprawić czy wymienić ramę dopuki nie złapie sie choćby techniki w miarę płynnego lądowania. Ale i tak lepszy full w góry.

Re:

: 09.09.2014 18:52:01
autor: MUSZEL
LestatBiker pisze:Piotrek, był na niej poskładany rower i rozebrany że miała tylko ślady po ośce koła. Hm... no 66 wyszły wówczas mnie taniej niż jurek na którego mnie namawiałeś.

Ano cena, na początek ht zawsze wyjdzie taniej naprawić czy wymienić ramę dopuki nie złapie sie choćby techniki w miarę płynnego lądowania. Ale i tak lepszy full w góry.
Adaś Adaś Adaś... chcesz opowiadać bajki? To nie na forum. Jakie taniej? Jaki Jurek? Daj spokój. Nie róbmy burdelu w temacie ;)

: 09.09.2014 19:05:13
autor: Nieznajomy1596
Na serio kup se fulla. Ja jak zaczynałem dh to kupiłem Rockridera fr6 i po ani roku kupiłem Duncana, bo tamten był za słaby, a miałem 11 lat!

: 09.09.2014 20:04:56
autor: LestatBiker
Człowiek altzheimer atakuje :P , nie pamietasz nawet połowy naszych przygód a pamietasz szczegóły części kupionych bite 3-4 lata temu. Zastanów się i porównaj koszt utrzymania ramy full i ht. Zazwyczaj sam wahacz kosztuje tyle co dobra rama ht. A to czy autor kupi fulla czy ht nie obchodzi mnie bo to nie mój tyłek bedzie to ujeżdżac. Kupi jaki mu będzie pasować. I tak mimo wszystko bede zdania że lepiej zbudować od razu coś porządnego niż kupić taniej serie i potem do interesu dokładać jak coś nie bedzie pasować.

: 09.09.2014 20:18:00
autor: MUSZEL
przecież pisałem że polecam składanie, nawet pisałem do kogo się zwracać np. o amortyzator... przeczytaj dokładnie...

: 09.09.2014 21:09:38
autor: M-M-M-N
No cieszę się bardzo, że tak się ładnie dyskusja rozwinęła :wink:
Chociaż lekko nam co jakiś czas dyskusja odpływała od tematu przewodniego :wink:

Ale temat dość niejednoznaczny :D - podsumowując dyskusję :

sytuacja nr 1 - mamy czas, miejsce,narzędzia-WAŻNE !,już "jakąś wiedzę" i odpowiednie części uzyskane w drodze okazyjnego kupna - jest to opcja super, samemu kupione i zrobione "własne w 100%" cacuszko 8)

ale......

sytuacja nr 2 - jesteśmy świeżakiem w dziedzinie rowerów o której myślmy np. DH / FR / Enduro , zdobywamy dopiero podstawy wiedzy i jeszcze właściwie nic nie mamy nawet podstawowej sprawy - roweru, a do tego nie mamy znajomych z takiej dziedziny - lepiej kupić coś złożonego na początek i poznać sprzęt, wymieniać kiedy część się zużyje lub ulegnie zniszczeniu. :roll:

Oczywiście warto przed zakupem odwiedzić pewne forum internetowe i poradzić się zaprzyjaźnionych kolegów na stopniu "zaawansowany / ekspert" :wink:
którzy miejmy nadzieję tylko w przenośni "zjedli na nim zęby" :mrgreen:

: 10.09.2014 07:24:23
autor: rafal.zwdh
Od siebie mogę dodać, że jeździłem od czasów podstawówki na bajku po lesie i był to zwykły całkiem sztywny mtb ze sklepu za 300zł. Rozdupcał się co chwilę, odwagi mi nie brakowało, więc i ja nie raz się mocniej poobijałem a nawet połamałem.

Jakieś 6 lat temu przesiadłem się na enduro ze skokiem z przodu 100mm więc bez szału, ten rower też nie był zbyt wytrzymały, ale przynajmniej na nim była jakaś trakcja i już przynajmniej mi nic się nie działo.

3 lata temu przesiadłem się z tego enduro na fulla 203/228mm skoku. I był to dla mnie wielki przeskok jeżeli chodzi o technikę jazdy.

Mając wtedy 23 lata i połowę swojego życia wyjeżdżone w lesie myślałem, że umiem dobrze jeździć, ale na fullu to zupełnie co innego:

- Większa przyczepność (u mnie jest strasznie kamieniście) na początku nie mogłem uwierzyć jak bardzo można się rozpędzić na kamienistych szlakach, w HT tył na kamieniach latał na boki, co mnie zmuszało do zwalniania, a na fullu tego problemu już nie było 228mm skoku pochłania prawie wszystko.

- Możliwość balansowania ciałem przód tył, przenoszenie ciężaru z jednego amortyzatora na drugi, przy dużym skoku zawiechy czuć zmianę geometrii, jeżeli przechylisz się na max do tył lub do przodu.

- W całkiem sztywnym MTB nie musiałem uwzględniać reakcji zawieszenia przy wybiciu, a w fullu już dobrze jest mieć to na uwadze (sam się o tym boleśnie przekonałem)

- Full jest nieco cięższy, a czasem dużo cięższy niż HT, dobrze jest nauczyć się ogarniać tą wagę na zakrętach czy w powietrzu, a do nauki, wiadomo czasu potrzeba.


To kilka z wielu takich moich osobistych odczuć po przesiadce z HT na fulla. I szczerze powiem, że gdybym przesiadł się na fulla nie 3 a 13 lat temu to dzisiaj moja technika jazdy była by o te 10 lat lepsza. :evil:

Dla mnie jedyny powód żeby kupić HT to jebanane $$$, chyba że ktoś bardziej od DH lubi latać po gładkich dirtowo-freeridowych miejscówkach.

Ps. składałem sam i wydałem niecałe 3k za dobrego i bez awaryjnego fulla, szukanie okazji trwało 9 miesięcy, wystarczająco dużo czasu żeby się douczyć o gratach.

: 10.09.2014 10:59:36
autor: Szymon_331
Ja podobnie jak wiekszosc zaczynalem na sztywnym rowerze. Ba, na rowerze xc ze 100mm zoomem z przodu. Rower za 800 zl dzielnie znosil male skoki i pewne zjazdy. Ale tak naprawde caly czas wiedzialem ze to nie jest to.

Kupilem uzywana dualowke z RST gila 100mm z przodu. Widelec o klase lepszy ale i tak dziadostwo, nie oszukujmy sie.

Jednak geometria ramy sprawila ze sie bardzo rozwinalem. zaczalem prawdziwa zabawe z DH ale bez specjalnego latania. Ladowania byly bardzo nieprzyjemne ze wzgledu na sztywnosc ramy, widelec XC i jednak trudny teren.

W koncu ze wzgledu na problem z kolanem, rehabililitacje, kilka operacji uznalem ze szybciej dojde do siebie i mniej obciaze kolana jesli kupie fulla. Tak tez zrobilem. full o skoku przod 180mm i tyl 210mm.

Jazda faktycznie zupelnie inna. Ale mnie akurat poza wiadomym lepszym pokonywaniem przeszkod przytloczyla masa roweru. Z 15-16kg HT przeskoczylem na rower o masie 20kg. Dla osobnika o wadze 60kg to bylo bardzo duzo. Szczegolnie taka nagla zmiana. Dojazdy, podjazdy, wnoszenie roweru, opanowanie na przeszkodach w bandach w powietrzu duzo bardziej to bylo meczace. Mimo wszystko nie wrocilbym do HT.

Teraz po wielu latach smigam na rowerze Full o skkku 200mm i 160mm i jestem mega zadowolony. Waga roweru to 17 kg z czego minimalnym kosztem moge zrobic 16kg w najblizszym czasie. Teraz dopiero czuje co to jazda i praca roweru. Teraz tez wiem ze nje potrzeba by rama miala milion mm skoku z tylu, wystarczy miec dobrze ustawione zawieszenie pod siebie.

Polecam poczatkujacemu od razu Fulla jezeli go na to stac. Tak bedzie zdrowiej dla stawow i ogolnie zdrowia. Technika takze szybciej sie pojawi bo sporo bledow ktore czesto koczylyby sie gleba, (byc moze przerwa od roweru na tydzien moze miesiac) rama wezmie na siebie. Ale nie polecam na dzien dobry 20+ kg kobyly sprzed 10 lat bo sporo mniej bedzie frajdy poza stromym lasem.

Za 5000 zl da sie dorwac cale fajne rowery na ramach z zawieszeniem.

: 10.09.2014 11:29:12
autor: M-M-M-N
Dziękuję za wszystkie wypowiedzi - to najlepszy sposób aby nabyć własnego doświadczenia teorii o rowerach i sprzęcie dzięki dobrym radom innych - zawsze wie się coś więcej. :wink:

Proszę uprzejmie teraz o wypowiedzenie się w dziale sprzęt (wrzuciłem pewne zapytanie, na temat konkretnego "full'a",a dodatkowo nie chcę aby z tego tematu zrobił się "total outtopic". :)

Wszystkim raz jeszcze dziękuję za wypowiedzi - dały mi dużo do myślenia i rozwiały pewne mity - jeszcze raz dzięki ! :D

I zapraszam oczywiście do wypowiedzi w dziale sprzęt :wink:

Pozdrawiam