FORUM DH-zone.com

[t][o][m] najbardziej precyzyjny.. bo? nie rozumiem co może być wykonane precyzyjnie w jego fachu, ustawienie przerzutki? sztycy z siodełkiem zeby bylo idealnie prosto do ramy? akurat wiekszosc czesci rowerowych jest tak zaprojektowana abys mogł je sam zamontowac, wszytsko cacy - zostaje tylko kwestia regulacji.... a tam poprostu trzeba wiedziec co i jak - precyzja jest tu pojeciem względnym:) no chyba, ze miałes na mysli 'żetelność' i podejscie do pracy - "oddanie z całego serca naprawie rowerow":)
A pozatym fakt, ze mają tam RooX'a i RaceFace nikogo nie pociesza, bo nikt z 'szarych ludzi' tego nie kupuje - CENA!!!

yasiuuu znam wiele serwisow w krk i nie wszedzie mechnicy maja takie podejscie do pracy. Dokladnosc to w moim mniemaniu przylozenie sie do roboty i zrobienie wszystkiego dobrze od poczatku do konca (nawet w tak prostych przypadkach jak poswiecenie dodatkowych kilkunastu minut zeby bardzo dokladnie dociagnac szprychy po centrowaniu), a znam przypadki zwyklego olewania sprawy z innych serwisow. Z serwisu na Dlugiej rower wyjezdza naprawde porzadnie zrobiony. A co do czesci od Roox'a czy RF mnie to pociesza - wreszcie mozna w normalnych warunkach obejrzec i kupic upragniony sprzet.

owszem, można obejrzeć upragniony sprzęt:D ale z tym kupnem sie zastanawiam - kto przecietny da 1300zł za Diabolous'a w Polsce zeby posmigac? Tylko ktos kto ma mennice, albo kradnie, albo jest ustawiony z góry na całe zycie, albo poprostu trafiła mu sie dobra fucha - a takich osob na 40mln Polaków jest bardzo mały procent:| Dlatego ja sprowadziłem RF z ameryki i wyszlo mi prawie 1/3 taniej niz w Polsce:)

A ogolnie Twoja wypowiedz [t][o][m] mozna podsumowac, ze chodziło Ci o żetelność wykonywania pracy - czyli jak pisałem wyżej :]

yasiuuu ty sie od TOM'a odwal ;-P jako tako z niego pożądna chłopina ;-PP

a co do sierżanta.....spokojnie mógłbym mu oddać swój rowerek do roboty....aha co do podejścia do wykonywanej pracy......cięzko jest podejść żetelnie do pracy jak stoi przed tobą 10-20letni paść w którym nic a nic nie działa,wqszystko pordzewiałe a ty masz to doprowadzić do użyteczności publicznej......ale z nowszymi rowerkami to jest co innego...aż miło się takowe robi...pod warunkiem że właściciel dba o sprzęt

[t][o][m] wpadnij do mnie ;) w wolnej chwili ;)

Prokop13 pisze:Dodatkowo na Zwierzynieckiej nawet pompki nie pożyczą za darmo, a chociażby znów w Ando, to mi nawet narzędzia pożyczają.

Dragon-kr pisze:a co do pożyczania narzędzi w ANDO...jestem pełen podziwu dla chłopaków.......ja też zazwyczaj nie pożyczam......klucze mają zarabiać na siebie...ale z tą pompką to już przesadzają

Dla was (bikerów - yasiuuu) to tylko pożyczenie klucza, czy tam nagwintowanie suportu pieprzonym gwintownikiem (i chciec za to az 30 zł ??!!) dla nas (osób pracujących w serwisie - np. Dragon) to uzywanie narzędzia za 1000 zł które może sie zepsuć przy 10 uzyciu i nigdy nawet sie nie zwróci ...

Co innego pompka czy takie tam, ale znowu dobra pompka serwisowa a manometrem itp. tez sobie kosztuje.

Osobiscie jednak uważam ze najbardziej wkurwiający przy pracy w serwisie są "koledzy". Nagle sie okazuje, ze masz ich 100000 i kazdy chce coś zrobić "po kosztach". Albo pożyczyć sobie kluczyk czy coś. Albo rabacik na to i na tamto, bo 3 razy sobie reke uscisnelismy w lesie i nagle sie okazuje ze to kolega od serca.

motomysz... pracowałem z Dragonem w serwisie, wiec 'nie ucz ojca dzieci robić':D <taki rowerowy żarcik>:) rozumiem o co Ci chodzi:) Ukłony dla pracujących serwisantów:) nie to co ja; serwisant w stanie spoczynku (nie pracuje już bo szkoła jest jak wojsko, nie chcesz a i tak musisz):D


Dragon, ja tam sie nawet nie dowaliłem do toma, poprostu chodziło mi o zdanie "żetelność przy pracy" ktore Tom opisał w kilku zdaniach:D

yasiuuu - tak wlasnie - zetelnosc i jeszcze raz zetelnosc, ktorej niektorym sewisantom niestety brakuje! A to, ze lubie duzo pisac... :-)

Dragon-kr - gdy widzi sie niektore "wynalazki" przyjezdzajace do serwisu to faktycznie rece opadaja, a ochota do pracy znika w oka mgnieniu. Ale jesli juz sie za cos takiego zabiera, to albo robi sie do konca i wykorzystuje wszystkie mozliwe sposoby, albo juz na poczatku odmawia wspolpracy.

motomysz - wybieram sie do Ciebie do serwisu juz od dluzszego czasu, zeby zobaczyc jak to wszystko zorganizowaliscie, tylko niestety brakuje mi tych kilku "wolnych chwil" :/

Pozdrawiam.

"żetelność" :]]]]]]]]]]]]]]]]]]]

niom...też bym się wybrał do motomyszy, ale.......cholera jasna koliduje to z moimi godzinami pracy:-/....ale postaram się coś wymyśleć

nie polecam rowmixu

w windsporcie jest dobry serwis , biora w prawdzie troche

ja serwisowalem kilka razy i bylo wszystko profesjonalnie


A teraz pytanie mam inne, nie wiecie kto w krakowie bardzo dobrze centruje koła , naprawia piasty itp , na kilku serwisach sie sparzylem a samemu przyznam ze nie chce mi sie , nie do mojego roweru

P.S. Witam po dłuuuugiej przerwie wszystkich

motomyszale tu nie chodzi o "nagwintowanie suportu pieprzonym gwintownikiem" i cene tejze uslugi,tylko o drobiazgi-np.jade sobie na rowerze,jest 5km od domu i nagle sie orientuje ze mam za malo powietrza w kole.po drodze jest sklep,to wpadam i pytam-taki drobiazg nie uwazasz?Ty bys nie pozyczyl kolesiowi ktory chce sobie kolko podpompowac?bo ja tak.
albo-jedziesz i orientujesz sie ze Ci korba lata.potrzebuejsz imbusa 8,ale go przy sobie nie masz,za to po drodze jest serwis.ile taka usluga kosztuje ze tak spytam?bo wg mnie naprawde nie stracisz ani zbyt duzo czasu,ani pieniedzy dokrecajac takiemu czlowiekowi korbe-niezaleznie czy "uscisnoles sobie z nim reke kilka razy w lesie" czy nie.

Qube Pan Maniuś robi cuda z piastami w cyclo-centrum:P a i oko ma dobre do centrowania:]

yasiuuuniom....i nauczy nawet koła latać;-DDDD( żart)

hehehe z tym naprawianiem "po znajomości" to faktycznie cos jest :P