Strona 3 z 4
: 29.10.2007 18:06:15
autor: xxxxxx
ablee pierwszy trzeba podpierdolić

: 29.10.2007 18:44:53
autor: Bartu$$$
zakladajac ten jakze kretynski temat mialem nadzieje ze podacie jakies ambitniejsze plany,a bnie jakies kupno manetek itp,takie sranie w banie,nikt nie napisal ze chcialby zaczac jezdzic naprawde dobrze,ze trenuje teraz i bedzie chcial cos pokazac w przyszlym sezonie,ze ktos skoczy dropa 20metrow...dzieki Wam niemowie wszystkim to polska wyglada tak do dupy jak wyglada,ja tez nie umiem jezdzic ale panowie troche optymizmu...bo gadacie jak cioty
: 29.10.2007 19:36:29
autor: ;o
hehe Bartu$$$ podsumowal;D W sumie masz racje, no ale od samych postanowien nic sie nie zmieni;) Ja troche trenuje na przyszly sezon, no i mam nadzieje ze cos tam pokaze;p W kazdym razie wszyscy bierzemy sie do roboty i w przyszlym sezonie NAKURWIAMYYYY!
: 29.10.2007 20:04:36
autor: ddex
Bartu$$$walnac dropa z mojego balkonu (8 pietro) na plache oczywiscie ew zbije ladowanie z 3 palet i podepre taboretem, poza tym jeszcze zjechac po pionowej scianie pod gore, zrobic bunnego nad wierza koscielna, zjechac na manualu z kilimandzaro, a z takich ambitniejszych to 1020 z bunnyhopa nad 1 pietrowym domem z x-upem z dwu polka. Takich odpowiedzi oczekiwales?
najwazniejsze jest zeby jezdzic i sprawialo Ci to przyjemnosc i zeby miec z kim i gdzie. A to czy bedziesz sie staczal na hamplu czy dodupczal jak malo kto to nie ma znaczenia, bo nie o to chodzi.
RIDE for FUN

: 29.10.2007 20:48:35
autor: ablee
xxxxxx po siódme nie kradnij
: 29.10.2007 21:40:09
autor: Spaced
Bartu$$$ skąd w tobie tyle żółci. Nie mamy tylu dobrych riderów to nie ma oczekiwac że bedą robić jakies szalone rzeczy. Zresztą my nie mamy dropa 20m w kraju
Jeśli już tak bardzo oczekujesz takich postanowień to ja w sumie po skonczeniu rehabilitacji chce odrobić straty i dobić z siłą(do konca miecha układam diete i od listopada siłka

) przez zime żeby na nastepny sezon robic duze postepy. Ile z tego wyjdzie zobaczymy bo kontuzja dalej doskwiera.
: 30.10.2007 00:59:00
autor: eragon2007
ando i leogang (wyjazd)
: 30.10.2007 02:35:31
autor: armdragger
Wyjazd zarobkowy -> odłożenie kasy -> powrót -> kupno wymarzonego sprzętu -> dwu lub trzymiesięczna rozpierducha gdzie się da -> wyjazd po kasę z końcem przywszłego sezonu.
A przy okazji kiedy już zaspokoję marzenie dotyczące sprzętu powieszę sobie Duracza na ścianie a pod nim tabliczkę: "dużo mnie nauczyłeś i pozwoliłeś żyć. dzięki"

: 30.10.2007 06:09:20
autor: GÓRNIK
sprzedałem rower niedawno... więc mój plan to złożenie nowego, a ramka będzie dopiero styczeń/marzec 08, więc to mój plan przyszłoroczny

: 30.10.2007 10:22:48
autor: Bartu$$$
ddex,ty zasrany lanserze...poprostu jezdzic....wsztscy w tej jebanej polsce tak mowia i jezdzimy jak banda ciot,a z reszta poco sie wkurzac,to forum to jedno wielkie nieporozumienie...razem z tymi co sie na nim wypowiadaja,a ja piszac cos tu stalem sie taki jak wy takze pierdziele.....jezdzijcie se chlopaki fajni jetescie
: 30.10.2007 10:34:23
autor: Spaced
Bartu$$$ to wejdz na jakies US / CAD forum i zdziwisz sie, że tam również wiekszość wypowiedzi jest ride for fun. Nie kazdy swiat musi podbijać wiec sie żołądkuj.
: 30.10.2007 11:35:38
autor: ddex
Bartu$$$
Bartu$$$ pisze:wielkie nieporozumienie...razem z tymi co sie na nim wypowiadaja
moze czas przestac w Twoim wypadku...
Bartu$$$ pisze:jezdzimy jak banda ciot,
kazdy sadzi wedlug siebie
Bartu$$$ pisze:zasrany lanserze
zazdroscisz ?? moze ci brakuje tych $$$ z
Bartu$$$
Na koniec powiem Ci ze na rowerze jezdze juz dobre 5 lat tak powazniej zaczelo sie od XC potem jezdzilem coraz wiecej, poznalem fajnych ludzi ktorzy "skakali" poczułem klimat i tak jakos wyszlo ze teraz jezdze DH...
Pozdro 500
: 30.10.2007 12:10:16
autor: freed
Złożyc dobrego sztywniaka do 4x <pitbull,pike, single tracki etc.>
I złożyc jakiegos dzialajacego fulla <ac,stinky,super t...>
I jeździc jak najwiecej:] No i spędzic z 3 tyg w szklarskiej porębie:] Enduro ride:] Pozdro
: 30.10.2007 18:26:45
autor: kościelny
Lol Bartuś... skoro ci tak wiele w Polsce nie pasuje to co ty tutaj jeszcze robisz ? Jedź do stanów tam są pewnie inni ludzie, pewnie inaczej jeżdżą. A skoro ci cos na tym forum nie pasuje to nikt nie każe ci się wypowiadać.
Z resztą jeśli uważasz że jesteś w czymś od nas lepszy jedz na puchar świata i wygraj go.
Nam nie o to chodz... tylko o to by wciąż stawiać sobie nowe cele, a przede wszystkim żeby pokonywane truności i zmagania sprawiały nam PRZYJEMNOŚĆ
: 30.10.2007 18:46:01
autor: Bartu$$$
stary ale ja cie rozumiem,nowe cele to podstawa,ale chodzi oto ze te cele sa u wszystkich,ale kompletnie bez ambicji,wszyscy budujemy jakies zdanie o Polsce i niestety wyglada to tak ze jestesmy sto lat za murzynami...ze nie jestesmy w stanie konkurowac z lepszymi za granicy,bo kazdy sie boi itp
: 30.10.2007 19:22:37
autor: ADDyFG
hmm, moim planem na nowy sezon bedzie wymiana amora i hampli w mojej Konchicie i kupienie sobie jakiegos fajnego dirta do śmigania po Łodzi...No i skakanie mega-dropo-chopów i wychozenie z tego cało przedewszystkim :P
: 30.10.2007 22:12:16
autor: jajokso
Ja mam zamiar zakupic kilka nowych części i potem zaliczyc dwie spore 6-7 metrowe hopy i jedną 8-9m nauczyc się kilku stylowych trickow (np. no hander) i poprawic swoja technike i styl

: 30.10.2007 22:47:01
autor: Spaced
Bartu$$$ nikt sie nie boi. Poziom dh w Polsce stoi u nas na załosnym poziomie z kilku ważnych powodów.
1. Trasy są za łatwe. Skoro ja bedąc na znacznie niższym poziomie ogarniam trase w 1 dzien(nie do poziomu wygranej ale do +/- maxa obecnych możliwosci). Spokojnie robią je ludzie na ht i własciwie są to trasy Fr nie Dh. Do tego są za krótkie i fizycznie na czeskich trasach nasi wymiekaja (vide. Szpindel). Sam wole pojechać gdzies za granice bo wyciągam z tego znacznie wiecej niż na treningach u nas.
2) Nieprofesjonalne podejscie wiekszosci riderów. Nikt nie myśli o budowaniu siły i kondycji. Piiwo w dzien przed zawodami to normalka(pamietam jak ktoś sie, z e-pay'owców nabijał, ze nie beda pić czy coś w ten deseń).Odżywianie sie w dzień zawodów to też raczej improwizacja. Nikt nie obchodzi trasy. Zamiast szukać najlepszej lini ludzie po prostu wala bez namysłu na trase licząc, że jakoś to będzie. Podejście do sprzętu (bo niby wiekszość od ridera zależy ale jak sie totalnie spieprzy sprzet to można sporo stracić i mówi sie, że waga sie nie liczy lub że monster i gazza 3.0 [opory toczenia do cholery!] są świetne na polskie dh to chce mi sie śmiać).
Polecam rodzimym riderom Dh. Przeczytanie wpisu na blogu Fabiena Barella odnośnie drugiego miejsca na WC. [Poniżej wpisu po Franc. jest Taki po Ang.]
3) Scena rowerowa jest tak naprawde u nas bardzo mała. Dopiero ostatnio zaczęło sie coś rozrastać (rośnie sprzedaż bajów u nas ale to światowy trend wiec nikogo nie gonimy). Dla porównania u czechów już 3 lata temu zawody 200+ riderów to była normalka. Sporo kobiet i mastersów w przeciwienstwie do nas.
Ogólnie uważam, że to nie jest tyle problem samych riderów i tego, że im sie nie chce co poziomu wiedzy rodzimych riderów i mozliwosci jakie sobie sami nawzajem stwarzamy.
Bartek jak tak bardzo narzekasz to może użyłbyś tego, że jesteś osobą dość znaną i zadziałał coś w temacie budowy jakiejś pożadnej trasy dh(nie jakiejś typowej pseudo przecinki nie pomyślanej z myśla o zawodach). Bedzie incjatywa to pomimo dość odległej lokalizacji z chęcią do takich incjatyw bym sie przyłączył bo fajnie mieć gdzie jeździć

: 31.10.2007 10:57:04
autor: Chrabał
Spaced, a ja zauważam że tendencje w dh są zmienne i nie podążają ciągle w tę samą stronę. Jak ktoś jeździ trochę dłużej to wie jak kiedyś wyglądały puchary Nokii - balanga, chlanie, balanga, chlanie ... i zawody - wszyscy podchodzili do tego luzacko. Potem pojawił się Zielu który jako pierwszy poważnie podchodził do treningów i zawodów i zaczął wygrywać ... wtedy powoli wszystko zaczęło się zmieniać. Myślę że najlepszym okresem pod względem "profesjonalizmu" w polskim dh były sezony 2-3 lata temu - gdy pojawiło się kilka mocnych teamów między którymi toczyła się ostra rywalizacja - RMF-MD, Megasport itd. Czuć było że podejście jest inne i że jest parcie na pudło, ale jednocześnie zaczęła panować niezdrowa atmosfera (pamiętamy konflikty pomiędzy Jodą, a Śliwą itp). A potem coś pękło, sypnął się RMF, zniknął Megasport i jakoś tak ciśnienie opadło - wydaje mi się że pojawił się trochę lepszy klimat na zawodach dh, a mimo to rywalizacja nadal jest .... a ci którzy nauczyli się dobrze trenować to już tego nie zapomną.