bobo To nie są zadne insynuacje nie poparte dowodami. Byłem przy tym jak ta sprawa wyszła na jaw, i byłem przy tym jak Michał przyszedł podziękować i opowiedzieć o całym zajściu.
Michał opisywał tutaj wszystko dosć niejasno i iście poetyckim językiem.
Generlanie chodzi o to, że pan zawodnik z licencją ma kolege który rzekomo kupił tego bajka za 3000zł, radząc sie owego zawodnika czy sie opłaca.
- tutaj mamy pierwszy problem, pan zawodnik, masters... głupi nie jest i wie ze za 3000 zł to masz monstera i 2 gustawy a tu cały bajk jest i to zajebisty i że raczej to jest okazja, ale i tak doradze koledze, głupi czy co ??
Potem pan zawodnik dzowni do "wspolnego znajomego wszystkich biorących w tym udział" i mówi ze jego kolega kupił takiego baja i sie pyta czy nie jest kradziony. Pan "wspolny znajomy" mówi ze to jest rower jego kumpla, po czym za zgoda pana zawodnika podaje jego numer właścicielowi roweru.
Teraz pan właściciel dzowni do pana zawodnika tak jak mu kazano i pyta o wszystko. Pan zawodnik mówi natomiast, że jego kolega to ( i tu cytat) "szycha na mieście, bardzo wpływowy człowiek i jak będzie z nim rozmawiał to ma sie nie wychylać bo buca dostanie gdyż rower daleko wywieźli i go nawet nie zobaczy" po czym kaze zadzwonic poźniej bo musi sie namówić z kolegą.
- dla mnie tu jest problem 2. Jako osoba poszkodowana myślałbym ze gadam z bandytą który tylko zmyśla ze go kupił.
Gdy pan właciciel dzowni kolejny raz do pana zawodnika ten mówi mu, że (znowu cytat) "masz dać 3000 zł, najpierw przyjedziesz z tym do mnie, ja przelicze i jeżeli sie bedzie zgadzać, to dzwonie po kolege i on przywozi Twój rower nieoznakowanym samochodem, ty go odbierasz i po sprawie. Jak coś sie nie zgadza, to nigdy roweru nie zobaczysz na oczy, a mój wpływowy kolega jeszcze Ci kuku zrobi".
- w tym momencie mamy problem 3. Jako poszkodowany właciciel czułbym suie lekko zastraszony. Dla mnie jest to ewidentna próba wymuszenia haraczu, totalne skurwysyństwo.
Ponieważ sprawa została zgłoszona na policję pan właściciel robi to co zrobić powienien i rozwiązuje sprawe przy ich pomocy. Pod koniec całego zajśćia skuty kajdankami pan "wpływowy kolega" płaszczy sie płacząć ze odda rower bez pieniędzy byle by go tylko puścili.
- przestępca ponosi w końcu należną kare. Za to ze prówał wymusić haracz i zachowywał sie jak pospolity złodziej.
--------------------------------------------
Teraz to co próbował powiedzieć Michał w swoim pierwszym poście, a czego niektórzy nie rozumieją.
Michał nie miał wtedy tyle kasy, ale rozchodziło sie nie o kase tylko sposób w jaki pan "kolega" i pan "zawodnik" próbowali ją wyegzekwować. Michał jest osobą uczciwą i gdyby ktoś w istocie, będąc totalnie nieświdomy tego co robi kupił ten rower za te 3000 zł, ale potem zachował sie z honorem i oddał mu rower, to Michał gdyby nawet musiał wziaść pożyczke z banku oddał by tą kase. Zrobił by to za wszelką cene, moze nie od razu, moze zajeło by to 2-3 miesiące ale oddał by co do grosza.
Sprawa przybrała taki obrót ponieważ panowie "kolega" i "Zawodnik" zachowywali sie jak pospolici złodzieje, którzy nie chcieli "zadośćuczynienia" tylko "okupu". Zadna osoba, której mówi sie "3000 w 100zł banknotach w kopercie i jak coś nie tak to nie zobaczysz tego roweru" nie pomyśli ze to zadośćuczynienie. To wygląda na "świadomą paserke" za co grozi kilka lat więzienia - zreszta jak najbardziej słusznie.
---------------------------------------------
Teraz odnoście pana "zawodnika". Michał prosił aby ta osoba została anonimowa. Niestety powiedział za dużo (podium, wierchomla, dzieci). I ponieważ ciekawość to pierwszy stopien do piekła, część z was zaczeła szukać i pokazała jakies zdjęcia. Niestety rzuca to złe światło na zaowdników którzy sa na tych zdjęciach. Gdyż za chwile ktoś powie ze to sprawka Jody czy Kolbka.
Radze dokładnie poszukać zdjęć, jeśli ktoś taki chetny, dodam ze ten pan zawodnik startował w kategorii "masters", miał 2 miejsce, na zdjęciu które powinno sie udać znaleźć jest tak jak wspomniał Michał z dzieckiem na ręku. (na innym zdjęciu bez dziecka). W dodatku ktoś tutaj juz podał jego imie i pierwszą litere nazwiska. Dokładnie "bodzio2k".
Proszę z tego miejsca aby nie wklejać tutaj tego zdjęcia, i jezeli ktoś dojdzie do tego, to niech zachowa ten słodki smak zwycięstwa i tytuł Szerloka Holmsa dla siebie i tylko dla siebie. Uszanujmy to o co prosił Michał i nie nagłasniajmy ten sprawy bo nie o to chodzi.
--------------------------------------------
zakończenie:
Przepraszam za to co napisałem, ale napisałes Michale pewne rzeczy nie jasno, co jak łatwo zauważyć doprowadziło do pewnych insynuacji, które mogły prowadzić do oczernienia innych ludzi (np tych stojących na pudle w kat. "elita"). Mam nadzieje, że nie złamałem Twojej prośby i nie napisałem zbyt duzo. Jeżeli tak to jeszcze raz przepraszam, ale jak zapewne sam zauwazyłes detektywów nam na forum nie brakuje i za chwile być moze trzeba by oczyszczać z zarzutów kogoś innego.
CYCLE CRAFT A1 - znalazł się
Strasznie mocno do mnie pijesz :)))motomysz pisze: (...) I ponieważ ciekawość to pierwszy stopien do piekła, część z was zaczeła szukać i pokazała jakies zdjęcia. Niestety rzuca to złe światło na zaowdników którzy sa na tych zdjęciach. Gdyż za chwile ktoś powie ze to sprawka Jody czy Kolbka.
Aż czkawki dostałem i kaca.
Ponieważ nie jestem aż tak ciekawski i na dodatek nie śledzę poczynań naszych zawodników (po prostu mnie to niespecjalnie interesuje), więc tylko spytałem, bo nie wiem kto zacz.
W tych tematach (zawodów i zawodników) jestem kompletnym dyletantem ale dobrze wiedzieć (zobaczyć) kogo należy omijać z daleka.
Zdążyłem też na wszelki wypadek przeprosić (na początku tej strony) za moją ignorancję.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość