Strona 3 z 4

: 16.01.2009 11:55:27
autor: liseQ
siemanko ktos pisal ze do mycia lancucha stosuje proszek do prania

przetestowalem to rozwiazanie na 2 lancuchac jeden upier... na maxa a drugi tak sobie

nalalem goracej wody proszek i shaker malo zabrudzony lancuch wypucowalo po 2 myciach

zato z uwalonym na maxa mial spory problem 5 razy i jeszcze zostaje syf do mycia szczoteczka

jesli macie malo usyfiony lancuch to proszek da rade jesli uwalony na maxa (czarn ) tylko benzyna extrakcyja nic nie czysci jak ona!!

mam pytanie jaki smar do lancucha polecicie taki zeby byl spoko i nie lapal syfu ?

: 16.01.2009 12:19:12
autor: freed
http://rowerowy.com/narzedzia_serwis/ol ... y/pro_road . Mam pytanie , czy ten smar będzie dobry ? szukam od godziny i żaden nie jest na bazie silikonu. Co do smarów jakich używałem,najlepszy jest zielony finshline ,doskonale chroni,ale lepi się jak sam **... i ciężko go wymyć. Stosowałem także czerwonego finshline-a , był super,nie lepił się brud,ale na wypadzie na rower w połowie trasy musiałem smarować łańcuch.

A co do samego mycia roweru :
Po każdej jeździe mycie, rozbieranie niektórych elementów,dokładne czyszczenie,smarowanie,brunox przed i po jeździe, doregulowywanie napędu ( chociaż w sramie tylko linkę ciągne,nie to co w shimano . . .

A rower myje płynem do naczyń ,cifem . A na tłuste tarcze polecam cillit bang( tylko uwaga na oczy ) Hampel działa 3x lepiej . . . . ;)

: 16.01.2009 18:46:18
autor: Wooyek
Ja mam Finish Line'a Bike Wash - odpowiednik MucOff'a Nano Tech Cleaner.

Działanie: zmiększa błoto, odtłuszcza, nabłyszcza

Użycie: moczysz cały rower, psikasz (w miarę możliwości nie na tarcze), czekasz 5 minet, spłukujesz wężem i gotowe - rower czysty i lśniący, nawet w zakamarkach, generalnie jak nowy.

Haczyk: 1 litr kosztuje 40 zł, a na jedno takie solidne mycie schodzi ~100 ml. Poza tym korzystając z węża zużywa się sporo wody, co razem składa się na koszt >4 zł za jedno mycie. Dużo.

Dlatego używam tylko raz na jakiś czas, a zazwyczaj stosuję najlepszy zamiennik: płyn do mycia naczyń (najlepszy: Morning Fresh). Mieszam w wiaderku z wodą i myję rower gąbką, też do mycia naczyń (najłatwiej dotrzeć we wszelkie zakamarki). Koszt bez porównania, a efekt zbliżony - rower jest idealnie czysty. Różnica jest taka, że po Bike Cleanerze po prostu wali po oczach, jakby był nowy, a po płynie do naczyń wygląda jak używany, ale umyty ;)


Aha, łańcuch - niezawodna, najlepsza i sprawdzona od lat metoda:
:arrow: stary bidon + łańcuch + benzyna ekstrakcyjna => "szejkowanie" (3-4 razy)
Łańcuch idealnie czysty, przede wszystkim w środku.


A co do smarowania (łańcucha), to tylko Rohloff! Drogi i kłopotliwy w nakładaniu, ale spokój z napędem na minimum 100-150 km. Do pozostałych zewnętrznych elementów ruchomych (przerzutki itp.) Finish Line Teflon Plus, bo rzadszy - lepiej penetruje. Tego samego FL używam też do amortyzatorów, jakoś w rowerowym zawsze zapomnę, żeby kupić Brunoxa ;)

: 16.01.2009 20:55:18
autor: Schodek
liseQ pisze:esli macie malo usyfiony lancuch to proszek da rade jesli uwalony na maxa (czarn ) tylko benzyna extrakcyja nic nie czysci jak ona!!

jeśli masz czarny ,uwalony łańcuch to znaczy że popełniasz błąd i nie dbasz o niego prawidłowo. Jeśli masz odpowiednim smarem traktowany łańcuch to nigdy nie jest czarny !! Logiczne i z doświadczenia :mrgreen:

Jeśli już faktycznie masz taki szlam to szmata i wycierasz co się da i ile się da a następnie myjesz, szczoteczką możesz sobie pomagać ale nie wolno porównywać rozpuszczalnika jakim jest benzyna z proszkiem do prania. Poleciłem proszek bo każdy ma w domu i nie śmierdzi. Ja swój łańcuch w każdym rowerze smaruję takimi smarami i myje od lat w taki sam sposób - i działa :roll:


Wooyek pisze:A co do smarowania (łańcucha), to tylko Rohloff! Drogi i kłopotliwy w nakładaniu, ale spokój z napędem na minimum 100-150 km.
Rollek gęsty jest i lepki więc...znam ludzi co go stosują i mają właśnie czarne ścierwo idealnie niszczące napęd, warto się zastanowić...a przebieg 100-150km to w lecie żaden wynik, stosuję zielony i czerwony finish line i w suche lato to i raz na miesiąc korzystam a w mokre pory to i czasem po każdej jezdzie !!!

nasmarowany łańcuch to nie to samo co ociekający olejem...prosty test - ręka czysta a łańcuch nie piszczy to dobrze // reka umazana czarnym ścierniwem!! i łańcuch nie piszczy to zle !!

Pozdrawiam

: 17.01.2009 00:40:05
autor: liseQ
Schodek pisze:liseQ napisał:
esli macie malo usyfiony lancuch to proszek da rade jesli uwalony na maxa (czarn ) tylko benzyna extrakcyja nic nie czysci jak ona!!



jeśli masz czarny ,uwalony łańcuch to znaczy że popełniasz błąd i nie dbasz o niego prawidłowo. Jeśli masz odpowiednim smarem traktowany łańcuch to nigdy nie jest czarny !! Logiczne i z doświadczenia Mr. Green
kupilem w grudniu mojego 1 fulika i lancuch byl upierd... wiec wyczyscilem a stary lancuch byl czystrzy bo o niego dlabelm i po 2 miesiacach bede pral w proszku lancuch bo to owiele prostrze niz zlewnaie tej smierdzacej benzyny :P lepeij czesciej niz od czasu do czasu benzynka


to co lepiej kupic Finish Line czy Rohloff! co sie mniej kleji
chce zeby sie nie kleio bo rower stoi w domu na wykladzine i mam problem z plamami

palmy = zadyma ze starsza

prosze o konkretne rady !!

: 17.01.2009 01:34:13
autor: Wooyek
Schodek pisze:Rollek gęsty jest i lepki więc...znam ludzi co go stosują i mają właśnie czarne ścierwo idealnie niszczące napęd, warto się zastanowić...a
Widocznie nie potrafią go stosować. Rohloff jest wymagający, jeśli chodzi o nakładanie - łańcuch musi być idealnie czysty ("szejkowanie" w benzynie), a po nałożeniu łańcuch musi "nasiąkać" parę godzin. Potem przetarcie nadmiaru szmatką. Jak ktoś kapie jak leci zaraz przed jazdą, to potem ma "czarne ścierniwo"...

Schodek pisze:a przebieg 100-150km to w lecie żaden wynik
Napisałem "minimum 100-150 km", a nie "w lecie". Ta wartość tyczy się warunków wszelkich, tzn. z błotem i zimą włącznie! "W lecie", przy suchych warunkach ta wartość zdecydowanie rośnie.

: 17.01.2009 16:58:16
autor: kona1994
Co Byście poradzili na odrdzewienie kasety, łancucha ?( wszystko wyjęte ) cocacola ? cos jeszcze domowego ? pozdr

: 17.01.2009 17:50:20
autor: czeSieKdh
ropa? hmmmmmm jest dobra gdy np łancuch zardzewieje wtedy mozna go w niej zamoczyc i jest idealnie ale do amego marowania jest beznadziejna przez to ze jest tłusta :) do samedo smarowania uzywam pedrosa i jest ok :D

: 17.01.2009 18:04:33
autor: Wooyek
kona1994 pisze:Co Byście poradzili na odrdzewienie kasety, łancucha ?( wszystko wyjęte ) cocacola ? cos jeszcze domowego ?
Lekko podgrzana Coca-Cola jest ok, WD40 też daje radę - potem szczotka druciana, ew. drobny papier ścierny i można doprowadzić do bardzo ładnego stanu (niestety kaseta wymaga więcej pracy - dla ułatwienia możesz wziąć starą płytę CD i obłożyć ją papierem ściernym).

: 17.01.2009 21:47:03
autor: royal delfi
wszystko ok ale troche drogie te środki do czyszczenia... no ale kiedyś bedzie trzeba kupić żeby chociaż wypróbować ;]

: 17.01.2009 21:53:02
autor: Johnyk
Jak dla mnie bezsens kupować nie wiadomo ile środków do czyszczenia. Ja zawsze myje albo myjką wysokociśnieniową (od 2 lat i nic się nie dzieje) albo wiaderko z wodą i płynem do naczyń i gąbka / szczotka. Ostatnio mam w planie zakup jakiegoś odtłuszczacza, bo czasem się przydaje, oraz tego specyfiku o którym pisze Wooyek.

kona1994 albo colą, albo wd40, albo w castoramie widziałem ostatnio nijaki 'odrdzewiacz'. Nie wiem jak to działa ale zapewne należy wrzucić tam łańcuch i szejkować.

: 18.01.2009 08:41:20
autor: KBT
Johnyk, ja juz prawie zamawialem a tu mi wparowal ojciec do pokoju i sie mnie pyta co zamawiam:P to ja mu mówie że to i to do czyszczenia roweru :roll: A on na to: Leć do sklepu samochodowego, i poproś preparat do czyszczenia silnikow samochodowych... Kosztuje 10 zł za litr to przynajmniej nie bd szkoda:P.... No to se myśle co się bd zastanawial:D 10zł to prawie żadne pieniądze... Pojechałem, kupiłem.... Z wyglądu bardzo przypomina właśnie tego finish line... Na rowerze jeszcze nie testowałem, ale przelecielismy silnik w samochodzie.... Jka każdy wie znalazło sie trochę błotka, troche smaru :wink: jak to w silniku :D Psikasz calą komorę silnikową czekasz tyle zeby wszystko rozmiękło, ale spowrotem nie wyschło :) bierzesz węża, malutkie ciśnienie i wszystko spłukujesz:) włala.... silnik aż błyszczy :lol: Jak tylko wypróbuje to na rowerze to dam wam znac:P Jak by sie to sprawdzilo to myśle ze za 10zł to bardzo dobra cena:P :D

:mrgreen:

: 18.01.2009 11:28:03
autor: Wooyek
Ano, daj znać, czy przy okazji nie zrobi Ci ramy na "raw" ;)

Z tej samej bajki, u mnie w garażu na wypróbowanie czeka szampon samochodowy (jabłkowy ;)) - działanie też powinno być dobre.

: 18.01.2009 12:59:23
autor: KBT
Wooyek a tak dla niewtajemniczonych to co to znaczy to "raw"?? :mrgreen:


bo nie kapuje za bardzo :|

: 18.01.2009 14:19:23
autor: Wooyek
Hehe, jestem pod wrażeniem swojej "wiedzy" w zakresie lansu streetowego ;)

Była jakiś czas temu moda na ramu w kolorze surowego (raw) metalu + lakier bezbarwny.

Chodziło mi o to, czy ten preparat do silników nie będzie tak agresywny, że zeżre lakier z ramy. Oczywiście z "raw" to przesada, ale może lakier zmatowić itp. Ja w każdym razie wypróbowałbym najpierw na małej powierzchni.

: 07.03.2016 08:58:36
autor: sebonk
Odkopales wątek sprzed 7 lat - moje gratulacje, dostajesz tytuł archeologa tysiąclecia XD

: 07.03.2016 12:26:27
autor: kamil_1234567
Najlepiej szmatką xD

: 16.03.2016 09:49:55
autor: BajkKraft
Ciekawy patent z tym proszkiem, trza wypróbować, bo szkoda mi benzyny na 3-4 płukania :D. A tak to najpierw proszkiem, potem raz, góra dwa benzyną i gitarka. Smar potem oczywiście silikonowy.
Co do mycia ogólnego, to wstawiam rower do brodzika i zwyczajnie prysznicem spłukuję. Jak błoto dobrze nasiąknie, to samo odpada, ew. lekko gąbką potem. W jakieś nabłyszczanie się nie bawię, bo i tak chwile później już jest lekko zasyfiony znowu :).

: 30.08.2016 08:07:08
autor: basiq
mieści się w brodziku?