Strona 3 z 4

: 08.07.2004 21:43:00
autor: pasqd
I tak jest o tyle dobrze, ze rowerzysci jezdzacy ostrzej (czyli my:)) pozdrawiaja sie w czasie jazdy. Zawsze widzac kogos powie sie "czesc", "siema" a czasem nawet zatrzyma zeby zamienic kilka slow. Nie to co inni rowerzysci ktorzy mijaja sie w milczeniu i tylko czasami taksuja wzrokiem jadacego z naprzeciwka i oceniaja jego sprzet.

Ja staram sie zatrzymywac kiedy tylko widze rowerzyste z problemem i jesli mam odpowiednie narzedzia to pomagam. Ostatnio pomagalem parze dziewczynek (na oko 10-11 lat) naprawic korbe. Ramie im sie odkrecilo wiec przy pomocy cegly i klucza wbilem wszystko na miejsce :)

: 08.07.2004 22:23:00
autor: Inur
czy mysleliscie kiedys o tym, ze rower to tylko narzedzie? poslugiwanie sie nim jest o tyle sprawne, o ile dobre jest ono jakosciowo i nadaje sie do tego co robimy. mozemy wbic gwozdz kombinerkami, ale lepiej zrobic to mlotkiem, tak samo jak mozna trialowac na zjazdowce albo vice versa.. traktujcie rower jak narzedzie ktore chowa sie w kieszen - jest tylko twoje i nikt nie musi tego ogladac a tym bardziej zazdroscic.

blikkah - link z twojego podpisu nie dziala, daj linka do pliku html

: 08.07.2004 23:14:33
autor: Jay
ja mieszkam na zadupiu zwanym sieradzem - okolo 46 tys mieszkancow liczac okoliczne wsie :) a bajkerow sie ostatnio mnozy, zwlaszcza duzo mlodych zaczyna jezdzic, przede wszystkim w moim wieku (15 lat) i... jest zajebiscie, kazdy czesc do drugiego, ktos sam jedzie? no to przylaczaj sie i jedziemy razem. Wszyscy robia swoje bajki w jednym sklepie prawie ktorego wlascicielem jest koles ktory sam jezdzi (btw napinacze kmb wlasnie stamtad pochodza :)) ) i kazdy reke podaje jak tylko sie tam podjedzie. Nie ma zadnej bariery wieku, jezdza razem ludziee po lat 15 i 20 itd itp...

a jak ktos skoczy cos fajnego to jedyne gadanie jakie jest to "o kuuuur*a ale zajeb*scie... stary jestes zaje*isty...* a jak ktos kupil cos nowego to czesto *daj sie bryknac* a potem *nieziemska machina* czy cos w tym stylu... naprawde czytajac wasze posty widze ze u mnie jest mjut :)

: 09.07.2004 07:57:28
autor: punkers
tak mówicie że zawiść jest itp. to przeczytajcie kawałek artukułu który okazał się na onecie " Harley Davidson to koszt 100 tysięcy złotych. Jeżdżą nim bogaci snobi – ocenia właściciel ścigacza. I dorzuca: – To geje w skórzanych kurtkach. Harleyowcy nie są dłużni: – Wyglądają jak cioty w kolorowych skafanderkach. I jeżdżą na plastikach. Posiadacze ścigaczy i harleyowcy zgodnie gardzą motocyklistami spotykającymi się pod kolumną Zygmunta: – To bananowcy, faceci z kasą, którzy kupili motor, kombinezon i szpanują. Tyle mają wspólnego z jazdą, co przewieźć jakąś dupę. Chwalą się, że wyciągają na nich dwie dupy tygodniowo" no comments to może u nas jest lepiej no przynajmiej w sz-n

: 09.07.2004 08:30:07
autor: Stinky
Punkers, dla mnie to dobry przyklad tego, do czego nie powinniesmy dopuscic w naszym srodowisku , nie wolno dac sie poniesc takim uczuciom bo zrobi sie gnuj, jak ma kase to niech szpanuje, my wiemy i potrafimy swoje i to powinno sie liczyc, trzeba zlewac ludzi ktorzy jezdza dla szpanu nie przyjemnosci, moim zdaniem tacy kolesie (nawet na lepszym sprzecie najczesciej) nigdy nie naucza sie tego co koles z pasja na makrokeszu, nie maja jaj do tego, ich ambicja konczy sie na kolorowym dresie i rowerze za 15tys na ktorym potrafia jechac do przodu. Pare lat temu bylem w zakopanym z kolesiem, po deszczu zjechalismy z gubalowki, usyfilismy sie konkretnie, ogolnie na oczy nie widzialem bylem calutki w blocie. Jechalismy prze krupowki, na kazdym rogu siedzieli panowe w czysciotkich ciuchach z czysciutkimi rowerkami (cena pewnie o zero wiekasza od ceny mojej mongoose ktora jezdzilem wtedy) pijacy browary !!! I co tu sobie dobrego pomyslec gdy jeszcze uslyszyssz pare krzywych tekstow pod swoim adresem--- mi sie nasuwa jedno -- PEDALY

: 09.07.2004 10:07:40
autor: Breeder
Nam to jush wystarczy, że inne środowiska nas mało akceptują. Nikt z nas chyba nie chce żeby przestali nas akceptować także bikerzy.

: 09.07.2004 11:32:12
autor: R_O_S_A
Nie bede opisywal jak jest u nas bo opisa al juz Jay . U nas jest identycznie jedzie jakis koles na biku sam to choc do nas se pojezdzic!!! nie znamy go pierwszy raz widzimy go na oczy ale jezdzi stara sie!!! Bardzo podobalo mi sie to co ostatnio spotkalo mnie w gorach!!! Jade sobie z ojcem i bracikiem i nagle podchodzi do nas grupka Xcauntrowcow (albo jak to sie tam pisze) i wdali sie z nami w spoko dyskusje!!! Pogadalismy se nawet troche razem przejechalismy i potem oni pojechali w swoja strone a my w swoja!!! Było spoko!!! ostatnio podobal mi sie tez tekst mojego kumpla (26 lat) "jak ty jezdzisz to ja mam kompleksy".

Wytlumaczcie mi czemu wy tak nie lubicie cross cantrowcow??? Ja ich lubie sam tez czesto jezdze na takie wycieczki!!!

POZDRO

: 09.07.2004 12:12:44
autor: Stinky
Ja sam jezdzilem XC jakies z 5 lat albo wiecej, potem zainteresowal mnie DH i tak sie zaczelo, ale dalej dziennie potafie zrobic 60km bez bolu, mysle ze xc jest dobre do nabrania formy, ja osobiscie nie mam nic przeciwko, denerwuja mnie jednak ludzie ktorzy kupuja sobie rower za troche szmalu, ubranka ladne piekne i siedza pod sklepem pija browary, ale coz to ich sprawa..... PEACE

prawdziwa brać rowerowa

: 09.07.2004 12:51:11
autor: Mirosławiak
faktem jest że są cwele na świecie, w dupie mam takiego typa co ma kozacki sprzęt czy też low budget i się dziwnie na mnie patrzy - bo może skurcz go złapał, albo ma tak od urodzenia, jak jest bucem egoistą to jego sprawa - on na tym traci...

ważny człowiek - nie okładka

shaman - jak się uda, to od września mogę dołączyć

: 09.07.2004 12:54:32
autor: bzp
No tak. Na forumto ja widze, że wszystcy mili, sprzęt nie wazny tylko umiejetnosci. A jak spotkam jakichs bikerow na ulicy to po obczajeniu mojego 'sprzetu' widze drobne usmieszki i poprychiwania pod nosem. W sumie mam to w dupie. Zamiast pakowac caly kesz zbieram na moja wymarzoną fure (samochod).

prawdziwa brac rowerowa

: 09.07.2004 13:17:49
autor: Mirosławiak
bzp - pech ?

prawdziwa brac rowerowa

: 09.07.2004 13:17:54
autor: Mirosławiak
bzp - pech ?

: 09.07.2004 13:45:39
autor: Junior
aaaaaaa tam...koniec isc na biki pojezdzic i mam nadzieje ze spotkacie samych uprzejmych bajkerow. ja np. ostatnio jak jezdzilem sobie po paletach to podjezdza jakis chlopaczek...11 lat?? max...no i sie pyta jak ja to robie...i jezdzilem z nim godzine :] ale ma talent musze przyznac :P moze cos z niego bedzie :] nie ma bariery wieku praktycznie...no oprocz tego poldebila co wczesniej pisalem...:P ale to jest kretyn wiec takiego to tylko w ucho jebac :P pissssssss ja lece pobrykac :]

: 09.07.2004 16:39:36
autor: Sedrik
czemu nie lubimy XC ??
...bo golą sobie nogi... :D :D :D

: 09.07.2004 18:20:04
autor: Kuba z Wrocka
No wlasnie, czemu??? Czemu zawodnicy XC gola sobie nogi??? Mam na ulicy jednego kolesia ktory tam jezdzi XC (Michal Rokosz czy jakos tak, Stinky, ty pewnie wiesz o kogo chodzi) i jeszcze nie obczailem czy ma ogolone nogi. Jak ma to sie go zapytam po co zawodnicy XC gola sobie nogi??? Slyszalem juz kilka teorii na ten temat ale nie chce ich zdradzac. Osobiscie lubie sobie czasem posmigac po gorach, nawet fajne te XC, ale po co sobie gola nogi???

: 09.07.2004 20:00:24
autor: troyo
u nas nie ma czegos takiego :P kazdy kazdemu pomaga i nikt sie nie nalewa z czyjegos sprzetu :] ogolnie jest cool czasem nawet jak sie ktos chchra z innego to i tak kazdy wie ze to zarty ... :P

: 09.07.2004 20:04:22
autor: troyo
a "XC ludki "gola nogi pewnie po to by:
1.miec bardziej oplywowe ksztalty :P
2.no przeciez kazdy gram sie liczy :]
3.no i zeby obcisle wdzianko lepiej lezalo na ciele :P

: 09.07.2004 20:30:30
autor: QPA
Ejj powiem wam tak !! Tak naprawde taka zazdrosc jest tylko (nie zawsze) w wiekszych miastach!! bo jak my mamy takie mniejsze miasto i WSZYSCY jeżdzacy sie znają!! nie ma czegos takiego ze on ma lepszy sprzet i jest ******* nie lubie go itp!! Kazdy sobie pomaga każdy jak komus innemu coś wychodzi każdy sie cieszy!! zazdrośc jest w sród małolatów!! to jest myslenie dziecka!! to ma tylko sprawiac pzyjemnosc!!! i mnie to jebie ze ktos tam ma sprze za 20tys!! fajnie szkoda ze takiego niemam ale smigamy i jazda dalej!! nie nażekam na swój i jak moge to pomagam jak ktoś chce sie czegoś nauczyć albo w doborzeczesci czy coś!! a w wiekszych miastach niestety tak włąsnie jest:/ jeden an drugiego patrzy " bo on nie jest od nas to trzeba mu pokazać ze my jestesmy lepsi" tak niestety jest!! jedyna dziedzina to włąsnie trial!! tam sa zaaajebisci ludzie! bo z kolesiami co mają te furaki po ileś tam baniek panowie PRO DH to z nimi jak niemasz takiego roweru jak oni to niepogadasz:/ trzymają sie we własnym gronie z takim sprzetami i już:/ (co prawda nie wszyscy a;le wiekszośc) mam nadzieje ze to sie zmieni w końcu bo naprawde wqrwia mnie to ze jak pojedziesz gdzies indziej poza miasto to jak sie z kims wczesniej nie zgadasz to tylko na ciebie patrza bo "ty niejesteś stąd" i wiecie tak zjebanie jest;/ mam nadzieje ze w końcu to sie zmieni:/ ale to jest niestety pooolska....;/

: 09.07.2004 20:51:26
autor: dh_maniak
nieczytałem całego tematu w każdym razie jakiś typek mały na makrokeszu przyjechał na taki małły dirt we wrocławiu. było parę hopek różnych wielkości. chłopiec był bardzo ambitny więc postanowił skoczyć na jednej z większych. oczywiście wywalił się. jacyś kolesie(lat 20) zaczęli się tak z niego brechtać że się prawie rozpłakał. po chwili podszedł do niego jakiś kolo na biku z ramką pointa i pomógł mu wstać i wytłumaczył że ta hopa jest nie na jego umiejętności i sprzęt. pokazał mu jakąś małą hopkę i wytłumamczył jak skakać. teraz ten typ takie trickensy strzela że tamci kolesi co się z niego brechtali jak go widzą to są zółci z zazdrości. prawdziwa brać rowerowa??