Strona 3 z 5

: 24.11.2009 00:27:09
autor: Las3k_91 Ldz
Zwykle im ktoś ma droższy sprzęt, tym mniej patrzy na to, jaki mają inni. Na zachodzie ludzie mają więcej kasy i nie ma takiej zawiści.

: 24.11.2009 00:39:34
autor: agressor
dobry sprzęt to radość dla każdego bikera nieważne jak jeździ ;) ja na początku tego miesiąca rzuciłem fajki i juz uzbieralem na fajny hampel :) a polacy to zazdrosne skur...czybyki :P


Edit:
mod: zgadzam sie ze stwierdzeniem, lecz prosze bez przeklinania ;)

: 24.11.2009 06:16:25
autor: ArthurGreen
Po raz kolejny zacytuję słowa niejakego prezesa myślenickiego T.O.P, pana Barnaby aka Boży Baranek:

"W tym sporcie nie chodzi tylko o jazdę ;)

Zgadzam się z tym.. Naprawdę liczy się cały ten lifestyle. Spotkania z przyjaciółmi, piwo i golonka w reklińcu i takie rzeczy.. Po tym wszystkim się okazuje, że niejaki redakta Bodzio wsiada na swój rower w którym od 2 lat jedyne co zmienił, to wytrzepał błoto spod supportu a i tak nadążyć za nim bieda.. Nie wspominając o Ziomalu..

Do czego zmierzam.. To na czym jeździsz, ściśle uwarunkowane jest wieku, lub skoro młodszym jesteś - od statusu społecznego rodziców.. Każdy z nas chce mieć jak najlepszy sprzęt, a mamy taki na jaki nas stać i przy tym pozostańmy..

Jeśli chodzi o głębsze refleksje na ten temat, to szczerze zapraszam na:


http://theoldpricks.com/news.htm

: 24.11.2009 08:28:12
autor: maverick-fr
nopainnogame pisze:Szczerze, to dopiero mając kasę człowiek czerpie z tego sportu radość.
Co do przyjemnosci z jazdy to u mnie akurat jest odwrotnie. Najwiecej frajdy mialem jezdzac takim oto rowerem:

http://www.pinkbike.com/photo/2829788/

Co z tego, ze mam teraz fulla (a nawet 2), jak stoi w pokoju, bo nie mam czasu na nim jezdzic. Wtedy byly inne czasy, jazda codziennie, ciagly progress. Teraz nie dosc ze moje umiejetnosci spadaja (wraz ze wzrostem mojego brzucha) to jeszcze mysli typu “znowu bedzie chryja jak sie polamie I do pracy nie przyjde”. W moim przypadku jak mialem czas jezdzic to nie mialem kasy na sprzet, jak mam sprzet, to nie mam czasu na jazde. zdecydowanie wolalem dawne czasy.

: 24.11.2009 09:20:57
autor: nopainnogame
maverick-fr dobrze napisałeś,ale gdybyś dawniej miał kasę to byś mógł więcej,a napięty grafik to inna sprawa ;) :wink: Wiele dzieciaków zazdrości wypasionych rowerów,tylko jakoś nie potrafią np. zauważyć,że niektórzy z tych gości jeżdzą tylko w weekendy,bo w tygodniu obowiązki im na to nie pozwalają i dlatego pewnie mają słabsze umiejętności. No i żaden pracodawca jakoś nie lubi słyszeć,że nie jesteś w stanie pracować,bo zdrowo wyglebiłeś na rowerze... Niestety tak w naszym kraju jest - podział na klasę sprzętu jest mocno uzależniony od wieku.

: 24.11.2009 09:24:42
autor: Mlekovita
Założyciel tematu właśnie jest najgorszym tego typu lanserem, tzn "skrzywdzony lanser" typy "patrzcie jaki jestem zajebisty, byłbym bardziej zajebisty jakbym miał super lowelek. Gówno prawda, troszkę szybciej, wiem po sobie.
I niby co to miało na celu? Spotkaliśmy się kiedyś, znasz w mnie w ogóle? Oceniasz innych w taki sposób bo podoba Ci się wdeptywanie kogoś w ziemię? Nigdy nie zrozumiem takich ludzi jak Ty. A może jakiś lanser Cię skrzywdził... miał lepszy rower? Chyba czas zrozumieć że liczy się osoba która na tym rowerze jeździ a nie rower. Rower to tylko środek pozwalający na taką czy inną jazdę.

Uważam że ten sport nigdy nie ruszy do przodu w tym kraju jeżeli każdą osobę która posiada dobry sprzęt będzie się wdeptywać w ziemie. W końcu każdy będzie jeździł na składaku żeby dopasować się do reszty...


PS. Skąd tyle jadu w ludziach??

: 24.11.2009 09:52:08
autor: mlynooo
dobrze, dobrze. Im wiecej lanserow na dobrych sprzętach tym lepiej. Za jakis czas im się to znudzi i mozna wyrwac bardzo dobry sprzęt za baaaardzo male pieniądze. Oby takich ludzi jak najwięcej w PL :DDDD

: 24.11.2009 10:29:11
autor: Schodek
Stać kogoś na buty za 1000pln to ma fajnie, suche stopy i trwałe kamasze, stac kogos na rower za 20000 to też super, ma dobrą maszynę i komfort mentalny.....nie stać kogoś na takie zabawki ?? To ma motywację do pracy...

Widziałęm wielu wylansowanych,głośnych i kolorowych młodych szaleńców, co w swojej okolicy robili taką wieś że nawet ich koledzy odwracali głowę na parkingu, wsztystko się zmieniało w lesie na trasie, gdzie lans ekipa walczyła o życie a pozostali doskonale się bawili !!

...radość z jazdy a nie nowe części :) a jak już się trafi taki wesołek to tylko gratulować dobrego roweru..

czy każdy kto ma Subaru STI ma licencję rajdową ?? a każdy co ma Mercedesa S jest prezesem banku ??

stać kogoś to ma, inni też moga kiedyś posiadać takie zabawki...w wieku 15 lat świat wygląda inaczej

: 24.11.2009 14:20:19
autor: szymon102
Im lepszy sprzęt, tym większe twoje możliwości.
Wcale to nie oznacza że uczysz się szybciej;]
Jak kogoś stać niech sobie kupuje jaki chce drogi rower,mnie to mniej obchodzi-i tak wole swój xD

: 24.11.2009 14:54:39
autor: war23
Schodek
Schodek pisze:w wieku 15 lat świat wygląda inaczej



Oj wygląda wygląda, w sumie to ja nic nie am do tego, ja nigdy nie miałem tak ze mi babci pożycza 2 tys na amorek czy mama kupuje ramę za 6tys bo jej się oceny podobają, sam musiałem pracować na to wszystko na początku tylko nauka teraz zarabiając częściowo sam( zaznaczam ze moich rodziców stać na takie coś nawet razy 5 :)) Dlatego mojemu podejście jest całkowicie inne niż osóbki co dostaje rzeczy za nic :D A rower od umiejętności wplywa na pewno, wiadomo jak to jest np z slawkiem robi fulle w kategorii ELITa ale sa takie zawody lub trasy na których mimo umiejetnosci i niesamowitego talentu nie daje sobie rady, może jednak nie on ale to sprzęt nie daje rady, przy dal by mu sie full :D

: 24.11.2009 16:13:16
autor: Fujibiker
Często jest to spotykany obraz, czyli ktoś ma super sprzęt ale nie ogarnia już aż tak bardzo jednak znowu dla każdego ogarniać znaczy coś innego ;) Myślę, że najbardziej denerwujące może to być wtedy jeżeli ty podchodzisz profesjonalnie do DH, starasz się trenować, odmawiasz sobie np. wyjścia do kina żeby mieć na rower, trening a dla kogoś innego kasa nie gra roli. Jednak w Polsce przynajmniej jak nie masz kasy to nie możesz liczyć na światowy sukces.

Mnie osobiście to nie przeszkadza, skupiam się na sobie. Jeżeli ktoś ma kasę, niech śmiga, fajnie ale co ważne, niech nie kozaczy jaki on to jest super itp. a tak naprawdę nie ma dobrych umiejętności.

Powiedzmy sobie szczerze, gdyby ktoś wam dał 30 tys. zł na poskładanie bika albo inaczej kasa nie grała by roli to chyba bez zastanowienia bralibyście np. foxa 2010r niż foxa 2009r prawda?

: 24.11.2009 16:54:08
autor: SegatiV
Mlekovita przyznam się że przeczytałem pobierzcie Twój post, ale to pozwoliło w 100% ujawnić Twoją osobę :D, to Ty jesteś tym "lanserem na drogim rowerku", wnioskuje to z tego że przyczepiłeś się jedynie tej części posta w której zwracam się do Ciebie, nie komentując reszty w której jasno stawiam swoje podejście do tematu. To Ciebie "skrzywdzono" jak to napisałeś hehe.

Jedyne czego komukolwiek zazdroszczę to wieku, tym 13-15 latkom które zaczynają. To tylko Im powinno się zazdrościć, ale i wspierać żeby mogli wykorzystać to czego Nam los nie dał.

Pieniądze i wypasiony rower to nie wszystko. Podstawą jest to co robi się w kierunku sportu. Pierwszy raz kiedy zobaczyłem nazwę tematu uśmiechnąłem się i pomyślałem

"No, Schodek zaczął kampanię odlansowywania młodzieży", niestety zawiodłem się, bo powstał kolejny temat z rzędu gdzie gość czuje się odrzucony przez innych..

Zacznijcie myśleć o sobie, a nie o tym jak myślą o nas ludzie.
Mlekovita pisze:Uważam że ten sport nigdy nie ruszy do przodu w tym kraju jeżeli każdą osobę która posiada dobry sprzęt będzie się wdeptywać w ziemie. W końcu każdy będzie jeździł na składaku żeby dopasować się do reszty...
Gówno prawda, a te słowa tylko potwierdzają moją teorie na temat złego samopoczucia Pana, założyciela tematu.

Sport tworzą ludzie, nie sprzęt, wypasione fury to marketing, walka o gramy, niesamowita geometria , cudowne zawieszenie. Prawda jest taka że są potrzebne, dobre zawieszenie, opony i hamulce, geometria poprawna i żeby się trzymało kupy. A kondycja fizyczna i siła to podstawa.
Mówi się nawet że "Polscy piloci polecą nawet na drzwiach od stodoły" tak samo jest z rowerami.

: 24.11.2009 18:13:13
autor: Mlekovita
SegatiV pudło... Od roku nie mam roweru. Miałem okazje kilka razy kibicować w tym roku na zawodach i nieraz słyszałem komentarze w tym rodzaju. Stąd ten temat. A co do "skrzywdzenia" to prawda bo to boli jak mnie nie stać na rower ( na szczęście to już mineło ) a widzę że inni mogą jeździć.
Gówno prawda, a te słowa tylko potwierdzają moją teorie na temat złego samopoczucia Pana, założyciela tematu.
Też byś się źle czuł siedząc całymi dniami w domu bez zajęcia...

Następnym razem pomyśl zanim kogoś ocenisz. W ogóle po co to robić??

: 24.11.2009 19:00:07
autor: deviz
mlynooo pisze:dobrze, dobrze. Im wiecej lanserow na dobrych sprzętach tym lepiej. Za jakis czas im się to znudzi i mozna wyrwac bardzo dobry sprzęt za baaaardzo male pieniądze. Oby takich ludzi jak najwięcej w PL :DDDD
Racja
Polać mu ;)... tacy chętniej odsprzedają swoje sprzęty :D
mój stosunek ?
każdy jeździ na tym co ma
mój pierwszy rower do Fr to cock z travisem(teraz 66)
i szczerze, nie miałem zamiaru wydawać mniej na rower, skoro całe wakacje pracowałem na to żeby kupić nowy sprzęt:)
i pewnie wiele osób tak ma;)dlatego najważniejsze kim jestes:)

: 24.11.2009 19:43:32
autor: dziadek_dzidek
Wiele osób twierdzi że na 100% sukcesu składa się ok 75% umiejętności ridera i ok 25% to sprzęt, nie wiem jak Wy, ale Ja się z tym zgadzam.

Dla Mnie fajnie jest przeżywać okres w którym nie ma się specjalnie kasy i każdy nowy parts jest jak gwiazdka z nieba, marzymy po nocach np. o nowych korbach Saint, czy mostku RaceFace'a jak o nocy spędzonej z najpiękniejszą dziewczyną w szkole. :wink: a gdy już zjawią się w naszych rękach, możemy je pieścić i podziwiać godzinami... Wg. Mnie inwestowanie w sprzęt nie jest niczym złym, gorzej gdy ktoś zaczyna przekładać wertowanie katalogów nad zwykłe śmiganie... czyli 80% czasu to składanie roweru a 20% to jazda.
Osobiście bardzo cieszę się, że nie stać Mnie na fulla za 20.000, to daje mi sporo satysfakcji, za każdym razem, gdy mogę sobie kupić każdy nowy parts ( aktualnie jaram się nowym hamulcem do fulla). Mam dwa rowery, w każdy zainwestowałem ok 4000-4500 złotych powoli zbierając pieniążki, lecz wiem że gdybym po prostu kupił je gotowe, traktowałbym je jak trochę metalu ze sklepu i nie darzyłbym takim sentymentem jak teraz...

aż się wzruszyłem... :|

: 24.11.2009 20:10:53
autor: GÓRNIK
Spaced pisze: Co by nie mówic fajnie miec dobry rower choćby dla radosci posiadania fajnej zabawki bo co by nie mówic składanie bika troche gadżeciarstwa tez w sobie ma
Norbert, kto Cię polskiego uczyc ? Co by nie mówic haha :D

: 24.11.2009 21:21:36
autor: Szymon_331
Wydaje mi się że sprzęt liczy się tak samo jak umiejętności. Dlaczego?

Gdy zaczynałem w DH musiałem próbować tego co miałem. Zadziwiające co da się zrobić na rowerze do XC. Można nawet próbować skakać ale... To jest niebezpieczne. Taki rower w każdej chwili może się posypać. Nieodpowiednia konstrukcja uszkodzić pewne części ciała. Różnicę zobaczymy gdy na rowerze do XC pędzimy z niesamowitą prędkością, wiatr we włosach, kurz za nami i nagle! Jakiś downhillowiec na Demo 8 prawie nad tobą przelatuje i już go nie ma. Nagle widzimy różnicę. Sprzęt ogranicza i to bardzo. Wcale nie jesteśmy tacy szybcy...

Jednak nie trzeba mieć 10K by zbudować maszynę odpowiednią do tego by gonić wspomnianego downhillowca. Tak jak mój brat niedawno. Usiadł na mój rower, przejechał po lesie w dół jakieś 100m i powiedział coś w tym stylu "niesamowite! Czułem jakby ten nierówny teren nic mi nie robił, jakbym jechał po płaskim, a rower ciągle się rozpędza, czuję że nie mam problemów z zapanowaniem nad kierownicą" Sprzęt podnosi komfort psychologiczny i ogólnie bezpieczeństwo jazdy. Czasami wystarczy Dualowa sztywna Rama, dobre koła i choćby tarcza z tyłu.

Ale jak to się ma do typowych lanserów ze świetnymi rowerami i przeciętnymi umiejętnościami? Mnie to jest szczerze obojętne. Stać go na rower? To niech go kupi. Jeździ dla szpanu? Cóż taki to typ człowieka. Natomiast jeżeli chce pokazać jakim jest kozakiem, a w lesie udaje że tamto go boli, a tu mu się nie chce... trochę wkurzające.

Jednak cieszę się jak w Kielcach przybywa bikerów. Lansujących czy prawdziwych pasjonatów... dopóki nie ma kolejek na trasie to tylko promuje to sprzęt i dziedzinę sportu. Niech w Polsce się obudzą, niech inwestują. Klientów jest sporo i ciągle przybywa. Jak miło było poznać w lesie gościa ponad 30-letniego który widać jest pasjonatem, ma spore umiejętności i charyzmę.

Ja raczej do lanserów się nie zaliczam. Jeżdżę sam, jeżdżę z dala od pozostałych. Czasami tylko gdzieś dalej z bratem się wybiorę. Czy moje umiejętności są adekwatne do roweru jaki posiadam? Niestety nie. Powinienem jeździć lepiej. Chociaż dopiero od tygodnia jestem w posiadaniu rower FS i muszę się "wczuć" a pod koniec sezonu mało jest okazji na takie "wczuwanie" się.

Stać mnie. Zarabiam. Wiem ile to kosztuje i ile mogę przeznaczyć na maszynę. Rower do DH składam już 3 rok. W między czasie szlifuję umiejętności. Idzie to powoli. Nie czuję presji kolegów, nikt mi nic nie podpowie ale wiecie? Czuję niesamowitą frajdę z jazdy. Jeżeli taki lanser na wspomnianym Demo 8 albo Gamblerze czuje frajdę z jazdy po asfalcie to też dobrze. Lepiej tak niż żeby ten czas spędził pod budką z piwem albo w klubie z jednorękim bandytą.

: 24.11.2009 21:47:31
autor: IgorCeKa
Szymon_331 dużo masz racji

Ale lans po co ? Jak mam coś do załatwienia jechać gdzieś to np rzygać mi się chcę o powrocie ... Uginająca się kona z kasetą szosowa to jest męczarnia a nie jazda. Dlatego jak skończę swój rower składać w odpowiednią kupę to kupuje kupuję starą odscholową szosóweczke ;)

A Ja jako małolat powiem tylko że ludzie niewiedzą w tym lansu tylko mówią za plecami bogate gnojki itp ;) Cóż że bogate lecz kultury brak a tego za pieniądze nie da się kupić :P

Rower mam nie najgorszy umiejętności przeciętne ale się uczę bo każdy człowiek ma inną psychikę i podchodzi do tego inaczej.

Ja po prostu jadę na miejscówkę się wyszaleć oraz bardzo często wyluzować bo dla mnie w jeździe najważniejszy jest funn z tego wszystkiego a kiedy się wypier... to wstaje z uśmiechem na twarzy otrzep się i jadę dalej :P ano i jeszcze to grono ludzi uprawiających to też coś pięknego ;)

Nie rozumiem tylko jednego , czemu każdy lansiarz potrafi zajebistego manuala a np ja robię bardzo małego :(

: 25.11.2009 13:14:17
autor: mysticar
IgorCeKa bo manual to typowy lansersko-bulwarowy trik :D