FORUM DH-zone.com

Swoja droga po tej relacji mam ochote na tripa do mariboru z rowerem

warto. Wydawalo mi sie ze Mariobor=trasa pucharowa z wariantami ale tak nie jest. Funkcjonuje tam calkiem ciekawy bikepark ale nastawiony raczej na milosnikow DH. Mielismy hotel na gorze wiec troche lasow trzeba bylo zwiedzic aby dojsc do startu (byl mniej wiecej w 2/3 stoku) i co rusz natykalismy sie na jakies fajne sciezynki. Potem wracalismy gondolka na gore i tam tez napotkalismy sporo przeroznych i urozmaiconych liini ze sztucznymi i naturalnymi uskokami (ani jednej z wybiciem w kosmos )

Co do Mariboru to góra + infastruktura + trasy zrobiły na mnie naprawdę dobre wrażenie, 680km od Krakowa (chyba nawet bliżej niż Leogang-Saalbach) więc da się zrobić wypad na dwa, trzy dni urlopu + weekend i wyjeździć się aż braknie sił lub sprzęt się posypie. Oprócz trasy Pucharowej (w dwu "wersjach" strara i nowa) od cholerki alternatywnych tras i scieżek mniej lub bardziej rozjeżdżonych, szybkich (nawet bardzo) technicznych (jeszcze bardziej), prawdziwy wypas, raj na ziemi w wersji europejskiej. Droga do zajmuje 8 godzin normalnej jazdy powrót (częściowo nocą) 7 godzin, paliwo sporo tańsze niż u nas (1l ON 1,1 EUR) więc nie tankować w Austrii czy Czechach na zapas. Hoteli, hotelików, pensjonatów, kempingów od groma (wystarczy na necie postukać) ceny jedzenia takie jak u nas 5-dniowy karnet na gondolkę 80EUR. Jak bozia da i budżet wydoli to zawitamy tam w tym sezonie na kilka dni, może ktoś się dołączy? miło by było tak na kilka aut pojechać i większą ekipą pobrykać. A zapomniałbym spotkaliśmy tam 3 DH bikerów z Polski, może niech się oni wypowiedzą na temat tras.

Wojtek K. chyba własnie wyeliminowales Czechów z mojej listy to go w najblizszym czasie

Spaced - zawsze to chciałem powiedzieć - Edytuj posty Hahahah

Lub przynajmniej wykasuj jeden

No panowie kusząca propozycja Mamy w planach do Schladming pojechać gdyby była itp. Ale może gdyby się ustawić do Mariboru w kilka aut i może jakoś taniej wyciągi by się dało załatwić albo coś

Fujibiker no wlasnie myslało sie o jakiejs znanej trasie WC ale skoro Maribor wychodzi przystepniej cenowo to zawsze lepiej. Do tego podoba mi sie jak ta trasa wyglada

Dzwon Josha Brycelanda


http://www.pinkbike.com/video/20921/

ArthurGreen ale w sumie jak na taki dzwon jest niezle. Miami (bo tak teraz podobno do siebie mówi :P ) troche rehaba zaliczy i bedzie ok. > http://www.dirtmag.co.uk/news/category/ ... 31434.html

Do wesela się zagoi.. Młody jest.. Ale nieciekawie to wyglądało..

ArthurGreen No ta część trasa jest przerąbana :/ Nieciekawie to wyglądało. BTW> Jak widziałem filmik ze strony głównej jak czołówka jedzie tą trasę popadam w depresję

Fujibiker hm to moze z depresja przyjdzie demencja albo inne schorzenie, które wyeliminuje strach i nadgonisz

Spaced Nie mam nic przeciwko, żeby tak się stało

nie ma co popadać w depresje bo nikt z nas i tak nie ma szans tak jeżdzić jak nie zajmie się jazdą na naprawde poważnie...

dhcyc Hah jak ty promieniujesz optymizmem :P Myślę, że nigdy nie wiadomo co się wydarzy Może już w kraju mamy drugiego Hilla ale nikt o tym jeszcze nie wie :P

Fujibiker to jest nie możliwe ponieważ:

1) nie ma gdzie się rozwijać
2) mało kto pakuje w rower masę kasy
3) mało kogo stać w PL na super drogi i dobry rower
4) mało kto w PL jeździ na zawody za granicą
5) dla większości zawody to tylko dobra zabawa , przed którą mogą się nawalić z kumplami...

Kilka uwag sprzętowych od naocznego świadka.
A ze 40% riderów jeździ na FOXach 40, 2 miejsce BOXXERy (i to równie często Team'y jak WC), 3 miejsce 888, Travisów kilka, Dorado 0 (?). Ramy nie wliczając teamów fabrycznych V10, GLORY, Iron Horsy, Morewood, Yeti, SOLIDy, DEMO.
Wniosek, 40 nie rozsypują się po 15minutach a na GLORKACH czy DEMO też da się robić wyniki.
Trasa, urozmaicona - odcinki kręte a nawet pokręcone (niekoniecznie wg. klucza prawo-lewo-prawo-lewo.....), szybkie proste i trawersy, sporo profili (niektóre jak na nasze warunki to ogromne), extremalny rock garden, step down w 90stopniowym łuku, korzenie (i to od cholery), kika gap'ów (ale żaden nie zbudowany w modnym ostatnio u nas stylu dirtowo-katapultowym-jebut i zobaczymy czy i gdzie wylądujemy tam raczej chodzi o to aby było płynnie a optymalna linia, technika i rezerwa kondycji a nie osiągane wysokości lotu zapewniają przewagę). Podłoże składa się "gołej" ziemi z dużą ilością korzeni, kamieni niewiele, gleba po rozjechaniu zamieniła się w sypki miał (znany z Myślenic). Nachylenie trasy mniejsze niż w Schladming ale średnie prędkości czołówki i tak powyżej 50km/h.

Wojtek K. demo jest w sumie lekkie i ma dh geo od 06 wiec nic dziwnego. Glory ludzie odchudzaja niemiłosiernie. Gadalem z typem z us co zbił glorke do 17.5kg !

A co do Foxa to gdyby nie to, ze ja jestem mocno niedelikatny to bym juz dawno kombinował jak go skombinować bo praca jest naprawde genialna. Tylko, ze teraz juz Bos na rynek wchodzi wiec jest nowy faworyt na wydanie tony kasy :P

A Solidy to jestes pewien, ze nie teamowe? Bo ja 2 teamy na ich bikach widzialem przynajmniej. Duza kasa za nimi stoi chyba.

BTW. Te gapy tam sa skakalne czy jesli nie jezdzi sie na bardzo dobrym poziomie to trzeba sie do nich 2 dni zbierać?

Zaborowski1
1. Racja
2. Zdziwilbys sie, zreszta nie trzeba miec super roweru i jak sie umie to mozna miec super rower za mało kasy. Zreszta w myslo było sporo ładnych bików.
3. Patrz wyżej.
4. Racja i szkoda ale to wynika z pkt pierwszego zanizajacego u nas poziom
5. Zdziwilbyś sie. To, że ktoś podchodzi wyluzowany do zawodów nie znaczy, ze olewa treningi i nie stara sie. Za dużo do szklarskiej jezdzisz :P

Fakt za Solidem musi stać spora kasa bo dwa teamy + od cholerki "luźnych" riderów, 90% pewnie niemcy, mają blisko do Słowenii więc sporo ich tam było, może SOLID ma jakiś fajny programik "rabatów" dla zawodników również z poza teamu fabrycznego?.
Gapy, hmmmm
Pierwszy to w zasadzie nie gap tylko takie spektakularne coś zaraz za startem gdzie łatwo kamery ustawić, ze 2m w pionie i 6-8 w poziomie ale jak nie dolecisz to ramy nie zmielisz poprostu wylądujesz na płaskim i prędkość spadnie o połowę.
Drugi to drewniana konstrukcja 2m w pionie i z 5 w poziomie, niedolot =lądowanie "pod górkę" a cały bajer polegał na tym że lądowanie roiło się od korzeni a optymalna linia wymuszała lot na centymetry z drzewem.
Trzeci to takie małe coś raczej postawione aby płynnie przejechać odcinek z korzeniami.
Czwarty zaraz przed metą ale mało kto go latał bo szybciej szło objechać dołem, zrobił się tam mały łuk z którego co lepsi szybciej wychodzili niż wchodzili więc szkoda im było prędkości na latanie.

Generalnie wszystkie do zrobienia ale nie wszystkie w pierwszym dniu "zwiedzania"

Gorszy jest rock garden zwłaszcza początkowy odcinek (niewidoczny na filmikach) bo tam trzeba mieć prędkość aby bezpiecznie przejść ale jak coś nie wyjdzie to patrz Bryceland (i kilku inych).