Nie przeczytałem jeszcze wszystkich postów ale napiszę:
w BA pisali i firmie blackspire (czy jakoś

), tam dokładnie jest napisane, że niemal wszyscy producenci robią rzeczy w Tajwanie a potem to kupują i sprzedają drożej, potem od nich kupują to następni pośrednicy aż towar dojdzie do sklepu. Każdy chce zarobić więc każdy jakieś 7% ma + koszty przesyłek, cła oraz różne opłaty dochodzą co w sumie daje cenę rynkową. Najlepiej kupić prosto od producenta lub z Tajwanu (nie wiem czy się da, ale na to wychodzi)

Jamis 1999% + koszt przesyłki, cło, vat... troszkę nam wychodzi ale w dalszym ciągu się nieco opłaca.
Dodam jeszcze, że w jakimś sklepie w USA (internetowym) była obniżka intensa socoma, wychodziło ok 3000zł a i tak nikt tego nie chciał kupić za taką cenę.
Co do jakości, miałem kiedyś (z 3 lata temu) jakąś korbę shimano (niestety nie pamietam nazwy, była srebrna, i miała 3blaty, na kwadrat) i nic się z nią nie działo, kwadrat był bardzo dobry, nie było luzów etc. Potem pojawił się isis. Oczywiście wymieniłem suport, korbę. Od tego czasu zniszczyłem 2 ramienia korb i 3 suporty rzekomo do jazdy ekstremalnej.
Jak już ktoś pisał każdy chce mieć najlepsze, najnowsze części więc średni żywot ramy to z 2 lata. Popatrzmy na produkty z roku 2000 i kilka lat później. Do dziś na nich się jeździ i nie ma żadnych problemów a cena się utrzymuję. Fakt, mieć shivera to nie to samo co nowe 888. Nie twierdze, że wszystkie produkty takie są, ale nie rozumiem sensu robienia syfu( w niektórych wypadkach). Co do jakiś prototypów i opłacenia inżynierów to nie wiem jak to jest ale słyszałem, że na jakaś tam platformę wiertniczą wydano 25mld dolarów a wróciło się to po 3 latach. Nie to samo co rower ale producenci też jakoś myślą.
Nie wiem dlaczego niektórzy najeżdżają na założyciela tematu

jest wiele gorszych a jakoś nikt się nie denerwuję. Dyskusja fajna.