Trasa kiepsko przygotowana pod zawody idąc od dołu gdzieś do połowy wszędzie luźne kamienie , patyki , sucha trawa jak po koszeniu. Trasa faktycznie przecinała sie z orczykiem i to nawet 3 razy , raz na górze i 2 razy na dole. Wyciąg orczykowy to też kiepski patent , pare osób zleciało z niego i musiało sobie prowadzić rower do góry. Wyciąg chodził na tyle szybko że mieli trudności na niego wsiąść zaczepiając orczyk pod siodełkiem , który targał tak że mniej zmęczenia było przy zjeździe. Ja osobiscie z kolegami wychodziliśmy pieszo , troche pośmigaliśmy i olewamy jutrzejsze zawody. Jedyne co mi sie podobało to ostatnia hopa , naprawde miodzio
Fotki ostatniej hopy : http://www.pinkbike.com/photo/3671039/ http://www.pinkbike.com/photo/3671041/
Moim zdaniem nie jest najgorzej. Tzn. fakt, orczyk zdecydowanie za szybko i bardziej mam strach przy wsiadaniu na to niż sama jazda ale można to przeboleć. Trasa- powinna być bardziej rozjeżdżona i czysta, ogólnie trasa nie jest zła ale ciasna strasznie i kilak elementów bym zmienił. Na pewno nikt ze startujących nie traktuje tych zawodów poważnie, przynajmniej ja na lajcie do tego podchodzę, żeby pościgać się ze swoimi kumplami bo z Arkiem i resztą chłopaków z elity raczej nie ma szans :P
eee tam narzekacie.Orczyk co prawda lekko z dupy ale trasa fajna. ciasna i mysle że każdy by sie na niej czegoś nauczył gdyby tylko chciał. Mimo że pojechalismy dziś na treningi w 6 osób z czego 3 wymiękły i połowa z nas jutro startuje.