Każdy przywalił przynajmniej kilka razy w sezonie podobnie alu kierą i jakoś nie biegnie po nową do sklepu więc..zasada złotego środka

takie jest twoje przeczucie jedynie .Schodek pisze:am nastąpiło rozwarstwienie a nie w środku na gięciu koło mostka.
Ja proponuje robic kiery z porcelany w takim razie . Co ma alu do wegla ?Schodek pisze:Każdy przywalił przynajmniej kilka razy w sezonie podobnie alu kierą i jakoś nie biegnie po nową do sklepu
Schodek pisze:rozumiem że masz pewność że po mojej glebie kiera to szmelc ?
Ze wzgledu na naprezenia kumulowane w piance/styropianie , ktory chroni twoj leb , a nie ze wzgledu na jakiekolwiek uszkodzenia zewnetrznej skorupy (ktora i tak w 99% kaskow jest zrobiona z plastiku lub wlokna szklanego , nieporownywalnie bardziej odpornego na udar niz wlokno weglowe) . Rozumiem , ze jezdzisz w kasku z popekana pianka ? Przeciez nie widac z zewnatrz , ze cos nie spelnia swoich zadan tak jak nalezy . Co z tego ze z mozgu zrobisz sobie galarete przy glebie , wazne ze z zewnatrz wyglada ok .Schodek pisze:po mocnej glebie jaką zaliczysz w kasku powinieneś go zmienić wedle producenta !!
Jak bedziesz nascie lat zapierniczac jako robol w hucie (z calym szacunkiem dla ludzi tam pracujacych : ) ), to tez zaczniesz wykladac materialoznawstwo na polibudzie ?Schodek pisze:Naście lat wędkarstwa na super lekkich jigowych kijach podstawą tej teorii
właściwie to w instrukcji 661 zarówno zbroi i kasku jest napisane żeby po każdym upadku wymienić na nową:D:D:DSchodek pisze:Kask po glebie może mieć całe pianki ale popękaną skorupę która wedle zaleceń producenta nadaje się do zmiany na nowy kask. Właściwie "pajączek" kwalifikuje kask do zmiany. O to mi chodziło i co za tym idzie czy wymieniamy wszyscy kaski po "pajączkach"
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości